To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - Miesiąc Niepalenia i Słabnące Postanowienie ;/

alan - 24-11-2011
Temat postu: Miesiąc Niepalenia i Słabnące Postanowienie ;/
Witam wszystkich po raz kolejny : )
Swoją historie dość szczegółowo opisałem pod tematem "Podjęcie walki".
Nie pale miesiąc.Odciołem sie od ziomków .Staram się ciągle Mieć jakieś zajęcia ,przestrzegam zasad (tych z forum) i juz jakiś 3 dzień mam bardzo dziwne myśli .Moje z pocżatku mocne postanowienie slabnie .Czuje to .Mózg karze myśleć mi o tym tylko w pozytywnym sensie.Jeszcze ostatnio taka szarość za oknem ehh... Wiem że to jest gówno które defektuje mózg...zabiera chęć i radość życia zainteresowania...Ciągle walcze powtarzam Sb ze gdy zapale to znów bd tak samo jak na początku...W ciągu tego miesiąca miałem conajmniej z 10 okazji do zapalenia...dopalaczy,haszu,baki namawiali.Za każdym razem odmawiałem i odchodziłem z podniesioną głową .Pewnego piątku poszedłem do kumpeli na urodziny.Troche wypiłem ,pogadaliśmy i poszedłem do domu,aż tu za 5 min ziomek ze sztuką puka do drzwi .Ja podpity wiem ze mam to postanowienie ..A on mnie tam wręcz prosi żebym znim zapalił bo nie ma z kim ...Włączyły mi sie chore myśli zeby pójść z nim ale ostatecznie nie poszedłem.Odmówiłem z wielkim żalem ,lecz następnego dnia byłem z sb niezmiernie dumny.Nie wiem dlaczego po miesiącu abstynencji tak sie dzieje...Tak po za tematem wczoraj na lekcji miałem flashback... zero palenia a śmiechawa jakbym sie spalił ,nie mogłem sie opanować aż mnie z klasy wyrzucił i kazał sie uspokoić .Myślałem że owe Flashbacki sa po LSD czy czymś takim ale się myliłem. Prosilbym tu o jakieś mądre słowa wsparcia bo czasami wątpie w to "niepalenie" i wydaje mi sie ze ta abstynencja nie ma wql sensu . Serdecznie Pozdrawiem i życzę wytrwałości.

Paweł100 - 25-11-2011

Cześć Alan,zmień towarzystwo dobrze Ci radze bo jeśli twoje ziomki wiedzą że rzuciłeś bake a Cie namawiają do kopcenia to sorry ale jak na moje rozumowanie to ziomkami oni nie są :)
Na ostudzenie chęci palenia poczytaj sobie temat mój,Drivera...Widzę że zdajesz sobie sprawę jakie konsekwencje niesie za sobą baka.Jednak pewne refleksje zamieszczone tam mogą Ci pomóc.Poczytaj jakie miałem jazdy na początku...Nie życzę tego nikomu !! A chyba nie chciał byś mieć tak jak ja.Jeśli podjołeś męską decyzje o nie paleniu która wg mnie kosztuję najwięcej poświęcenia to wierzę że przy odrobinie dobrych chęci wytrwasz w abstynencji pomimo trudności które napotykasz na drodze.I pamiętaj,te trudności można anulować !! Wszystko od Ciebie zależy.Ja dla przykładu miałem towarzystwo 50/50 połowa baka,połowa nie baka.Z tymi co bakają ograniczyłem się do siema co tam jak się spotkamy na drodze.Ewentualnie mogę z nimi posiedzieć jak nikt przy mnie nie baka w zamkniętym pomieszczeniu.To trudne jednak bo jakby kiedyś żyłeś inaczej,innym stylem życia.Teraz uczysz się żyć bez nałogu.Mnie się to życie jednak bardziej podoba :)I dbaj o swoje dobro
Życzę powodzenia Pozdro



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group