To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - Kto daje radę bez terapii i leczenia ??

Paweł100 - 25-11-2011
Temat postu: Kto daje radę bez terapii i leczenia ??
Hej,z czystej ciekawości chciałem zapytać czy jest ktoś na forum kto daje sobie rade bez terapii ?? Proszę tylko o osoby z długim okresem abstynencji.Mam odmienne zdanie z kimś i z czystej ciekawości chciałem zobaczyć czy takie osoby jak w tytule tematu można tutaj spotkać.Zapraszam do konwersacji również osoby znające temat na własnym przykładzie co daje Ci terapia,czy bez niej byś sobie poradził i wszelkie inne refleksje dotyczące tematu.
Pozdrawiam

Bryan - 26-11-2011

Ja nie chodzę na terapię.
Bryan - 26-11-2011

16 miesięcy.
lost - 27-11-2011

A ja chodzę na terapię. Na terapii nauczyłem się rozpoznawac swoje emocje to między innymi pomaga mi w utrzymaniu abstynencji, nauczyłem się co robic i jak postępowac żeby nie narażac siebie na głód narkotykowy, dowiedziałem sie i zrozumiałem że jestem bezsilny wobec narkotyków, nauczyłem się że mogę życ trzeźwo i nie robic tego dziadostwa co robiłem podczas brania , nauczyłem się odnosic sukcesy w swoim życiu ,poznałem wspaniałych ludzi, nauczyłem się że można spędzac czas nie tylko na braniu, nauczyłem się cieszyc życiem i wiele wiele więcej :)

pozdrawiam

mastik - 27-11-2011

byłem tylko raz na jednym spotkaniu grupy utrzymującej abstynencje...

bedzie prawie rok absty...

generalnie mogła by się przydać
jestem świadom pewnych braków, czy błędów ale staram się nad tym pracować.

Bryan - 27-11-2011

Również uważam, że terapia mogłaby się przydać, nie neguję jej sensu. Przychodzi mi na myśl powiedzenie: "Póki walczysz jesteś zwycięzcą".
raff - 27-11-2011

Nie palę (już/dopiero) 4 miesiące, po 18 latach palenia, było ciężko, teraz też różnie bywa, od optymki, po pełną pesymę, ale na palenie nie mam w ogóle ciśnienia, niedobre jest tylko to, że miewam dni kiedy na nic nie mam ochoty, z nikim się spotkać, najlepiej zamknąć drzwi, wyłączyć telefon..
Różnymi sposobami staram się z tym walczyć i jestem pewien, że takie dni się będą zdarzać coraz rzadziej.
Jeśli sytuacja byłaby nie do zniesienia, na pewno udałbym się do specjalistów.

Bryan - 20-03-2012

Odkopuję... z ciekawości.
Kolega - 20-03-2012

Temat ciekawy "Kto daje radę bez terapii i leczenia ??". Podpisuje sie pod tym ;)
Radek - 22-03-2012

Czisza..... Ciekawe dlaczego???

Ludzię ze zdają sobie sprawy ze Samemu z Uzależnienia jest wyjść cieżko i walczą na własną rękę ( tak jak ja robiłem ) i Niestety większość przegrywa...

staruszek - 22-03-2012

NIe mam duzego stazu w trzezwosci ale wiem ze palic wiecej niz ja palilem nie da sie (fizycznie niemozliwe) bede pisal co jakis czas i informowal o wszystkim. Wierze w tych ktorzy znaja swoja wartosc, wierza w siebie, chca cos zmienic i trzymam za nich kciuki. Sluze wsparciem w trudnych chwilach! Pozdrawiam wszystkich a zwlaszcza pozytywnie sie nakrecajacych! Milego dnia zycze
Kolega - 22-03-2012

Najwazniejsze to wiedziec czego sie chce i tego sie trzymac. W razie problemow nie bac sie pojscia do specjalisty. Wiele osob ma duzy problem a niz z tym nie robia tylko siedza w domu i drecza sie wlasnymi myslami, co w koncu owocuje powrotem do nalogu lub wadą psychiki
Paweł100 - 22-03-2012

U mnie 4 miesiące z groszem,jest elegancko.Może czasem drobne huśtawki emocjonalne ale sam nie wiem czy to wynik życia codziennego czy abstynencji.Temat terapii rozważałem bardzo długo i nadal rozważam.Teraz praca mi pochłania zbyt dużo czasu i nie mam możliwości.Wydaje mi się że brakuje mi osób z którymi można o tym porozmawiać w sposób bardziej profesjonalny.Bo jak gadam z przyjaciółmi co palili okazjonalnie albo nie palili to wydaje mi się że mały ich procent mnie rozumie.Z drugiej strony nie wiem czy nie lepiej jest zająć się innymi sprawami a oddalać od zielonego tematu.Wiem że to nie do końca jest możliwe.Ale też wiem że chciałbym wrócić w 100% do normalnego życia jakie było przed paleniem.Nie byłem na terapii i nie wiem jak to wygląda realnie ale chodząc jednak w dalszym ciągu ma się większą świadomość tego.Oczywiście nie odradzam bo to moja subiektywna rozkmina i nie wiem czy coś warta.Też jestem zdania takiego że trzeba sobie zdać sprawę z powagi sytuacji w jakiej się znalazło i to element kluczowy.Terapia to taka pomoc.Jednemu może być nieunikniona by nie przegrać inny może wygrać bez niej.
Kolega - 25-07-2012

U mnie ponad pół roku abstynencji.
Postanowilem sobie sam dac z tym rade, jesli sam sie wplatałem - sam sie wyplacze. Nie neguje terapii, jak najbardziej zachecam do udzialu w niej.
Zobaczymy jak bedzie pozniej, moze skorzystam, jak sobie sam nie poradze

Bryan - 25-07-2012

Mi dzis mijaja dwa lata od ostatniego bucha...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group