Bezchmurnie - Moje "historie" zwiazane z paleniem
pureweed - 06-12-2011 Temat postu: Moje "historie" zwiazane z paleniem Witam serdecznie
Postanowilem ze utworze na tym forum temat gdzie beda pisał swoje przemyslenia i prowadził osobistą autoterapie z pomocą technik z NLP, The Work lub Racjonalnej terapii zachowań.
Czas zacząć działać i przestać uciekać od problemow.
Wlasnie ta uzywka MJ stała sie takim sposobem na uciekanie od problemow, od prawdy, od rzeczywistosci.
Z uplywem czasu w glowie sie porobiły historie i przekonania zwiazane z paleniem i co niby to palenie daje, iluzoryczne "korzysci". Tkwi to nadal.
Nie pale jak narazie od 4dni, z resztą nie od dlugośc abstynencji tu chodzi a o to aby rozgrzebac w glowie to co sklania do palenia czyli tej ucieczki od zycia.
Bywały rozne okresy zaprzestania jarania np. miesiac lub dwa ale nie robilem nic wiecej.
Teraz doszło wsparcie ze strony dziewczyny ktorej juz sie nie boje powiedziec ze palenie stalo sie dodatkowym problem.
Pora na prace nad sobą.
Zaczynam od poszukania histori ktore sklaniają mnie do tego ze palę.
Być moze ktos ktos z forumowiczow zna metody pracy nad soba autorstwa Byron Kate "The Work" (jak i inne metody). Jak ktos chętny to prosze o porady, spostrzezenia i uwagi. Ja dopiero z tym zaczynam ale mam nadzieje ze dam rade.
Co daje mi palenie marihuany?
- moge się wyluzować
- mogę spędzic czas ze znajoymi ktorzy palą
- mogę szybko zasnąć
- lubie rozkminiać (rozmyślać) po spaleniu się
- fajny dodatek do życia
- pozwala sie zmotywować do niektorych czynności
- ogladanie filmow moze byc bardziej interesujące niz na trzeźwo
- słuchanie muzyki, sluchanie odglosow przyrody itp staje sie ciekawe
- lubie zapalić po wypiciu alkoholu co daje kopa i zaraz odpływam (zasypiam)
- ogladanie porno staje sie bardziej podniecające
- kiedy chce aby czas wolny zleciał to palenie pomaga sie bardziej rozleniwić
Na dodatek zaczynam obserwować swoje mysli, dialogi wewnetrzne ktore mi sie pojawiaja jak nie pale i jak zapale zioło. Juz moge wyodrębnic ze jedna częśc mnie bardzo lubi palenie i widzi w tym sens zycia a druga jest kompletnym przeciwienstwiem gdzie palenie uwaza za cos złego, za cos tylko przeszkadza, rozleniwia i odsuwa od osiągania celow i sukcesow w zyciu.
Narazie tyle tego odkryłem, pozniej lecimy z tym dalej
Nina - 07-12-2011
Doskonały pomysł, sama myślałam o tym, że przydałby się temat z praktycznymi wskazówkami dotyczącymi różnych metod walki z nałogiem i swoimi słabościami, oraz elementów motywująco - wspomagających.
Ja aktualnie czytam '7 nawyków skutecznego działania' Stephena Coveya - niby taka amerykańska śpiewka, ale nakręca i podpowiada jak sobie z różnymi problemami radzić.
Co lepsze, książkę tę odkryłam na warsztatach prowadzonych przez terapeutę pracującego z uzależnionymi z ramienia Monaru.
W wolnej chwili również postaram się wrzucić parę ciekawych ćwiczeń z tej lektury.
Pzdr.
raff - 07-12-2011
Wiem że to nie jest forum dyskusyjne, ale dawno lepszych bzdur nie czytałem...
"Co daje mi palenie marihuany?
...
- pozwala sie zmotywować do niektorych czynności
..."
(Pomijam już inne ciekawostki)
Ciekawe do jakich czynności Cię motywuje palenie?
Paliłem zapewne nieco dłużej i jakoś sobie nie przypominam, żeby mnie to do czegoś motywowało.
miodzio - 07-12-2011 Temat postu: wlasnie to nie forum dyskusyjne, wiec prosze nie podwazajmy zdania innych
plusy z palenia kazdy jakies ma przeciez - inaczej po co by pali?
swiadomosc, co mi dawalo palenie pozwala zastanowic sie, w jaki sposob mam osiagnac te same cele w mniej destrukcyjny sposob
na marginesie - liste plusow dobrze jest od razu zestawic wg mnie z lista minusow - w stylu: co mi zabieralo palenie
to tyle w gestii wyjasnienia i jeszcze raz prosba o przestrzeganie zasad forum - kazdy ma inaczej troche pewnie jesli chodzi o obie strony bilansu palenia (w sensie: plusy/minusy), uszanujmy wiec to, ze sie roznimy :)
raff - 07-12-2011
Ok, nie wcinam się, ważne że kolega nie chce już w ten sposób uciekać od problemów, nurtuje mnie tylko do czego go to mogło motywować...
Ja jak się upaliłem to nieraz łapałem myślówki, że muszę to koniecznie rzucić, można powiedzieć że mnie to motywowało do rzucenia... ale to było błędne koło, bo gdy ze mnie zeszło już o tym nie myślałem, a wieczorem znowu, najpierw uczucie braku czegoś, potem wiadomo co i znowu myślówki.. koło się zamyka.
pureweed - 07-12-2011
Pewnie ze to są bzdury, bzdury w ktore moj umysł wierzy i dlatego sie robi pewne rzeczy
Gdyby tutaj na forum ludzie nie mieli, nie widzieli powodow dla ktorych palą to by tego nie robili.
U mnie taki powod ze - motywuje mnie do pewnych rzeczy - akurat istnieje i dla jednego bedzie to bzdura a dla innych nie.
Wymienione moje powody dlaczego pale to tylko "wierzchołek góry lodowej"
Zamierzam schodzić coraz głebiej aby dojsc do bazowych przekonań ktore mnie napędzają i powodują ze jedna z form ucieczki od problemow jest zapalenie marihuany
To wszystko to jest bardzo indywidualna sprawa. Działanie umysłu opiera sie na dualiźmie; wiec jak cos jest czarne to i jest białe, tylko zwykle jedno ekstremum jest nieświadomie lub je świadomie wypieramy. I tak jak miodzio napisał ze sa plusy/minusy :)
===========
The Work
"Palenie marihuany daje mi wyluzowanie i zrelaksowanie"
1. Czy ta historia jest prawdziwa?
Tak
2. Czy jesteś absolutnie przekonany, że to prawda? Czy może to być nieprawdą?
Moze to być nieprawdą
3. Jak reagujesz, gdy myślisz tę myśl?
- Jak się czujesz, gdy myślisz tę myśl?
Czuje sie niepewny swoich odczuć
- Czy ta myśl przynosi pokój, czy stres do Twego życia?
Raczej stres
- Jak ta myśl wpływa na Twoje procesy mentalne? Jakie obrazy wywołuje? Jak wpływa na przyszłość/przeszłość?
Przypominam sobie obrazy gdzie po spaleniu się moje cialo i umysł sie rozluźnia, znikają problemy i robie sie spokojny. Patrzac w przyszlosc widze siebie gdzie zestresowany i spięty sięgam po marihuane i znika to całe napięcie
- Co się dzieje w Twoim ciele, gdy żyjesz tą historią? Jakie są jego reakcje?
Powoduje lekkie napięcia, czasami moje zaczyna sie trzaść
- Jak wpływa ona na relacje z innymi? Jak ich traktujesz?
Różnie, w zaleznosci z kim ta relacja jest i jak sie czuje. Potrafie odmowic spotkania z kims jesli mi na tym nie zalezy i zamiast tego sięgnąć po marihuane ktora wydaje sie byc lepszy wyborem na spędzenie wolnego czasu
- Jak traktujesz siebie, myśląc tę myśl?
---- nie wiem
- Jakie konsekwencje ma ta myśl (nałogi, telewizor, obżeranie się, alkohol, zakupy, plotkowanie, etc.)?
Kiedy nie mam zioła a czuje potrzebe wyluzowania to sięgam po inne srodki jak alkohol lub masturbacja
- Kiedy po raz pierwszy pomyślałeś tę myśl? Kiedy zacząłeś nią żyć? Ile miałeś lat, co się wtedy wydarzyło?
Kiedy zapaliłem z kolega jego wlasnej hodowli zioło. Było to ok 6 lat temu mając 19-20 lat.
Bylem w takim "pozytywnym" stanie ktory az trudno opisac. Wszystko stało sie takie łatwe jak i bez znaczenia. Odpłynąłem z negatywnych myśli. Zero powodow do zmartwien, tylko śmiech i banan na twarzy.
- W czyim świecie jesteś (Boga, drugiej strony czy swoim), gdy żyjesz tą historią?
w swoim
- Co zyskujesz, trzymając się tego przekonania?
Daje mi dostęp do marihuany jako środka ktory posłuzy do zrelaksowania się kiedy czuje sie spięty, zestresowany całym dniem, kiedy chce poprawic sobie humor lub po prostu przestac sie zamartwiać.
- Co myślisz złego mogłoby się stać, gdybyś przestał wierzyć w tę historię? (Zrób listę i powtórz cały proces)
Nie bede potrafił sobie poradzic ze stresem
Cięzko bedzie mi sie wprowadzic w stan zrelaksowania
Dalsza część wkrotce....
mastik - 08-12-2011
proponuję lekturę Carra lub Sullivana.
metoda tego pierwszego właśnie w taki sposób działa.
wyślij mi maila to coś Ci podeślę
rozkminka - 08-12-2011
DZIĘKI PUREWEED ZA WSKAZOWKI. WIDZE, ZE KORZYSTASZ ZE WSKAZOWEK MATEUSZA GRZESIAKA. TO JEST BARDZO MĄDRA OSOBA I MUSZE SIE PRZYZNAC, ZE TO CO ON PRZEKAQZUJE MIAŁO DUZY WPŁYW NA MOJA HISTORIE Z PALENIEM.
MIMO STANU RELAKSACJI, KTORY DAJE CI MARYSIA, MASZ SZEREG INNYCH MINUSOW, KTORE POWINNY CI ZMIENIC HISTORIE NA TEMAT ZIOŁA W GLOWIE.
PO DRUGIE ZRELAKSOWANY I WYLUZOWANY MOZESZ BYC TU I TERAZ, NA TRZEZWO, WSZYSTKO JEST STANEM UMYSŁU, SPROBUJ NAD NIM PANOWAC
PO TRZECIE USTAL, CO CIE STRESUJE I CZY PO ZAPALENIU MASZ JUZ TEN PROBLEM ROZWIAZANY (NIE ON TYLKO NA CHWILE ZNIKA = BŁEDNE KOŁO). SKORO TU JESTES TO JESTES ODWAZNYM CZŁOWIEKIEM, SPROBUJ STAWIC CZOŁA PROBLEMOWI BY RAZ NA ZAWSZE ZNIKNAŁ I CIEBIE NIE STRESOWAŁ :)
TAKIE MOJE RADY NIE MUSISZ SIE DO TEGO USTOSUNKOWYWAC JESLI NIE CHCESZ
CHCIAŁAM DOBRZE POWODZONKA :)
pureweed - 08-12-2011
co do maila to slij na: eldoradone@gmail.com
Mateusza Grzesiaka slucham, czytam, moze pojde i na jego szkolenia
Akurat jego techniki i narzędzia przyczynily sie do tego ze zaczalem prace nad sobą.
Po drosze znalazło sie jeszcze kilka innycg ciekawych osob ze swiata trenerow, coachów i terapeutow.
2 lata temu probowalem zioło rzucac, ale bez zadnej pomocy czy to z ksiazek, filmow czy z terapii. Nie zdało to zadnego egzminu. Problem caly czas istniał.
Teraz dzieki juz wiekszeej wiedzy, glownie teoretycznej; zacznynam juz praktyczną to zauwazam w sobie rozne osobowosci
I tak moze jeszzcze niedokłanie ale istnieje osobowosci palacza i antypalacza.
Osobowosc antypalacza wlaczała mi sie juz od dluzszego czasu wlasnie zaraz po zajaraniu marihuany - gdzie po spaleniu sie wlaczaly sie rozkminy jak to łatwo będzie mi rzucic palenie i ze problemu nie będzie.
Jak faza mineła i zaczeły w ciele grac inne emocje to bylo wlasnie ciśnienie ze warto zapalić, ze jeszcze jeden raz nie zaszkodzi i tak mijały miesiace i mijały.
Chcialem dzis popracowac dalej nad swoimi historiami przy pomocy The Work, ale widze ze Ego sie odzywa i broni aby dalej tego nie robic, bo problemu az takiego nie ma. A to zwykła pułapka umysłowa ktora za zadanie "nie zmieniać sie".
Nie będzie lekko, ale czas gnac do przodu i rozwijać swoją świadomość. Na trzeźwo.
Tak poza tym ma ktos moze jakies artykuły jak naprawde wływa obecnosc skladnikow marihuany na organizm czlowieka?
Tyle czy tam ile to miesiecy siedzi w czlowieku i ma jakis wplyw. Wierzylem w to jeszcze jakis czas temu i po ostawieniu palenia czulem podobne objawy jak inni. Ale od jakiegos roku kiedy juz zaczynalem sie zaglebiac w NLP, autohipnoze itp to jakos tych objawow nie ma lub wystepuja w o wiele mniejszym stopniu.
Jesli jaram duzo dzien w dzien ( przez powiedzy 2-3 tygodnie) to po odstawieniu czuje sie otępiały i podenerwowany 2-3 dni, potem sie juz robi lepiej. Nie mam mysli typu ze to we mnie siedzi, ze musi minac sporo czasu az sie oczyszcze w tej uzywki itp
Czy nastawienie psychiczne i zmiana przekonań moze miec wplyw na to?
mastik - 14-12-2011 Temat postu: szybka analiza powodów: Co daje mi palenie marihuany?
- moge się wyluzować
dzień po jaraniu to zawsze byłem rozdrażniony, a w czasie jarania to pojawiały się często schizy typu: "mam zawał?". nie wiem czy ten stan jest wyluzowaniem, nie wydaje mi się
- mogę spędzic czas ze znajoymi ktorzy palą
ale odcinasz się jednoczesnie od niepalących, z resztą czas można spędzać zawsze z kimś - tylko żeby było coś sensownego do roboty
- mogę szybko zasnąć
spróbuj zasnąć po pierwszym dniu niepalenia...
- lubie rozkminiać (rozmyślać) po spaleniu się
po trzeżwemu lepiej kminić bo jak coś mądrego wymyślisz to to będzie, a nie że się tylko wydawało
- fajny dodatek do życia
szkoda że w pewnym momencie staje się niezbędny...
- pozwala sie zmotywować do niektorych czynności
po co się zamulać? masz jakieś czynności które robisz z jakichś powodów, jeśli te powody nie mają wartości to nie rób tych czynności.
a prawda jest taka że przewaznie to efektem jest demotywacja...
- ogladanie filmow moze byc bardziej interesujące niz na trzeźwo
pamiętam jak oglądałem skopcony jak biszkopt to gdy leciał drugi film myślałem że leci jeszcze pierwszy...
- słuchanie muzyki, sluchanie odglosow przyrody itp staje sie ciekawe
kiedyś jak ostro jarałem to mi się disco zaczęło podobać nawet, co pokazuje jak spaczona zostaje percepcja...
ale czynności takie jak słuchanie muzyki, ogladanie filmów, granie w gry one sa zajebiste i bez jarania, są zajebiste mimo jarania i bez niego...
- lubie zapalić po wypiciu alkoholu co daje kopa i zaraz odpływam (zasypiam)
no tak do zapierdolenia się w trupa to jest ok.
ale własnie jak pamiętam gdy kiedyś piłem ostro i do tego jarałem to często impreza kończyła się przybiciem gwożdzia, już lepiej się zdecydować na jedną używkę wtedy łatwiej to kontrolować
- ogladanie porno staje sie bardziej podniecające
samo z siebie tez jest... i przynajmniej nie mam schiz że nie przeżyję tego orgazmu...
(pomijam jaki wpływ ma jaranie na związek a co za tym idzie seks, jest o tym cały dział)
- kiedy chce aby czas wolny zleciał to palenie pomaga sie bardziej rozleniwić
nigdy nie miałem problemów z rozleniwieniem :)
Driver21 - 14-12-2011
W stuprocentach zgadzam sie z wypowiedzia mastika :) jedno ale - zamiast ogladania porno, oczywiscie piekniejszy po paleniu byl seks, ale seks bez palenia jest nie do porownania.
Ogolnie trzezwe myslenie jest najlepszym, co moze byc, zamiast tworzyc sobie w glowie sztuczne obrazy sztucznej przyjemnosci..
pureweed - 14-12-2011
Wracam do przerabiania historii
Jak przestane wierzyc w historie "Palenie marihuany daje mi wyluzowanie i zrelaksowanie"
to nie bede potrafił poradzic sobie ze stresem.
"Jak przestane palić marihuane to nie bede potrafił poradzic sobie ze stresem"
1. Czy ta historia jest prawdziwa? Odpowiedz tak/nie.
Nie
3. Jak reagujesz, gdy myślisz tę myśl?
- Jak się czujesz, gdy myślisz tę myśl?
Czuje sie lekko rozdrażniony
- Czy ta myśl przynosi pokój, czy stres do Twego życia?
Stres
- Jak ta myśl wpływa na Twoje procesy mentalne? Jakie obrazy wywołuje? Jak wpływa na przyszłość/przeszłość?
Niepokoj, brak spokoju, szukanie innych rozwiazan na zwalczanie stresu.
- Co się dzieje w Twoim ciele, gdy żyjesz tą historią? Jakie są jego reakcje?
Napinanie sie miesni, szczękościsk
- Jak wpływa ona na relacje z innymi? Jak ich traktujesz?
Wyładowywuje na nich swoj gniew, poddenerwowany mowie czasem niemiłe rzeczy. Drażni mnie gadanie innych kiedy nie zgadzam sie z ich racją, przekonaniami
- Jak traktujesz siebie, myśląc tę myśl?
Nie lubie siebie za to ze uczyniłem z marihuany sposob na stres i inne metody wydaja sie przez to mniej skuteczne lub nieskuteczne
- Jakie konsekwencje ma ta myśl (nałogi, telewizor, obżeranie się, alkohol, zakupy, plotkowanie, etc.)?
Niespokojny jestem, duzo myśli naraz, nieporządek z tymi myślami. Czasami wypijam alkohol lub sięgam po papierosa
- Kiedy po raz pierwszy pomyślałeś tę myśl? Kiedy zacząłeś nią żyć? Ile miałeś lat, co się wtedy wydarzyło?
Nie pamiętam dokladnie kiedy. Było to mniej wiecej rok po tym jak zaczalem palic marihuane często i postanowiłem ze czas ją rzucić. Oczywiscie bezskutecznie
- W czyim świecie jesteś (Boga, drugiej strony czy swoim), gdy żyjesz tą historią?
W swoim
- Co zyskujesz, trzymając się tego przekonania?
Nic nie zyskuje
4. Kim byś był bez tej myśli?
Porzuć historię na moment i wyobraź sobie siebie bez tej historii. Kim byś był? Jak byś się czuł?
Zaczynam sie rozwijać. Rozwijam swoje umiejetnosci dotyczące roznych metod na radzenie sobie ze stresem. Ciesze sie z nowych rozwiązań jak np. medytacja, autohipnoza, rozwijanie świadomości. Potrafie nie uciekać od bólu, stresu tylko go przeżywać co prowadzic do transformacji danej energii na lepszą, zdrowszą.
Przeramowanie historii
"Jak przestane palić marihuane to bede potrafił poradzić sobie ze stresem"
znajdź minimum 3 szczere przykłady ze powyzsza historia jest prawdziwa
- czytanie, sluchanie historie innych osób ktore poradziły sobie ze stresem ktory wczesniej utylizowali za pomocą alkoholu, narkotykow itd.
- podczas stosowania autohipnozy osiągałem stan gdzie stres sie kompletnie rozpływał
- spozytywanie nastawienie zaraz po przebudzeniu się
- stosowanie ćwiczeń i nagrań audio na zwalczanie stresu
- wczoraj sluchając ulubionej muzyki czułem sie dobrze
---
Kolejna historia brzmiała ze Jak przestane palic marihuane to ciezko mi bedzie sie wprowadzic w stan zrelaksowania.
Stwierdzam ze po zrobieniu dotychczasowej pracy ta historia w zasadzie pokrywa z tą wczesniejszą.
Ogolnie czuje sie lepiej, czuje jakby ulge. Dociera do mnie ze nie potrzebuje juz zioła aby poradzic sobie ze stresem, ze moge sie relaksować i dobrze czuć bez tej uzywki.
Logicznie to wydaje sie proste to zrozumienia, ale tu chodzi o emocje i odczucia temu towarzyszące, to co płynie z naszego środka, od naszej intuicji.
Gdyby logika wystarczała to na tym forum kazdy by rozwiazał swoj problem z paleniem (jak i inne problemy) zaraz po przeczytaniu kilku wartosciowych postow, historii
------------------------------------
Minelo kolejnych kilka dni.
Obejrzałem sobie filmy dotyczące rozwijania swojej świadomości, technologie obserwacji siebie - swoich dialogow wewnetrznych, wyobrażeń, emocji, odczuć.
Przy okazji natknąłem sie na ciekawe stwierdzenie - zeby wyjść z nałogu, z jakiegos nawyku potrzebna jest do tego świadomośc na wyższym poziomie niz ta na ktorym ten nałog występuje.
Analizując to zagadnienie widze w tym duzo racji i powoli zaczyna sie to pokrywać z moim doświadczeniem i błedami ktore popełnialem wczesniej kiedy mowiłem sobie - "dość tego!" "koniec z paleniem" "rzucam to g*wno!" itp
Porzucam schemat typu "palaczem jest sie do konca zycia" "ze cząstka palacza zostanie we mnie na zawsze" "ze rzucanie nałogu to bardzo cięzka sprawa" "ze bez pomocy osob trzecich jest to niemozliwe"
Są to moje i tylko moje przemyślenia i spojrzenia na tą cała sprawe palenia.
Nie zalezy mi na tym aby pokazywac kto ma racje lub jej nie ma. Poraz kolejny podkreslam ze to jest sprawa baaardzo indywidualna.
Kto interesuje sie tematyką NLP to pewnie zna stwierdzenie ze - Mapa nie jest terytorium. Z Racjonalnej Terapii Zachowań utkwiło mi to: To co jest dobre dla Ciebie nie musi byc dobre dla innych i odwrotnie :)
Tak czy inaczej historie zwiazane z palenie nadal bede przerabiał, nadal we mnie to siedzi, myśli sie pojawiają wiec dobrze nadal sie zmieniać.
pureweed - 08-01-2012
Minelo troche czasu od ostatniego posta na forum.
Zdarzylo sie zapalic kilka razy, z poczatku sie atakowalem za to, teraz staram sie to zaakceptowac. Daje mi to wiekszy spokoj i lepsze spojrzenie na swoj nałóg.
W ostatnim czasie zdobyłem troche nowej wiedzy nt nałogów, kompulsji, nad zmianą siebie.
Swoje prace bede opisywał w temacie.
Dotychczasowe prace z The Work zamierzam zmodyfikować i szukac głębsze przekonania ktore siedzą w mojej w glowie, gdzies w podswiadomosci :))
=======
Dowiedziałem sie ostatnio ze nałog marihuany moze miec związek z innym nałogiem tzn grami komputerowymi. U siebie akurat zauwazylem tą zalezność i cos w tym jest. Niedlugo zaczne eksplorowac ten temat głębiej.
|
|
|