To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - cos nie tak :/

TenOstatniBuch - 15-12-2011
Temat postu: cos nie tak :/
witam wszystkich,
jestem dobrym uczniem gimnazjum (ogolnie lubie grac w gry wideo, tworzyc lub edytowac obrazy w photoshop'ie.), obecnie jestem w klasie trzeciej, jednak nie idzie mi tak dobrze, jak w poprzednich latach. pewnie dlatego, ze zapalilem (zaczalem palic) od koncowki sierpnia.
a bylo to u znajomego (dawniej przyjaciela), mieszka on na wsi, szlismy do niego pieszo z godzinke czy iles, mnie caly czas brzuch bolal, pewnie przez to ze od razu po obiedzie wyszedlem z domu i caly czas chodzilismy. u kumpla wymiotowalem 2 czy 3 razy. jak juz sie czulem normalnie to o 1 w nocy jakos wzialem bucha i nic po tym nie mialem.
pare dni pozniej spalilem niecale 2 lufki z zarowki, tez z tym samym znajomym i innymi. wtedy najbardziej mnie przymulilo ze wszystkich razy, co palilem. jak chcialem isc normalnie przez miasto, to nie szlo. doslownie po ulamku sekundy moj wzrok "stawal", szedlem jak jakis automat, jakbym to nie byl ja, jakbym byl w czyims ciele i obserwowal swiat. co do tego obserwowania to jak napisalem bylo tak, ze po 0,1 sek. mialem takiego mula ze tylko szedlem, nic nie myslalem i dopiero po jakims czasie jak sie ocknalem to znow po chwili mul i tak caly czas, przez cala droge. szlismy razem, bylismy w markecie a pozniej usiedlismy na lawce i tam poczekalismy 20min, poszlismy dalej i na nastepnej tez z 20 min, chodzilismy ogolnie dluuugo, tak wiec jak do domu przyszedlem, to czulem sie prawie normalnie.
nastepny raz palilem z 2 innymi znajomymi, chyba 3 lufki wzialem. nie przymulalo jak wczesniej, ale troche i tak mnie bralo. przyszedlem do domu jak juz czulem sie prawie normalnie.
kolejne razy to palilem sam. bylo to albo w nocy, albo przed szkola.
w nocy nie bralo mnie wcale, przed szkola tylko lekko, raz mnie wzielo jak bylismy w drodze z nasza klasa do kina, na szczescie zadna nieodpowiednia osoba sie nie dowiedziala, ze cos palilem.
i to wszystkie razy co palilem, razem bylo tego max 2,5 g.
jak przed szkola spalilem, to po wejsciu do niej czasem czulem, jakby kazdy na mnie patrzyl, na przerwach mnie to niepokoilo jak stalem w grupce z kolegami, co chwila kazdy odwracal na mnie wzrok.
ostatnio tez miewam takie sytuacje, jak np. wchodze do sali i znajomy (ten kiedyś przyjaciel) przechodzi obok mnie, to czasem jak na mnie spojrzy, to mi sie wydaje jakbym byl zjarany.
raz mialem tak, ze spalilem w jeden dzien i wtedy mnie wzielo lekko, ale na nastepny dzien w szkole za to bylem przymulony, tak konkretnie na jakiejs lekcji mnie wzielo, ale dobrze ze film ogladalismy tylko.
tak samo jak wtedy przed kinem, bylo to 2-3 godziny po spaleniu, chociaz wczesniej czulem sie normalnie.
wedlug mnie cos mam nie tak z pamiecia. jesli chce np. wrocic do przeszlosci, to nie moge, jakby jakas blokada, w myslach czuje jakby ktos mi mowil "nie, nie rob tego". czasem jak probuje sie zastanowic nad czyms to czuje to samo, chce sobie cos przypomniec, ale wlacza sie blokada i nawet na sile sie nie da.
juz jest grudzien, zupelnie zapomnialem o nadchodzacych swietach, jak pytalem znajomego (wtedy jak z 2 kolegami palilem, te "chyba 3 lufki"), kiedy to bylo jak z nim zapalilem, to sie okazalo ze to byl pazdziernik, jakis apel byl pamietam i po nim poszlismy po towar, ja caly czas myslalem ze bylo to po rozpoczeciu roku szkolnego. jakbym chcial sobie przypomniec cos z wrzesnia to nie da rady.
pogorszylem sie w nauce, w samym wrzesniu mialem okolo 7 jedynek (wiem to z kartki z ocenami), czyli wiecej niz przez cala druga czy pierwsza klase gimnazjum, po wrzesniu sie to skonczylo, jedynek juz nie dostawalem.
kolejna sprawa jest to, ze teraz mam niechec do prawie wszystkiego. tzn. obojetnie co robie, to jakbym robil to bezmyslnie, bez celu. nie zawsze odrabiam zadana prace domowa, nie zawsze ucze sie juz do szkoly, zachowanie moje tez sie pogorszylo. jest mi wszystko bardzo obojetne co zrobie, jednak staram sie powstrzymywac od tych zlych rzeczy.
od 1 wrzesnia nagle nie mialem checi na zagranie w jakakolwiek gre wideo, ostatnio to sie zmienilo, zmusilem sie pare razy do zagrania w strzelanke i do dzis juz gram normalnie, chociaz i tak rzadziej niz przedtem.
przewinmy czas do czerwca, spotkalem kolege z podstawowki, nie widzialem sie z nim chyba te 2 lata (nie moge sobie przypomniec :( ) i powiedzial mi, ze kumpel zaprasza go i pyta czy ja tez przyjde, no to sie zgodzilem. spotkalismy sie po wystawieniu ocen, czy juz nawet po zakonczeniu roku szkolnego, sam nie wiem juz, ale co bylo dalej: poszlismy do miasta, znajomi kupili papierosy i vodke, zawsze jak mama pali papierosy w drugim pokoju to mnie w moim zaczyna glowa lub brzuch bolec, chcialem zapalic raz, zeby organizm sie "przyzwyczail", no wiec poszlismy do parku i palilem i palilem, konca nie bylo widac, caly czas ten jeden papieros, po skonczeniu poszlismy do tego kumpla i w nocy napilem sie drugi raz vodki (pierwszy raz tez u niego, ale wtedy mielismy kieliszek/dwa czy pol szklanki, sam nie pamietam jak to bylo), pilismy bodajze ze szklanek, pierwszy raz sie upilem wtedy i spalilem kolejne papierosy jak sie wlasnie upilem. kolejny raz znow u tego samego kumpla i mielismy kolejna vodke, nie chcialem wiecej pic ani palic, ale mowil mi zebym sprobowal, no to sprobowalem, spytalem czy ma fajke, nie papierosa, ale taka fajke jak czasem widac u marynarzy, odparl ze ma i mi da jak wypijemy kolejke i jednego drinka, no dobra to wypilem i juz sie troche upilem, poszedlem na balkon z ta fajka i fotelem, 2 razy chyba sie przewrocilem z nim i na koncu chcialem spac ponoc w lazience.
od wtedy kiedy pierwszy raz wypilem vodke i zapalilem pierwszego papierosa (nie uzaleznilem sie od zadnych z tych rzeczy) uzywki staly sie jakby mile widziane, tzn. wczesniej nie chcialem probowac alkoholu ani tytoniu, a teraz to juz tak jakby norma, ze np. znajomy pali papierosy i ja wezme od niego bucha okolo raz na miesiac jak sie z nim spotkam i mnie poczestuje. ostatnio sprobowalem cygara kubanskie (gorzkie).
sam nie wiem czy cos jeszcze moge dodac do tego, co juz bylo i jest teraz.
przejde wiec do przyszlosci, niedlugo ten sam kolega (ten dawniej przyjaciel) zaprasza mnie do siebie oraz 2 znajomych. jeden z nich zapalilby jedynie melase, a drugi to i zielone. ja chce rzucic palenie trawy, tzn. nawet jak przydazy sie okazja raz na miesiac zapalic to chce sobie odpuscic, nie pale miesiac czy 1,5, teraz u tego znajomego chce ostatni raz zapalic zielone i odpuscic juz sobie przynajmniej do lipca, poczatku wakacji, jesli bede sie czul podobnie jak teraz, to raczej nie bede mial zamiaru juz wiecej zapalic.
w kwietniu beda egzaminy gimnazjalne i szczerze to znow mi to obojetne, jak je napisze, chociaz pamietam jak kiedys mi bardzo zalezalo, zeby je napisac jak najlepiej. teraz tez chce sobie uswiadomic, ze im lepiej napisze, tym lepiej dla mnie, latwiej trafic do lepszej szkoly.
nie wiem czy cos jeszcze chcialbym dodac, ale nizej takie dodatkowe pytanie:
raz palilem melase i mi sie spodobalo, tzn. fajny gesty dym i dobry smak, ale pytanie, czy to jakos szkodzi? chcialbym ogolnie palic sobie co jakis czas wlasnie melase, najbardziej mi to odpowiada, nie jest narkotykiem, nie zaciaga sie nia, lecz tylko wciaga do ust. dobry zamiennik zielonego, wiec jakbym mial ochote zapalic zielone, to wolalbym melase.

raff - 15-12-2011

Brawo Jasiu... rozumiem że młodzież eksperymentuje.
Zastanów się czy chcesz w życiu coś osiągnąć, czy budzić się z ręką w nocniku.

TenOstatniBuch - 16-12-2011

ok, dzieki za odpowiedz.
a czy ten ostatni raz jak pojde zapalic cos zmieni?

Nina - 16-12-2011

Każdy taki "ostatni" to "kolejny" tudzież "pierwszy".

Z takim podejściem nie zmienisz nic. A skoro widzisz, jak to powoli cię wciąga a jednocześnie źle wpływa - zadaj sobie jedno pytanie - "Po co mi to?"

TenOstatniBuch - 16-12-2011

ok, to sie powstrzymam.
a jesli sprobuje sama melase, to chyba nie zaszkodzi mi to? tzn. nie będę miał "chrapki" na zielone?

Bryan - 16-12-2011

@TenOstatniBuch Po co zadajesz takie pytania? Rób jak uważasz, nikt nie jest jasnowidzem...
Nina - 22-12-2011

Wszystko jest dla ludzi, ale to ludzie nie są dla wszystkiego dostatecznie hm.. odpowiedzialni ;] Mało jednostek ma na tyle silną wolę, żeby "próbować" każdej destrukcyjnej przyjemności i nie uzależnić się chociaż od jednej. Szczególnie w młodym wieku.

Szukasz wrażeń, to je znajdziesz. Proste. Tylko czy na pewno będą pozytywne na dłuższą metę ?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group