Jak mądrze być obok? - Mam problem z chłopakiem
Paulinka6 - 01-02-2012 Temat postu: Mam problem z chłopakiem Wsumie to nie jest duży problem , narazie ale z tego co czytam boję się, że źle może się to skończyć.Jestem z chłopakiem od pół roku , niby nie dużo ale bardzo się zaangażował i zależy mi na nim. Od początku wiedziałam , że jara i wsumie mi to nie przeszkadzało jakoś bardzo. Zresztą on sam mówił jakie to nie szkodliwe , że pali raz na czas ( w porównaniu do tego co kiedyś było to rzeczywiście dobrze bo palił codziennie cały czas przez co siadł sobie 2 lata) , że nie ma długów, że to tylko pomaga , że nie jest uzależniony, że dziury po zielonym są ze względu że dosypuje się tytoń do blantów.I tyle różnych bajerów żeby mnie przekonać.Ja słysząc to oczywiście nie miałam nic przeciwko bo skoro ma to tyle superlatywów ? Sama spróbowałam i to było straszne co się ze mną działo.Jakieś głupie korby , świat taki dziwny i miałam wszystko w czterech literach.Byłam otłumaniona.Na szczeście więcej tego już nie próbowałam i się cieszę.Problem leży też w jego towarzystwie bo dziwne żeby nie palił gdy wszyscy znajomi palą.Oni wsumie nie dostrzegają problemu.Ja chciałabym być dobrą dziewczyną dla niego dlatego pobłażałam temu , bo nie będę go trzymać na smyczy i zabraniać i od tego też nie jestem zwłaszcza , że ile dziewczyn jego kumpli same palą z nimi i stwierdziałam , że uznaliby mnie za jakąś święta i że nie pasuje do ich otoczenia a wiadomo środowisko ma duży wpływ na człowieka.Nie robiłam mu o to wojen raz tylko powiedziałam na spokojnie , że nie chce żeby tego robił.Ale zaczęło mnie to po dłuższym czasie denerwować.Później okazało się że ma długi.Niby nie za wielkie ale 2-3 stówki to zawsze coś przez co nie brał mnie do kina i nie miał na nic.Bo przecież sztuka jest droga i ważniejsza .. Na początku ogólnie było fajnie , przez to że nie jarał aż tak przyjamniej sam mi tak powiedział , że odczuwał różnicę.Sama też nie kontroluję tego , że jara i nie wiem kiedy ... W dniu swoich urodzin zaszalał nie tylko z zielonym ale i innymi używkami. Zdenerwowałam się i gadałam z nim na ten temat.On powiedział , że niby wyzywam go od narkomanów , że wcale tak nie jest , że raz na czas może itp. Był rozdrażniony i dość agresywny w stosunku co do mnie. Ale przebolałam. Nasłcham sie obietnic jak on zamierza to zmienic swoje życie i jak zamierza sie zmienic wobec mnie.Obiecał , że skonczy z tym , ze pojdzie na siłownie , ze pokaze jak sie zyje i jak bardzo mnie kocha i że będę miec jak w raju. Na sylwestra znów to samo , zaszalał równie dobrze z wieloma używami. Też się nasłuchałam obietnic. Zresztą nienawidzę na niego patrzeć gdy jest najarany albo poćpany , poprostu czuję wtedy wstręt do niego... nie rozumiem sensu palenia , a boje pogadac z nim na ten temat bo wiem , ze zas ja wyjdę na tą złą ze mu zabraniam ze jestem dziwna , ze on jest jeszcze młody i może szaleć .. Naobiecywał i z tego co naobiecywał to rzucił szlugi.. karnet na siłownie kupił i był 2 razy może ? A z paleniem nie skonczył , wsumie tylko obiecywał. Kiedyś nie sprawdzałam mu telefonu ale poprostu przyszedł sms i podałamu mu i zobaczyłam było "sk sie " co oznacza czy się składa, często sama nie wiem czy pali czy nie czy mnie okałmuje. Zastanawiam się jak mu przegadać , jak powiedzieć ze mnie to boli i jak zrobic zeby z tym skonczył .. :( I jakie są konsekwencje palenia dłuzszego tak jak on pali chdzi mi o fizyczne i psychiczne ? Proszę pomóżcie !
|
|
|