Bezchmurnie - trzeźwy lifestyle :)
discman - 13-04-2012 Temat postu: trzeźwy lifestyle :) Dzień dobry.
Około 3 tygodni temu spaliłem ostatniego jointa. Ponieważ zdecydowałem się udać na terapię (na razie byłem na I spotkaniu) postanowiłem także prowadzić ten "dziennik" w celu "wzmocnienia" swojej terapii i swoich postanowień. Chciałbym także sam dla siebie (także dla innych) opisać swoją historię - będę miał jakiś materialny zapis tego co myślałem w danym dniu ,w danej chwili, a także opinie i odpowiedzi innych (mam nadzieję) dotyczące moich przemyśleń.
Mam już spore doświadczenie w rzucaniu Marysi, ale ciągle do siebie wracamy po jakimś czasie, chociaż to toksyczny związek. Nie lubimy się tak naprawdę - łączy nas tylko relacja oparta na iluzjach że kiedyś będzie nam razem lepiej. Tym razem nie chcę już Marysi widzieć na oczy. Zawiodła mnie po raz ostatni.
Wkrótce napiszę więcej o naszych relacjach - to taki krótki wstęp na początek.
Kolega - 14-04-2012
Witaj :)
Moze zarzuce pierwsza wypowie w temacie
Dobrze ze masz silne postanowienie abstynencji. To jest priorytet kiedy chcemy skonczyc z nalogiem. Duzy plus za udanie sie na terapie, napewno bedzie Ci latwiej niz jakbys mial sam walczyc z myslami. 3 tygodnie to juz jest jakis wynik, ale wszystko przed Toba takze informuj informuj stale :)
3maj sie !
bigfish - 16-04-2012
Witam i życze powodzenia, mam podobna sytuację, wielokrotnie próbowałem rzucic ten nałóg jednak bezskutecznie. Od wczoraj jestem zalogowany na tym forum i równiez zamierzam prowadzić pamiętnik walki z uzaleznieniem. Ganja ma to do siebie ,że sprawia ,że człowiek staje sie kompletnym egoistą, niewazne wszystko inne byle by miec co zajarać ! Ja to wiem , pomimo tego że mam kochającą zonę i super córeczkę , dalej brnąłem w to bagno z którego coraz ciężej się wydostać. Pewnego dnia trzeba jednak otworzyć szeroko oczy i spojrzeć za siebie , na swoje zycie, czy aby napewno chcę aby tak wyglądało? Dla jednych ganja jest nieszkodliwa i osoby takie ( do niedawna jeszcze zaliczałem się do tego grona ) uważają, że nie mają z tym problemu i że zawsze mogą rzucic palenie ot tak bez wysiłku, prawda wygląda z goła odmiennie. Ganja uzaleznia i to jest fakt, tylko bardzo trudno zdać sobie z tego sprawę. Pozdrawiam i życzę dalszego trwania w abstynencji.
gelko - 06-05-2012
Ja tez rzucam, rzucam i zawsze po jakims czasie ta abstynencja wydaje sie byc taka szara ze zaraz sobie ją koloruje jointem. Czy ja to kiedys rzuce raz na zawsze...?
|
|
|