Bezchmurnie - Najwyższy czas z tym skończyć!
artur100306 - 14-10-2012 Temat postu: Najwyższy czas z tym skończyć! Witam,
mam na imię Artur. Mam 22 lata z czego 3 kompletnie zmarnowałem paląc codziennie trawę.
Moja "przygoda" z jaraniem zaczęła się niewinnie, znajomi popalali więc również postanowiłem spróbować. Na początku paliłem zapewne jak każdy dość rzadko jednak z czasem zaczęło mnie to wkręcać coraz bardziej. Wtedy wydawało mi się, że trawa jest nieszkodliwa, że nie można się od niej uzależnić a nawet, że palenie jest wręcz zdrowe....
Z dniem dzisiejszym stwierdzam jednak, że przez te 3 lata zwyczajnie się myliłem. Szkoda jedynie, że tak późno to dostrzegłem. Dwa razy próbowałem utrzymać się na pierwszym roku studiów nie udało się ponieważ ważniejsze było dla mnie zjaranie się. Tydzień temu odeszła ode mnie dziewczyna z którą byłem 4 lata (i tak się dziwie, że tyle wytrzymała) nie mam pracy a co za tym idzie pieniędzy. Zauważyłem, że jaranie od dłuższego czasu mnie po prostu wykańcza psychicznie. Całkowicie zawładnęło moim życiem. Straciłem motywację do robienia czegokolwiek i w niczym nie widzę sensu ciągle myślę tylko o tym skąd załatwić jakąś bakę. Mam dość takiego życia kiedyś byłem ambitnym chłopakiem dobrze się uczyłem ukończyłem technikum teleinformatyczne chciałem się dalej kształcić ale na chwilę obecną z takim mętlikiem w głowie nie jestem po prostu w stanie. Przez marychę straciłem kompletnie kontrolę nad własnymi emocjami. Całymi dniami walczę żeby się zmotywować do zrobienia czegokolwiek. Dziś pierwszy dzień trzeźwości i muszę przyznać, że jest ciężko. Zacząłem szukać pomocy w internecie i tak znalazłem to forum, na którym od razu postanowiłem się zarejestrować. Wiem, że mam problem i to spory. Przez ostatni rok paliłem kilka razy dziennie codziennie nie wiem jakie ilości ponieważ miałem sporo swojego wyhodowanego materiału i nie zwracałem na to uwagi ale wiem na pewno, że za dużo. Chciałbym wrócić do normalności żyć tak jak kiedyś czuć się normalnie a nie tak jak teraz cały czas zestresowany nie wiadomo skąd jakieś schizy brak motywacji i to totalny i wieczna pogoń myśli jak tu sobie zajarać.
Ten dzień był ciężki jednak udało mi się go przetrwać. Mam zamiar nie palić tego świństwa wcale. Chcę odzyskać moje życie póki jeszcze są jakieś szanse a nie do końca je zmarnować. Mam olbrzymią nadzieję, że przetrwam te najgorsze pierwsze dni i skończę z tym raz na zawsze. Będe opisywał moje postępy w tej walce na forum mam nadzieję, że w jakimś stopniu mi to pomoże.
Pozdrawiam wszystkich:)
miodzio - 29-10-2012 Temat postu: ? Hej Artur - i co u Ciebie?
|
|
|