Bezchmurnie - Nie mogę przestać palić
Sylwek3231 - 07-11-2012 Temat postu: Nie mogę przestać palić Witam mam na imię Sylwek i mam 19 lat.
Pierwszy raz zapaliłem mając 16 lat i na początku mi się to nie podobało bo zamiast dobrego samopoczucia obleciały mnie dreszcze,zrobiło mi się zimno,zbladłem i serce zaczęło mi bić jak oszalałe. Powiedziałem sobie że nigdy więcej już tego ścierwa nie zapale, ale po namowie kumpla zapaliłem jeszcze raz i poczułem się inaczej niż za pierwszym razem, wkręcił się klimacik i było fajnie. O tamtego momentu co poczułem się fajnie paliłem prawie codziennie tak ze 2 lufki po jakimś czasie już paliłem więcej tak około 6 luf dziennie. Po około pół roku palenia postanowiłem zrobić sobie miesięczną przerwę która trwałą tylko 3 dni bo gdy szedłem ze szkoły do domu zatrzymał się koło mnie starszy kolega który hodował sobie w domu trawkę i akurat nie miał z kim zapalić, wsiadłem do auta i podjechaliśmy pod lasek gdzie on wyciągnął z bagażnika 2 butelki i zaczął montować wiadro. Po zapaleniu z wiadra czułem się już zupełnie inaczej niż po zapaleniu z lufy, tzn niby tak samo ale w dużo większej mocy. Od tamtego razu codziennie jak wstaje rano pale 2 wiadra bo jedno to już dla mnie za mało. Codziennie potrafię spalić ze 7-9 wiader z mocnej baki. Mój problem polega na tym że gdy przestaje palić to dzieje mi się z głową coś dziwnego tzn. boje się wyjść na ulice bo wydaje mi się że każdy mnie obserwuje, mam myśli samobójcze, cały czas sobie myślę poco żyć skoro i tak jestem zwykłym ćpunem popadającym w długi. Próbuje to rzucić na wszelki możliwy sposób ale mi się nie udaje nawet jak nie mam przy sobie baki to próbuje odurzyć się w inny sposób. Nie wiem co mam z tym zrobić, boje się że w końcu coś mi się stanie bo czuje się coraz słabszy.
carigen - 07-11-2012
Siemanko Sylwek! Najważniejsze to to, że zdałeś sobie sprawę se swojego problemu! Po pierwsze nic nie dzieje Ci sie z głową :) twój organizm domaga sie kolejnych dawek THC i dla tego podpowiada Ci takie ch*jowe myśli żeby Cie złamać i przekonać do kolejnych porcji bakumana... Po drugie na pewno nie będzie łątwo lecz nie możesz sie demotywować! Zrób coś w te strone ogłoś, że nie jarasz po wypierdzielaj wszystko co Ci sie kojarzy z jaraniem tego świnstwa poczytaj forum i staraj sie na nim pisać to dodaje otuchy! na pewno mi dodało :) Po trzecie NIE jesteś sam, są ludzie którzy bardzo chętnie Ci pomogą i poradzą choć by na tym forum :) Nie Ty jedyny masz problem z jaraniem pamiętaj o tym!
gonso1000 - 07-11-2012
Abstynęcja to trudne wyzwanie. Ciężko ją zacząc a jak się ją już zacznie to szybko sie człowiek wyłąmuje i znów wraca do nałogu. Nie mówie oczywiście o wszystkich ale u większosci tak jest. Jeżeli sobie nie radzisz stwierdzając że wciągło Cie to głeboko w nałog to skożystaj z bezpłatnej poradni we wrocławiu http://www.narkotyki.sos.pl/ . Może bedzie ci potrzebna jakaś teriapia która pomoże Cię utrzymać w abstynęcje. To tyle ode mnie:)
mastik - 07-11-2012
2 wiadra w rana.... ludzie mniejsza faza by była po ćwiartce z rana lub setce
ale i tak takiego człowieka każdy by nazwał ciężkim alkoholikiem
jedyny cel w życiu - najebać się, na pewno nie ma nic innego?
Radek - 07-11-2012
Na stronie anonimowych narkomanów jest mapa miast gdzie odbywają sie mitingi.
Tam dostaniesz fachową pomoc o Uzależnionych
Pozdrawiam
Sylwek3231 - 08-11-2012
Witam
Mieszkam w małej miejscowości na granicy z Czechami do poradni mam jakieś 100 km więc odpada ale sam będę próbował dzisiaj nic nie zajarać albo nie wziąć czegoś innego. Będzie trudno w chuj ale spróbuje bo przez to straciłem wszystko.
mastik - 08-11-2012
uderż do miodzia on zna wszystkie poradnie - nie wierzę że nie masz nic bliżej
a ja własnie tak sobie pozmieniałem w życiu (i to chyba podświadomie) że okazuje się że mam do poradni teraz rzut beretem i będzie mi łatwiej się wybrać jeśli się zdecyduje (bo wcześniej to bym musiał specjalnie jechać)
miodzio - 09-11-2012 Temat postu: ... poszukam Sylwek, jak podasz dokladnie miejscowosc - tu czy na priv
Sylwek3231 - 09-11-2012
Wczoraj znowu się ujarałem, podejrzewam że sam sobie nie dam rady bo wokół mnie wszyscy to robią i nawet jak mam w głowie że nie chce zapalić to ręce same biorą gdy ktoś częstuje.
gonso1000 - 09-11-2012
Mitingi to dobra sprawa. Wielu osobom pomogły:) Polecam
|
|
|