To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - co zrobić, jak już nie daje się rady ??

lukasz - 09-10-2009
Temat postu: co zrobić, jak już nie daje się rady ??
witam. przez 10 lat paliłem ogromne ilości zioła i naprawdę dużo piłem, teraz jestem w 86 dniu abstynencji. rzuciłem nałogi po tym, jak dziewczyna, w której się zakochałem, prawie że wyśmiała mnie po tym, jak powiedziałem jej, co do niej czuję. poczułem się tragicznie i postanowiłem zmienić coś w swoim życiu. na początku miałem cel: napisać pracę mgr, zmniejszać ilość leków antydepresyjnych, które zacząłem brać wraz z rozpoczęciem abstynencji, zapomnieć o tamtej dziewczynie, naprawić pamięć i koncentrację, a w przyszłości związać się z jakąś inną dziewczyną (mam 25 lat i nigdy z żadną nie byłem). praca mgr, którą napisałem, została odrzucona, nadal zażywam leki, myślę o dziewczynie, którą ciągle kocham i na każdym kroku przekonuję się, jak jestem nieudolny- gubię się przy wykonywaniu najprostszych czynności. do tego mam silną nerwicę natręctw. na początku abstynencji było cholernie ciężko, ale miałem motywację. teraz tylko mam ochotę umrzeć, gdy nie jestem w pracy (w której wszystko robię źle), śpię jak najwięcej. coś we mnie pękło, straciłem nadzieję, że kiedyś będę szczęśliwy, że poradzę sobie w życiu. za tydzień mam pierwszą wizytę u psychologa, ale raz już chodziłem na terapię i, jak widać, nie pomogła. nie chcę się nad sobą użalać, ale ciągle mam lęki i nie potrafię już znieść tego cierpienia. nie mam przyjaciół i dlatego piszę na forum, bo chciałbym z kimś o tym porozmawiać. zastanawiam się, czy kiedyś uda mi się z tego wyjść. z góry bardzo dziękuję za każdą odpowiedź !
killer - 10-10-2009

Witam. Wydaje mi się że w Twoim przypadku bardzo dobrze zrobiłoby zwiększenie aktywności fizycznej. Zacznij chodzić na siłownie, uprawiać sporty walki to naprawde potrafi podnieść swoją samoocene i fajnie zająć czas. Widzisz wydaje mi się, że Twój przypadek jest ciężki bo nałożyły się na siebie dwie rzeczy - odstawienie zioła ( i wszystkie efekty uboczne z tym związane - brak poczucia wartości, rozchwianie osobowośći, depresja itd.) oraz odrzucenie przez kobiete które dla każdego faceta jest bardzo cięzkie.
Myśle, że dlatego jest Ci tak ciężko ale jesteś w stanie to przezwyciężyć!!! Szczególnie, że teraz trzeba udowodnić sobie i tej dziewczynie, że jesteś wartościową osobą i że popełniła błąd. Bo stać Cie na lepszą, w końcu znana piosenka mówi, "że miłości nie można odrzucić" ( o ela). I może jeszcze jeden cytat tym razem z paktofoniki: "nawet jeśli wszyscy już w Ciebie zwątpili, pokaż że się mylili!!!".

Dasz rade przyjacielu wieże w Ciebie. Pamiętaj, że wszystkim nam jest ciężko ale musimy walczyć!!!

lukasz - 10-10-2009

dzięki Killer za odpowiedź, dobrze jest usłyszeć dobre słowo
lukasz - 12-10-2009

jest coraz gorzej, nie daję rady, coś złego stało mi się w głowę, czuję się cały czas tak przerażony i zmęczony, że nie potrafię tego opisać, zabiłbym się, ale boję się, że mi nie wyjdzie i będę jeszcze bardziej cierpieć, nie wiedziałem, że tak może czuć się człowiek, to jakiś pieprzony koszmar
camdy - 12-10-2009
Temat postu: DO .KONCZE Z TYM
Wiesz moze Moja historia wyda ci sie nudna a moze w czyms pomoze.Chcialabym ci tylko napisac,ze to ,ze masz 25 lat i nie miales wczesnie powazniejszego zwiazku nie stawia cie jako gorszego czlowieka.Musisz zaczac w siebie wierzyc,wiem ,ze latwo jest tak mowic.Ja tez nie mam zadnych przyjaciolek.Chociaz dzis,kazdy kto na mnie patrzy moze uwazac inaczej...jest jednak nie ciekawie.Dlatego TU szukam pimocy,ludzi ,ktorzy przechodza to samo pieklo i ktorzy maja motywacje do walki ,aby isc naprzod!!
Ja walcze sama z soba,zeby kiedys powiedziec sobie na starosc ,ze cudownie przezylam moje zycie....
Pozdrawiam,nie daj sie:-)Trzymaj sie cieplo "NIE DAJ SIE"
Camdy

lukasz - 12-10-2009

dzięki Camdy za dobre słowa, wydaje mi się, że wygrasz swoją walkę, masz motywację. wiem, że to co piszę wygląda na dramatyzowanie, ale coś tak mnie zjada od środka, że nie daję rady, chciałbym zasnąć, umrzeć, cokolwiek, byle już nic nie czuć. i choć wiem, że to niewiele zmieni, chciałem komuś o tym powiedzieć, choćby na forum. dzięki, za odpowiedzi !
lukasz - 21-10-2009

nie wiem, czy mogę, ale jeśli tak, to osobom, które przeczytały już całe forum, a chciałyby jeszcze, polecam www.forummatters.com/forums/ - dział: health, forum: Cannabis - Weed - Pot - Marijuana Addiction . jest to forum bardzo podobne do tego, tylko że po angielsku.
miodzio - 22-10-2009
Temat postu: forum
ciekawy link, choc mam jedno "ale", bo promuja tam m.in. leczenie hipnoza, a to jest dosc kontrowersyjna metoda - osobiscie jestem zwolennikiem psychoterapii uzaleznien opartej o sprawdzone teorie (takie metody sa stosowane powszechnie w leczeniu uzaleznien) - poza tym forum wyglada ciekawie i na pewno warto poczytac o tym, ze w innych krajach palacze maja podobne problemy
lukasz - 23-10-2009

miodzio, chociaż tytuł jednego z tematów mówi o hipnozie, to moderator w odpowiedzi na ten temat raczej sceptycznie podchodzi do skuteczności tej metody. jest to raczej racjonalne forum, choć nie wszyscy, którzy tam trafią, myślą racjonalnie. podobnie jak ty, też nie wierzę w magiczne metody z pogranicza nauki. pozdrawiam
miodzio - 23-10-2009
Temat postu: :)
ok Lukasz, rozumiem - moj angielski nie jest na tyle dobry, by glebiej ocenic podejscie moderatorow forum do hipnozy a i tez nie wczytywalem sie jakos mocno w tresc - bardziej chyba wykorzystalem sytuacje, by zasygnalizowac co ja na takie metody :) chwilami lubie sie pomadrzyc ;)
wssk - 23-10-2009

cześć lukasz ;)
napisz coś więcej, jak Ci idzie, jak Ci mija dzień o czym myślisz, jak sobie z tym radzisz, no i racja potwierdzam musisz się czymś zająć, ja od przyszego tyg. zaczynam znów uczęszczć na siłownie i biegać, bardzo to pomaga i wzmacnia psychikę, napewno dasz rade :)

lukasz - 24-10-2009

witam :) niestety nie najlepiej u mnie, nie potrafię pogodzić się z tym, że trwale uszkodziłem sobie mózg. dla kogoś patrzącego z zewnątrz może to wyglądać na przesadne użalanie się i bezczelność, że oczekuję prawie pełnego wyzdrowienia po 10 latach intensywnego odurzania się w sytuacji, gdy ludzie tracą zdrowie w dużo większym stopniu i jakoś sobie radzą. ale tak po prostu mam. aktywność na pewno pomaga, ale nie potrafię na razie się na nią zebrać. większość czasu leżę i słucham audycji radiowych i ciągle myślę o śmierci. a najgorszy jest pierwszy moment rano zaraz po przebudzeniu. generalnie straciłem jakąkolwiek motywację. ale nie wszyscy tak mają. to że Ty masz motywację, to już duża część sukcesu. palenie jest jak loteria, jednym bardziej szkodzi, innym mniej. ja akurat miałem pecha. walcz stary
wssk - 24-10-2009

Z kad wiesz ze uszkodziłes sobie mozg? Robiles jakieś badania? Mi po glowie chodzi ciagle to samo ze moj mozg dostal defektu, ale mysle ze jest o związane z tym jak sie czuje. Tez caly czas mysle o smierci, no juz troche mniej bo wczesniej to byl moj temat dnia. Ogolnie czuje ze zyje jak spie. A jak wstaje czuje jakbym spał i umierał troche paradoks. Mimo wszystko jednak wiem ze chce zyc, ze jeszcze zawcześnie mysle ze czujesz to samo, wiem ze Ci trudno ale jeżeli myślis o smierci, samobójstwie to nie lepiej czasem zebrać resztki sil i zmotywowac sie do walki? To nic nie zaszkodzi, choć wiem ze jest trudno, ale zabić sie mozna zawsze. Ja wychodze z założenia ze jest to poprostu pójście na łatwizne, ucieczka od problemow, a nie przeciwstawienie sie im, choć nie powiem tez mam ochote juz wszystkim rzucic. Pamiętaj co Cie nie zabije to Cie wzmocni :)
wssk - 24-10-2009

Co do zmęczenia, wstaje rano i chce zasnac, na sile, przespac to wszystko i obudzić sie z wycinkiem tego co sie stalo. W ciągu dnia trace sily do zycia po paru godz, czuje sie jakby mnie cos wyzeralo od środka, jestem kompletnie bez sil, wyspać sie nie potrafie choć nie wiem ile bym spał, efekt tego potem taki ze jestem zmęczony ale juz nie moge spac w nocy bo za dlugo Spalem za dnia. Cos jakbym sie wypalal od środka, zapewne czujesz to samo
, ale uwierz to minie na pewno! Mimo ze czuje to dalej nie jest to juz tak mocne jak wczesniej, kiedy po paru godz od przebudzenia ledwo na oczy widzialem, bylem glodny a jesc mi sie nie chcialo itd. Same sprzecznosci i pustka wew. Sproboj sie zmobilizowac, a napewno dasz rade, wiem ze jest trudno i nie przyjdzie to latwo, ale trzeba w koncu przełamać ten punkt w którym człowiek jakby czerpie satysfakcję z tego ze sie nakręca na gorzej, i czuje sie coraz gorzej i sprawia mu to jakby przyjemność, dziwne to ale prawdziwe :(

lukasz - 24-10-2009

masz dużo racji, zwłaszcza z tym, że czasami człowiek znajduje jakąś dziwną satysfakcję w tym, że się użala nad sobą. ale wolałbym nie mieć powodu do użalania się, wolałbym nie być upośledzonym do końca życia człowiekiem. o tym, że zmiany w moim mózgu są trwałe wnioskuję po tym, że każda osoba, z którą się kontaktowałem, a która nie pali już ileś lat mówi, że nigdy nie powróciła do stanu, kiedy pamięć, koncentracja i nastrój działają poprawnie. jedynym wyjątkiem jest miodzio,jeden z jego wpisów mówiący, że pamięć u niego jest ok, dał mi na chwilę nadzieję. ale miodzio palił 2 lata, a ja miałem prawie dziesięcioletni maraton z ziołem i alkiem i to wszystko od 15 roku życia. nie wierzę w to, że będę mógł normalnie funkcjonować, usamodzielnić się, związać się z kimś, nie mieć dołów i po prostu normalnie odbierać rzeczywistość. żeby napisać takiego posta jak ten, muszę naprawdę się mega wysilić i czytać co chwilę, co już napisałem, żeby wszystko miało ręce i nogi. wierz mi, pozostał mi tylko strzępek pamięci i zdolności do koncentracji, czuję, że jestem naprawdę GŁĘBOKO upośledzony i nie wierzę, że mogę to odbudować. tak samo powiedziała mi psycholog, u której byłem.swoją drogą chyba zrobię sobie badanie mózgu.

CZY KTOŚ WIE GDZIE (szpital?) I JAKIE BADANIA MÓZGU MOŻNA ZROBIĆ ? ILE TO MOŻE MNIEJ WIĘCEJ KOSZTOWAĆ ? poszukam w necie, ale za każdą informację byłbym wdzięczny !



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group