To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - Wróciło...

Anonymous - 05-02-2014
Temat postu: Wróciło...
Witam.
Pierwszy raz wypowiadam się na tym forum. Zacznę od początku, mam 18 lat a jakieś 2 lata temu pierwszy raz zapaliłam marichuane, potem popalałam niewiele, raz na miesiąc albo rzadziej. Nigdy nie byłam uzależniona, nigdy nie miałam też żadnych niepowołanych objawów po paleniu, pewnie dlatego że robiłam to naprawdę rzadko, wychodziłam z założenia że lepiej rzadko ale wtedy to już konkretnie ile się dało. Jakieś 2 miesiące temu, na początku grudnia zdarzyło mi się zapalić 3 dni pod rząd i to był błąd, mój organizm nie był przyzwyczajony... Prawie miesiąc zmagałam się z odrealnieniem, pewnie wielu z was to zna (życie jakby we śnie, uczucie osamotnienia, wszystko jakieś takie makietowe, brak emocji, problemy z pamięcią itp...). Choć wyraźnie odczuwałam że papierosy, alkohol i kofeina nasilają ten stan to nie potrafiłam z tego zrezygnować, nie chciałam też rozmowy z psychiatrą, chciałam poradzić sobie sama, udało się, pod koniec grudnia wszystko minęło samo, cieszyłam się, mój umysł zaczął pracować normalnie. Byłam z siebie dumna, obiecałam sobie że wiecej nie zapale, ale nie wytrzymałam, tydzień póżniej dość solidnie się zjarałam, ku mojemu zdziwieniu wszystko było ok, żadnego odrealnienia, od tamtej pory jak narazie więcej nie jarałam. Ponieważ wszystko wróciło do normy nie zamierzałam rezygnować z papierosów, alkoholu i kawy. Było dobrze (no może niewielki problem z pamięcią). Zdążyłam zapomnieć o wcześniejszej przygodzie... Jakieś 3 dni temu nagle zaczęło się u mnie strasznie złe samopoczucie, każdy błachy problem w mojej głowie był traktowany jako wielkie zmartwienie, chociaż wiedziałam że jest błachy, o sprawach którymi normalnie bym się nie przejęła myślałam całe dnie, dopóki nie zasnęłam ale i tak była to moja pierwsza myśl po obudzeniu, nawet we śnie o tym myślałam, strasznie to męczyło. Wszystko mnie dołowało. Myślałam, może to tylko gorsze dni, zimowa handra czy coś... Aż tu nagle dziś rano bum, odrealnienie takie jak sprzed ponad miesiąca... Mam świadomość tego że nie jest to czymś strasznym, szczególnie że już raz udało mi się z tego wyjść, ludzie tu mają gorsze sytuacje i naprawdę współczuje... Ale może ktoś z was wie jak to jest z tymi nawrotami odrealnienia? Przykro jest znowu czuć coś co myślało się że się pokonało.

olololo - 06-02-2014

Może wyda Ci się to śmieszne, ale powinnaś na pewien czas odstawić/ograniczyć alko, fajki i kawę. To już jest mało istotne czym dobijasz swój rozregulowany układ nerwowy:) Daj mu czas na posklejanie się :) Łykaj witaminy i wysypiaj się.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group