Bezchmurnie - Otępienie/odrealnienie po paleniu - kolejne dni
LuckyAdam - 16-11-2014 Temat postu: Otępienie/odrealnienie po paleniu - kolejne dni Witam.
Mam 18 lat. Marihuanę paliłem od początku wakacji tego roku (dosyć często, średnio trzy razy w tygodniu, w roku szkolnym od września tylko w weekendy - piątki i soboty). Jak zapaliłem zawsze było okej, raz tylko miałem przygodę, że zwymiotowałem, lecz myslę, że to było spowodowane poprzez jedzenie spożywane tamtego dnia, ale do rzeczy. W czwartek oddałem krew, była zorganizowana taka akcja (450ml) W ten piątek (14.11.2014) jak zawsze po szkole wypiłem guaranę na pobudzenie i poszedłem na trening. Trening mnie wykończył, byłem bardzo zmęczony. Później zadzwonił do mnie kolega, zapaliłem u niego wiaderko, bardzo niewiele, jedno zaciągnięcie. High był zauważalny, lecz nie mocny. Fajna gadka, ogólnie fajne uczucie - jak zawsze u mnie. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się i wróciłem do domu. I tutaj rutyna - porozmawiałem z bratem i mamą, zjadłem obfitą kolację - tradycyjne gastro. Zmęczony położyłem się spać. Zasypiałem, wpadła mi do głowy moja była dziewczyna (u kolegi wcześniej były poruszane tematy o dziewczynach), myślałem, że było fajnie z nią być i miło wspominam czas spędzony z nią. Nie odczuwałem już stanu upalenia, może troszeczkę. Nagle serce zaczęło mi walić mocno, jakby odbijało mi się od podłogi i wracało do mojej piersi. Wstałem, usiadłem na kibelek i się wypróżniłem. Doszły dziwne lęki do walenia serca. Próbwałem się czymś zająć - nie da rady. Poszedłem się przejść, niby wszystko okej już, ale jak tylko znowu się położyłem to kolejny atak jakby paniki i bicia serca. Poszedłem na pogotowie, powiedziałem, że wziąłem guaranę, o treningu, oddaniu krwi, ale o trawce nie - byłem z mamą i działem pod wpływem emocji - nie myślałem. Ciśnienie prawidłowe, EKG niestety nie. Dali mi jakiś syrop i tabletkę na to bicie serca, nie przeszło mi i skierowanie do szpitala. Wróciliśmy do domu, bo nie mieliśmy jak podjechać od razu do szpitala oddalonego o 30 km. Około 6 nad ranem usnąłem w końcu. Obudziłem się o 9 jakoś, o 11 pojechaliśmy do szpitala, czułem się nieźle, serce okej, ale jakby lęki, takie odrealnienie nie ustąpiło. W szpitalu zrobili badanie na krew, EKG - wszystko w jak najlepszy porządku, odesłali mnie do domu, lekarz przypisał mi tylko tabletki na to kołatanie serca Propranolol. I w ten dzień lęki, próbowałem w dzień usnąć, lecz bez skutku, jak tylko zamykałem oczy to lęki, coś, co nie daje mi spać. Musiałem wyjść. Jakoś mi ten dzień zleciał. Usnąłem jak dziecko około 22:00 i wstałem dzisiaj (16.11.2014) około 10:00. Rano czułem się normalnie, lecz po południu znowu to powraca, takie odrealnienie, otępienie, lęki. Zauważyłem, że nie ma tego jak jestem tym zajęty na przykład teraz jak piszę tego posta, rozmawiam z kimś, słucham muzyki, po prostu nie myślę o tym. Dodam, że nie mogę się skupić nieraz na jednej rzeczy, jakoś jest inaczej, nie tak jak zawsze, nie śmieszy mnie nic, jakoś tak do dupy. Ciężkie oczy, jakby spać mi się chce, ale jak tylko próbuje to zrobić to dziwne myśli w głowie.
I teraz pytania:
-Ile może potrwać taki stan? Czytałem, że podobne stany mają osoby z "przedawkowaniem THC" - podobne objawy,
-Czy to może mieć wpływ z wkręceniem sobie badtripa(moja była dziewczyna, myślałem o niej przed snem sporo i jakby wtedy żałowałem, że z nią już nie jestem?),
-Czy może to się wiązać z tym, że dwa dni wcześniej oddałem krew i wypiłem guaranę w dniu zapalenia? (Na pogotowiu mi powiedzieli, że nie, a w szpitalu, że może być taka możliwość),
Mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca i to przeczytał i oczekuję na jakąkolwiek odpowiedź. :) Pozdrawiam!
LuckyAdam - 18-11-2014
Dodam, że mam bardziej wyczulony słuch oraz słyszę ciąglę jakieś piski. Zachęcam do odpowiedźi. ;)
miodzio - 03-12-2014 Temat postu: ? Jesli nie mija ciagle - szukaj pomocy u psychiatry. Najlepiej w poradni uzaleznien. I nie zatajaj faktu, ze siegales po narkotyki - nic Ci nie grozi za to, a ulatwisz lekarzowi diagnoze i ewentualne leczenie.
|
|
|