To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - taka sytuacja....

magda24 - 21-02-2015
Temat postu: taka sytuacja....
pale sobie trawke od jakis 11 lat :) zapaliłam raz i tak mi juz zostało, ale teraz zaczynam dostrzegac w sobie dziwne zachowania. Dzisiaj musiałam jechac do banku załatwić mało ważna rzecz wiec stwierdziłam ze zajaram przed podróza dodam tylko ze dawno nie korzystalam z komunikacji miejskiej poniewaz na codzien jezdze autkiem :) no i zapaliłam przez chwile miałam jakby film w głowie ze ja to nie ja a ja stoje bokiem tzn ze widzialam siebie z boku i doszlam do wniosku ze zrobilam sie strasznie nerwowa przed ta podróza zaczeło mi wszystko wypadac z rąk szminki szczotki itp no ale wygrzebałam sie i lece:) wszystko zaczeło sie w autobusie poczułam taki strach jak nigdy:) Wyobraźcie sobie ze nie podeszłam do kasownika bo sie bałam ale nie wiem czego tak jakby sie strasznie wstydziłam...nagle zaczełam rozkminiac ze musze skasowac ten cholerny bilet ale nie zdazyłam kanar mnie zaskoczył był to młody chłopak nie był sam ale tamci wysiedli i on został ze mna, na poczatku udawałam ze go nie słysze ale gosc zaczął mi pokazywac jakies gesty wiec sie odezwałam. Mysle ze ten kanar rozkminił ze jestem zjarana z tego wszystkiego zapomnialam uzyc kropel do oczu ale niewazne nie dostałam mandatu powiedzialam mu ze nie mam kasy i dokumentów ale moge go poczestowac papierosem zgodził sie i poszedł:) no i co wy na to? co myslicie dlaczego ja sie bałam skasowac tego biletu?? tylko nie mowcie ze to wina trawki bo nie było znowu takie mocne hm...Próbuje sama siebie jakos rozkminic oczywiscie z psychologicznego punktu widzenia....moze po prostu jestem taka wstydnisia hehe:)eeee nie normalna jestem uśmiechnięta zadowolona z zycia....tylko ten kasownik i moje zdenerwowanie przed ta podróza byłam jak w jakims transie jak nigdy. Nie mam z kim o tym pogadac dlatego pytam tutaj... Dodam na koniec tylko tyle ze to na pewno nie wina tematu! temat dobry sprawdzony palilam to juz duzo razy nie za mocne nie za słabe ale dobre:)a a nóz ktos pomyśli nad tym i pomoze mi ustalic pewne fakty:) bo moze mam jakis problem i nie wiem o tym ?
irvin - 26-02-2015

Z pewnością masz rację, że to nie wina tego konkretnego tematu. To przez temat w ogóle... I Ty o tym wiesz, dlatego o tym wspomniałaś na początku. Właśnie miałaś do czynienia z pierwszym, wychwyconym przez Ciebie skutkiem tych 11 lat bezkarnego popalania. Teraz te stany będą nawracać. Radzę udać się do dobrego specjalisty.
Pomagajmy - 17-03-2015

Zgadzam się z Irvin. Magdo dobrze, wiesz, że to wina "tematu" ale mimo to sama się okłamujesz, że to nie przez to, w sumie patrząc na to z drugiej strony może ten kasownik był jakiś straszny ? :P


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group