Jak mądrze być obok? - Współuzależnienie
miodzio - 28-09-2006 Temat postu: Współuzależnienie Współuzależnienie można opisać jako zespół cierpień i zaburzeń członków rodziny osoby uzależnionej, rodzaj uzależnienia jest dowolny. Jest to cena, jaką płaci rodzina i bliscy osoby uzależnionej za życie w sytuacji uporczywego stresu. Zaobserwowano, że u tych osób pojawiają się fizyczne, emocjonalne, duchowe i intelektualne zmiany, które prowadzą do stanu przypominającego uzależnienie. Życie z osobą uzależnioną to życie w stanie ciągłego pogotowia emocjonalnego, czegoś w rodzaju "wysokiego napięcia". To powoduje poważne konsekwencje dla zdrowia psychicznego, m.in.:
- dojmujące cierpienie i gwałtowne zmiany nastroju (huśtawka emocjonalna), czarnowidztwo, nastroje depresyjne, zamęt uczuciowy,
- poczucie niskiej wartości,
- zaburzenia psychosomatyczne: bóle głowy, mięśni, serca, brzucha, wrzody żołądka, i inne z nerwicą włącznie,
- depresja, myśli samobójcze,
- zażywanie leków uspokajających, nasennych, alkoholu dla uśmierzenia bólu, napięcia i niepokoju, niekiedy prowadzi to do uzależnienia,
- nałogowe zachowania, jak np. zakupoholizm, obsesyjne jedzenie,
- zaburzenia sfery seksualnej,
- pustka duchowa - nerwowa koncentracja na szczegółach życia codziennego, bez niezbędnego dystansu do spraw drobnych i wypływające stąd: rozpacz, desperacja i brak nadziei,
- brak zaufania do wszystkiego i wszystkich,
- bardzo silny lęk przed wszelkimi nowościami i zmianami
Małżonkowie i dzieci osoby uzależnionej albo rozpaczliwie walczą, usiłując powstrzymać jej nałóg, nierzadko uciekając się do sposobów, które niestety przynoszą same negatywne skutki, albo co gorsze, rezygnują z nadziei na lepsze jutro, godząc się z ponurą rzeczywistością. Powstaje wówczas głębokie uwikłanie się w chorobę bliskiego członka rodziny. Z konsekwencji tego destrukcyjnego wpływu swoich partnerów, sami współuzależnieni nie zdają sobie często sprawy. Równie często nie potrafią zaobserwować negatywnych zmian swojej osobowości i sami sobie pomóc.
Osoby współuzależnione recytują długie listy win swoich partnerów czy partnerek, skupiając się na tym co te osoby myślą, mówią, czują. Doskonale wiedzą co alkoholik, narkoman, hazardzista powinien zrobić, jakie decyzje podjąć, dlaczego tak nie postępuje, dlaczego zrobił coś, czego nie powinien. Współuzależnieni, mimo tak świetnej orientacji dotyczącej innych osób, nie potrafią dostrzec co się z nimi samymi dzieje. Mają kłopoty ze zdefiniowaniem swoich uczuć, potrzeb, nie wiedzą, jak rozwiązywać własne problemy.
[...]
Wyróżniono kilka faz, przez które przechodzi każda współuzależniona osoba próbując przystosować się do rozwijającego się nałogu partnera:
1. bezskuteczne interwencje i doszukiwanie się powodów powstania nałogu bliskiej osoby,
2. izolacja rodziny od otoczenia, ukrywanie problemów i koncentrowanie się na utrzymaniu rodziny w całości za wszelką cenę,
3. kontrolowanie nałogu i zachowań osoby uzależnionej,
4. poddanie się czyli pogodzenie się z patologiczną sytuacją, rezygnacja i utrata nadziei na jakąkolwiek poprawę, skoncentrowanie się na minimalizowaniu szkód związanych z nałogiem partnera;
Współuzależnione osoby REAGUJĄ na ludzi, którzy sami się wyniszczają i w ten sposób UCZĄ SIĘ WYNISZCZAĆ SAMYCH SIEBIE.
[fragment artykułu z portalu monar.info.pl]
|
|
|