Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - Nie potrafie ogarnac swojego zycia .......PoMOCY!!
eARL - 19-11-2009 Temat postu: Nie potrafie ogarnac swojego zycia .......PoMOCY!!Witam wszystkich, na poczatek krotki wstep. Mam 23 lata od 16 roku pale od 4,5lat prawie codziennie. po maturze poszedlem na studia nie ukonczylem pierwszego roku, palilem jak szalony. wyjechalem do anglii na 7miesiecy gdzie pracowalem i bylo mnie stac na palenie codziennie jakies 3 giety kazdego dnia. wrocilem do polski, znowu poszedlem do szkoly , zaliczylem pierwsze pol roku, drugie wiedzialem ze zawale bylo juz za pozno zeby nadrobic zaleglosci i zaliczyc , wiec pojechalem do holandii , szukac pracy, przez 3 miechy wiadomo co robilem , pracy nie znalazlem. w tym roku ynow podjalem nauke. moim glownym problemem jest nauka, sprzatanie, mzcie zebow, wywiazywanie sie z obowiazkow, zerowy rozwoj samego siebie. po szkole tylko ogladam telewizje, robie wszystko zeby nie robic nic. czasem nawet do szkoly nie pojde, mam ogromny problem ze zmobilizowaniem sie do czegokolwiek. jak sie zajaram to wszystko mi jedno , jest dobrze i tyle , nie wiem co mamzrobic ze soba, im dluzej niczego nie zmieniam tym bardziej sie przyzwyczajam do takiego stanu rzeczy. zdaje sobie sprawe ze podcinam galaz na ktorej siedze , ale nie moge sie ogarnac. trafilem na to forum dzisiaj , zupelnie przypadkowo , mam nadzieje ze uda mi sie zmienic moje zycie. nie chcialbym przestac palic calkowicie , chce to robic z umiarem, jak z alkoholem , raz na miesiac jak wiem ze moge , jak jest wolne i mam ochote. od dzisiaj nie pale co najmniej miesiac, bede sie meldowal co pare dni.lukasz - 19-11-2009 brutalna prawda jest taka, że prawie nigdy nie da się palić w sposób kontrolowany w przypadkach podobnych do twojego. jak to przeczytasz, pomyślisz: eee, właśnie, że się da, udowodnię to. prawdopodobnie zrobisz sobie przerwę, w końcu nadejdzie dzień, kiedy planowałeś sobie zapalić, zapalisz. następnego dnia pomyślisz: no to jeszcze dzisiaj się skopcę, ale od jutra na bank znowu przerwa. i zanim się zorientujesz wpadniesz w kolejny ciąg. nie jest to pewne na 100%, ale na jakieś 99%. tysiące ludzi przerabiały już to. po prostu trudno na początku wyobrazić sobie przyjemne życie całkowicie pozbawione zioła, dlatego człowiek chce jarać choćby raz na jakiś czas. ale w praktyce jest to prawie zawsze niemożliwe. jeśli jednak nie chcesz rzucać palenia na zawsze, to zrób sobie dłuuugą przerwę, zanim zapalisz ponownie. i bardzo możliwe, że po miesiącu, dwóch będziesz się czuł przefatalnie, tak więc przygotuj się do tego psychicznie. powodzeniaeARL - 20-11-2009 Wiem ze latwo nie bedzie, cisnienie urosnie za kilka dni :/ , ale od czegos trzeba zaczac. jest to moj 2gi dzien z 30 ktore zaplanowalem na pierwsza przerwe od jointow. wczoraj bylo gorzej , dzisiaj juz jest luz. bardzo potrzebuje wprowadzic do mojego zycia systematycznosc, jesli to mi sie uda , to bedzie to pierwszy powazny krok zeby zaczac sie ogarniac. Niestety nie moge zastosowac sie do zasad , ktore ulatwiaja abstynencje, spore grono moich znajomych pali, ale oni to robia glownie w weekendy, ja nie :/ dlatego podejmuje rekawice . jestem bardzo ciekaw jak bede reagowal i czul sie po kilku(nastu) dniach przerwy, juz nie moge sie doczekac . napisze co sie dzieje z moja glowka jezeli cos bedzie sie dzialo.Dj_Goat - 25-11-2009 eARL ej powiem ci cos dokładnie to samo co mi powiedział raz na gg gosc z tego forum "sztuką nie jest przestać, sztuką jest do tego nie wrócić" Palenie raz na czas, weź zapomnij masz tylko dwie opcje albo jarasz i siedzisz w tym gównie po uszy albo nie jarasz w ogóle.Mam 23 i pale 10 lat z tego 6 lat non stop.Tyle razy próbowalem to ograniczyc i nie ma szans wszystkich co znam wymiękli nie da sie, zrobisz sobie 2 tygodnie stopki a potem to działa jak efekt jojo jarasz jeszcze bardziej i znowu stajesz w punkcie wyjscia.Raz najdłużej nie paliłem ponad dwa miechy wszystko miałem już za sobą ciśnienie bezsenność zamotki zaczynały mi schodzić dobra bajera mi sie włączyła wszystko było na tak i pomyślałem wtedy jak raz zaple nic sie nie stanie i zapaliłem pękło i znowu wszystko od nowa jaranie w dzien w dzien.I ta sytuacja nie zdażyła sie raz czy dwa bo takich stopek miałem naprawde dużo i zawsze sie konczyło tak samo i u moich znajomych było podobnie zastanów sie nad tym czy warto przepalić całe życie.Rozkmin sobie to forum bo naprawde pomaga ja nie pale juz prawie tydzien i mam nadzieje ze tym razem mi sie uda pozdrolukasz - 25-11-2009 zgadzam się z przedmówcą, sam próbowałem ograniczać jakieś pięć miliardów razy. zawsze kończyło się to ciągiem, gdy miałem zapalić ten jeden raz, a potem znów poczekać. pewnie trudno Ci sobie wyobrazić, jak można żyć bez palenia, ale podobno można i można przy tym być szczęśliwym.eARL - 08-01-2010 Temat postu: :(spapralem sprawe. i sie nawet nie odzywalem, za co przepraszam. podjalem kolejna probe , juz 6, albo 7 dzien bez....skretow. mam ogromne problemy ze soba, jestem bardzo apatyczny, mam stany depresyjne :/ i jestem pewien ze syndrom/zespol amotywacyjny mi dolega, nie jestem w stanie skupic sie na niczym. nie wiem co mam zrobic, mysle o wyprawie do psychiatry, boje sie z e znow zawale szkole co mnie dobije , ale co tam :( moze mi ktos napisac o jakiejs terapii , albo grupie wsparcia na terenie zachodnipomorskiego? (szczecin )
pod tym linkiem jest informator z placowkami, w ktorych mozesz szukac wsparcia - patrz w pierwszej czesci (pomoc ambulatoryjna)eARL - 16-01-2010 Temat postu: :/Nie wszystko poszlo po mojej mysli...... po 9 dniach bez , palilem przez kolejne 4czy 5.do pani psychiatry nie wybralem sie w srode ale dzisiaj(piatek), bardzo chcialem odwiedzic czat ale wizyta byla w godzinach 17-19.
To Tak: stwierdzono u mnie silne uzaleznienie, oraz zespol amotywacyjny z czego zdawalem sobie sprawe, ale sam nie jestem w stanie temu przeciwdzialac. Przez najblizsze 2 tygodnie bede testowal swoja wole, mianowicie : czyt jestem w stanie codziennie wstawac o 7mej rano i ulozyc sobie dzien(to dlatego ze powiedzialem pani ze bardzo nie chce brac jakis tam antydepresantow o pobudzajacym dzialaniu) jezeli nie dam rady to mam sie zglosic po leki :/ .
W poniedzialek ide odwiedzic placowke monar , zeby sie dowiedziec czegos na tremat leczenia , jakies terapii , czegokolwiek. jest jeszcze drugie dno tego wszystkiego , oprocz checi powrotu do zycia , jest jeszcze kwestia sprawy za posiadanie , dostalem zaswiadczenie o uzaleznieniu do przedstawienia w sadzie. i bardzo chce poddac sie dobrowolnemu leczeniu odwykowemu .
Mam nadzieje ze unikne kary jezeli sedzia zobaczy ze sam z wlasnej woli chce wyjsc na prosta i sie lecze, do sprawy nie wiem ile czasu, ale to zawsze konkretny argument ktorego zlekcewazyc mogl nie bedzie ! :)
POzdrawiam .czrnuch - 21-01-2010 i jak tam??płyniemy?eARL - 23-01-2010 Temat postu: plyniemy:) nie pale juz kilak dni(od niedzieli) :>, odwiedzilem monar dwa razy(kolejna wizyta w poniedzialek o 12) , i nie mam zamiaru sie poddawac. jutro czeka mnie rozmowa z rodzicami , nie wiem jakiej reakcji oczekiwac :/ \
i powaznie zastanawiam sie nad leczeniem w osrodku monarowskim , ale zanim do tego dojdzie bede probowal sam , chodzac na terapie i ukladajac sobie plan dnia. ale przyznaje ze samemu zaczac sie ogarniac jest cholernie trudno :( , co nie zmienia faktu ze bede podejmowal proby. \
jestem coraz bardziej zdeterminowany do powrotu do zycia , coraz bardziej tego chce , i wszystko co robie, determinuje moja wiara w to ze mi sie uda , jak nie za pierwszym razem to za drugim , jak nie, to za trzecim. mam dosyc wegetacji. chce poznac siebie na trzezwo, nie miec problemow z okazywaniem uczuc, byc w stanie racjonalnie okreslac konsekwencjie podejmowanych czynow. miec czysty umysl a nie jakby zamglony , tak jak do tej pory.
co jeszcze moge ci powiedziec ............ to chyba tyle . no moze jeszcze to ze nie ma sie co lamac , zawsze moze byc gorzej :)
Pozdrawiam>.suzi84 - 23-01-2010 eARL trzymam kciuki i pisz koniecznie jak samopoczucie, jak spędzasz dzień :)eARL - 26-01-2010 Temat postu: :/10 dzien bez , wlasnie dobiega konca :)
to jedyna dobra informacja :/
moj dzien wyglada strasznie, nie robie kompletnie nic, wstaje pozno , spie bardzo dlugo, w nocy gram na kompie , szkola :/ nie wiem co to bedzie , jutro ide sie dowiedzie czy jest jeszcze jakas nadzieja. Nie wiem jak moja dziweczyna to wszystko wytrzymuje :(
jestem po rozmowie z mama , tacie jeszcze nie powiedzialem, mam jest kochana (bylo jej przykro ze oszukiwalem ja przez ostatnie 5 lat, ze nie pale) ale powiedziala ze to dobrze ze sobie zdaje sprawe co zrobilem ze swoim zyciem, i ze oczywiscie zrobi wszystko zeby mi pomoc. po rozmowie z nia poczulem ulge, ze nie musze juz klamac . jutro wizyta w monarze o 16 .
:) dobrze ze mam gdzie o tym napisac =] pozdrawiamejtumj - 27-01-2010 Zdaj sobie sprawe z tego ze ziolo z organizmu wydala sie bardzo powoli i to nie jest tak jak po alkoholu albowiem ziolo w organizmie siedzi przez 28 dni bo ten shit wiaze sie z tluszczem w organizmie :/ Dlatego teraz odczuwasz ta chec zapalenia, wytrzymaj jeszcze 2 tygodnie i zacznie Ci to mijac. Powodzenia.eARL - 27-01-2010 Temat postu: :PAle ja nie odczuwam checi zapalania :D nie mam cisnien +] =]
wiem ze trzeba czasu , dlatego przestalem palic .losian - 30-01-2010 Temat postu: gratulujeGratuluje podejscia i od razu zgloszenia sie do profesjonalistow. To pozwoli ci dac kopa, zeby wyjsc.
Co do palenia okazyjnego, nie da rady, to mowie od razu. albo cale albo nic.
Nie zalamuj sie ze nic nie robisz. Ciesz sie cholernie tym ze nie palisz bo to o to chodzilo tak??
a na szkole i prace przyjdzie czas, szczegolnie ze masz tan komfort posiadania rodzicow!
Ogranij Swoj umysl, od niepotrzebnych mysli , powtarzaj Sobie glosno jaki bedziesz szczesliwy kiedy poczujesz sie czysty, a to dlugotrwaly proces, szczerze mowiac mysle ze trwajacy wiele lat. Zeby zapomniec o paleniu jako o nieodlacznej czesci zycia
Jak udalo ci sie odciac od srodowiska? Nie spotykasz sie? czy asertujesz palenie, odmawiasz?