Bezchmurnie - derealizacja o alko
LennOn - 10-12-2009
Witam. Jestem nowy na forum... chciałem na wstępie zaznaczyć, że nie paliłem marihuany, wiec moja obecność może się wydawać tu trochę nie na miejscu, ale czytałem wasze historie i... w pewnym sensie kamień spadł mi z serca. A więc jest ktoś, kto ma tak jak ja. Jednak to nie jest tylko sen ani mara, jednak ktoś inny ma takie problemy. Pozwólcie, że zacznę od początku.
Mam 19 lat, niedawno zacząłem studia. Pierwsze wakacje po liceum były dość... pijackie. Tak, chodzi o alkohol. W pewnym momencie zaliczyłem tak pijacką i nieprzyjemną imprezę, zezgoniłem, obudziłem się na kacu i... no właśnie, i co? Teraz już wiem, derealizacja. Wikipedia i inne rzeczy mówią, że to "odczuwanie rzeczywistości, jak ze snu." Jasssne, ładnie brzmi, ale rzeczywistość jest trochę gorsza... (rzeczywistość, heheheh). Płaski obraz, szczypanie oczu, przytępiony słuch, lęki, brak koncentracji i pamięci, zmęczenie. I jednocześnie świadomość, ze wszystko w pewnym sensie jest takie samo. Tzn. wam też wydaje się czasem, że czegoś nie pamiętacie, prawda? ale po chwili da się to przypomnieć. Tak samo z poczuciem własnego "ja". wydaje się, że ono nie istnieje, ale jeśli człowiek sie skupi, dostrzega "siebie". To wszystko dodaje mi otuchy, wiary, że to sie kiedyś zmieni. że derealizacja zniknie. Ale na razie średnio mi to wychodzi.
Miałem takie dni, że wydawało mi się, że to przechodzi, ale po pewnym czasie okazywało się, że jest to tylko wrażenie poprawy, i że cały czas tkwie w tym syfie. Czasem mam wrażenie, że jestem tak strasznie upośledzony, a mimo wszystko gdybym nie dawał znaków na zewnątrz, że coś jest nie tak, nikt by nawet nie zauważył. TO JEST PSYCHICZNE! to jest psychiczne, to nie ma nic wspólnego z upośledzeniem. Wierzę w to. Walczę z moimi problemami, chodząc do psychologa. I wszystkim innym też polecam.
Napisałem na tym forum, ponieważ chce poznać opinię innych ludzi i podzielić się moimi doświadczeniami. Chciałbym z kimś pogadać, naprawdę. Bo czuję, że nie daje sobie z tym rady. Czasem jest ok, a czasem nie. Pozdrawiam wszystkich.
lukasz - 14-12-2009
witam w klubie. mam podobnie. i parę innych osób na tym forum. podobno to może kiedyś minąć. podobno, tak czytałem, gdy myśli się o tym, to człowiek żyje w ciągłym stresie, który to stres podtrzymuje derealizację. wiąże się to z wydzielaniem hormonów stresu itp. derealizacja (i depersonalizacja) może wynikać z życia w lęku, depresji itp. dlatego najlepiej o tym nie myśleć. ale łatwo powiedzieć. derealizacja jest czasem zbyt przytłaczająca, by o niej nie myśleć. rozumiem Cię, ale bądź dobrej myśli.
wssk - 14-12-2009
jak narazie mi się udało to w znacznym stopniu zwalczyć, jescze nie jest jak kiedyś ale jestem dobrej myśli :)
lukasz - 15-12-2009
cieszę się, życzyłem Ci tego Michał. a jak śnieg i pisk ?
|
|
|