To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - Moja historia

Meloman - 12-12-2009
Temat postu: Moja historia
Witam jestem nowy na forum .. Mam 29 lat , zone , ulozone zycie jesli mozna to tak nazwac , palilem marihuane przez 5 lat i rzucilem z dnia na dzien . Zawsze bylem przeciwny braniu czegokolwiek ale postanowilem za namowa kolegi zapalic ten 1 raz no i sie zaczelo , z racji ze gralem w kapeli na basowce po zapaleniu dzwiek wydawal mi sie lepiej slyszalny , zaczalem lepiej postrzegac muzyke , rozumiec ja , po zapaleniu marysi poprostu odlatywalem na scenie , wszystko wydawalo by sie super ale po okolo pol roku kumpel wyjechal wiec zaczalem palic sam i wtedy zaczelo sie palenie dzien w dzien , zawsze po pracy i przed zasnieciem palilem, chodzilem w nieuczesanych wlosach , nie pralem ubran , spadalem na dno , mialem syf w mieszkaniu nic mnie nie interesowalo , w pracy nie umialem sie skupic , ale nie przeszkadzalo mi to jakos , az po 5 latach poznalem dziewczyne ktora dzis jest moja zona ,Powiedzialem jej ze pale chciala mi pomoc ale wiedzielismy oboje ze pomoc moge sobie tylko ja . Obiecalem jej i sobie ,ze przestane palic i obietnicy jak dotad nie zlamalem nie pale do dzis .. Co do skutkow palenia , staramy sie o dziecko wszystko jest ok lecz poprostu nie dochodzi do zaplodnienia podejrzewamy ,ze jest to skutek palenia , niedlugo ide na badania i sie dowiem co jest grane .. Moje zycie przez te 5 lat palenia oceniam pozytywnie , mimo ze mialem problemy z pamiecia i czasoprzestrzenia potrafilem sobie z tym dawac rade , odnalazlem sie w nowej rzeczywistosci , problemy z pamiecia byly do tego stopnia ,ze przytocze pewna scene z zycia zamykalem mieszkanie od wewnatrz na zamek poszedlem potem do kuchni i juz nie bylem pewien czy zamknalem ten zamek , wrocilem aby sprawdzic bedac juz przy drzwiach zapomnialem po co tu przyszedlem trwalo to pare sekund zanim mi sie przypomialo - sprawdzilem zamek- wiec poszedlem do kuchni ale wrocilem aby sprawdzic raz jeszcze ten zamek i okazuje sie ze drzwi otwarte , byly to normalne sytuacje ..normalne wtedy.. Nie pale juz rok i wciagu tego roku , zmienilem prace , z dzieczyna wzielismy slub , zmienilem swoje zycie , z tamtych lat pozostaly mi wspomnienia , oraz osluchanie muzyczne ktora do dzis jest moja pasja .. Co mnie sklonilo do rzucenia? Ktos kiedys powiedzial ,ze zycie to kwestia wyboru , wybralem trzezwosc umyslu , panowanie nad swoim zyciem i WOLNOSC ktora cenie ponad wszystko , marihuana ograniczala mnie byla cudownym lekiem na wszystko , byla plaszczem ktory po zalozeniu dawal cudowna moc uniesienia , dawal mozliwosc bycia szczesliwym chociazby tylko dlatego ,ze udalo mi sie ugotowac jajka tak jak lubie , lecz to bylo zludne , kiedys wydawal mi sie to sposob na zycie ,ze tak wlasnie chce je przezyc , innych ludzi traktowalem jak elementy systemu jak ukladanke do ktorej ja nie pasuje .. Coz moge powiedziec dzis o paleniu , wielu moich znajomych pali , lecz nikt sie nie wybil , pracuja bo pracuja to co zarobia spala , gdyby moja zona nie wyciagnela mnie z tego pewnie zle bym skonczyl ,teraz wytrzezwialem , choc czasami powracaja wspomnienia , zapachu dymu czy tego szumu w glowie po buszku .. Marihuana oglupia ludzi , tworzy z nich chodzace warzywka ktore gubia sie w rzeczywistosc , sa jak male dzieci ktore nie potrafia same decydowac za siebie , tak teraz postrzegam znajomych ktorzy jeszcze pala , i zapewne tak bylem kiedys postrzegany i ja .. Moja historia wydawalaby sie historia z hepy endem lecz prawdopodobnie nigdy nie bede mogl miec dzieci , nie zabiore syna na ryby , nie kupie spioszkow corce , zawale zycie mojej zonie ktora marzy o dziecku , ktora chodzi po sklepach ogladajac dzieciece ubranka , ktora placze zasypiajac twierdzac ,ze tak juz ma ze czasem musi poplakac ale to nie moja wina . . Rzucilem marihuane aby zyc normalnie , ale ta normalnosc zabrala mi wlasnie marihuana .
suzi84 - 13-12-2009

no to sie poryczałam ;(

Ze wzruszenia oczywiście

Violeta - 13-12-2009

Witaj
Nie dołuj się tak z tym dzieckiem, to jest tak, że im bardziej się chce i para się stara to jest problem z zajściem w ciążę. Po prostu blokady psychiczne się robią. Wyluzujcie się bardziej, nie skupiajcie tak na tej prokreacji;) a na pewno się uda. Długo się staracie już? Zrozumiem jeśli to trwa kilka lat...

Meloman - 15-12-2009

Staramy sie 3 miesiace , dalismy sobie jeszcze miesiac i pojde sie przebadac ..


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group