Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - Kolejny z problemem...
breaker - 25-11-2007 Temat postu: Kolejny z problemem...Cześć !
Na wstępie, chciałbym gorąco pogratulować administratorowi tego forum - nawet sobie nie zdajesz sprawy, ilu osobom w ten sposób pomagasz ;)
Mój problem zaczął się równo 4 tygodnie temu, kiedy to postanowiłem odstawić marihuane po 6 miesiącach regularnego kopcenia (średnio 3-4 razy w tygodniu).
Nie miałem problemów z zakończeniem jarania. Przez pierwszych kilka dni czułem się na prawde bardzo dobrze ze świadomością, że już nie pale, jednak z czasem zaczął pojawiać się pewien kłopot....
Od momentu podjęcia abstynencji zarówno fizycznie jak i psychicznie czuje sie doskonale. Szybciej przyswajam wiedze, lepiej się wysławiam oraz stałem się bardziej "bystry" jeżeli chodzi np. o matematyke albo fize.
Moim jedynym problemem jest sfera emocjonalna. Nie potrafie się szczerze uśmiechnąć, mało rzeczy mnie cieszy, i ciężko jest mnie czym kolwiek zainteresować. Nawet głupie oglądanie filmów i słuchanie muzyki nie sprawia mi tyle przyjemności co kiedyś. Czuje się cholernie niepotrzebny, i w każdej wolnej chwili zastanawiam się czy moje życie ma jaki kolwiek sens (nie, nie... nie mam myśli samobójczych - wiem, że to jest wina gandzi i że wszystko jest do naprawienia). Nie wiem co mam ze soba zrobić, i jak radzic sobie z tym problemem... proszę o pomoc i pozdrawiammiodzio - 25-11-2007 Temat postu: emocjewitaj - dzieki za cieple slowa :D
super, ze sie odmulasz i trwasz w abstynencji od ziola
emocje wroca - czekaj cierpliwie, na starcie glowa przyzwyczajona do odbioru swiata pod wplywem THC tak dziala: nic nie cieszy, nuda i szarosc - chemia mozgu dojdzie po woli do normy - poza tym palenie uposledza emocjonalnosc - moze warto popracowac nad tym na terapii - polecam poradnie uzaleznien, gdzie prowadza terapie ambulatoryjna, to bezplatne, dyskretne, a bardzo pomocne - samorozwoj to najlepsze zabezpieczenie przed powrotem zielonego tematu w zyciorysie
jak podasz miejscowosc, to podpowiem konkretna placowke w Twojej okolicy
3maj sie! :]breaker - 25-11-2007 Szczecinmiodzio - 25-11-2007 Temat postu: przesylam dwa szczecinskie namiaryTen drugi adres wydaje sie lepszy, jak patrze na oferte pomocowa (jest terapia grupowa)
Punkt Konsultacyjny Stowarzyszenia Monar
ul. Małkowskiego 9/2, 70-305 Szczecin
telefon: (0-91) 433-46-10
fax: jw.
adres e-mail: street9@poczta.wp.pl
Placówka przyjmuje pacjentów powyżej 12 r.ż.
Telefon zaufania: (0-91) 433-46-10, czynny pon.-pt. 9.00-17.00
Zakres udzielanej pomocy:
* Poradnictwo dla rodzin osób uzależnionych
* Poradnictwo dla osób używających narkotyków (nieuzależnionych)
* Poradnictwo dla osób uzależnionych od narkotyków
* Psychoterapia indywidualna dla osób uzależnionych od narkotyków
* Psychoterapia indywidualna dla rodzin osób uzależnionych
* Psychoterapia indywidualna dla osób używających narkotyków (nieuzależnionych)
* Psychoterapia grupowa dla rodzin osób uzależnionych
NZOZ Poradnia Profilaktyczno-Społeczna Towarzystwo Rodzin i Przyjaciół Dzieci Uzależnionych Powrót z U
ul. Szczerbcowa 1, 70-503 Szczecin
telefon: (0-91) 488-83-55
fax: jw.
adres e-mail: powrotzuszczecin@free.ngo.pl
strona www: free.ngo.pl/powrotzuszczecin/
Placówka przyjmuje pacjentów w wieku 7—50 lat.
Telefon zaufania: (0-91) 488-83-55, czynny pon.-pt. 12.00-20.00
Zakres udzielanej pomocy:
* Poradnictwo dla rodzin osób uzależnionych
* Poradnictwo dla osób używających narkotyków (nieuzależnionych)
* Poradnictwo dla osób uzależnionych od narkotyków
* Psychoterapia indywidualna dla osób uzależnionych od narkotyków
* Psychoterapia indywidualna dla osób używających narkotyków (nieuzależnionych)
* Psychoterapia grupowa dla młodzieży zagrożonej uzależnieniem od narkotyków
* Psychoterapia grupowa dla rodzin osób uzależnionych
* Konsultacje lekarskiebreaker - 31-12-2007 dalej trwam w abstynencji. jest mi bardzo ciężko. czuje sie strasznie otępiały, i dalej mam spore problemy emocjonalne. nie wiele rzeczy mnie cieszy, ciągle czuje jakiś defekt na swojej psychice. z każdym miesiącem abstynencji jest coraz gorzej. o paleniu nawet nie myślę, bo doskonale zdaje sobie sprawe z tego jak mogłoby sie to dla mnie skończyć. nie wiem jednak jak mam sobie poradzić z samym sobą. przeczytałem gdzieś, że niektóre zmiany w mózgu mogą być nieodwracalne, co mnie jeszcze bardziej przygwoździło. zrobiłem się strasznie aspołeczny i znienawidziłem jakiekolwiek towarzystwo. chciałbym powrócić do normalnego życia. potrzebuje chyba porozmawiać z kimś kto ma podobny problem, lub przez coś takiego przechodził.
jeżeli ktoś taki miałby czas i chęci zapraszam do pisania na moje gg:2155198breaker - 13-01-2008 Temat postu: już 3 miechy na czysto...Już od 3 miesięcy jestem czysty. Najgorzej wspominam pierwszy miesiąc. Był on dla mnie naprawdę piekielnie ciężki - ciągłe zmiany nastroju, lęki, depresja. Wydawało mi się, że zatraciłem zupełnie swoją osobowość.
Przez cały drugi miesiąc również nie czułem żadnej poprawy, przez co chodziłem ciągle zdołowany. W mojej głowie rodziły się najczerniejsze scenariusze. Szkoła odeszła na drugi plan, czego powodem był ciągły kocioł w głowie i problemy emocjonalne.
Teraz po 3 miesiącach mogę śmiało powiedzieć, że czuję wyraźną poprawę - chociaż nie jest jeszcze do końca OK.
Powoli uśmiech wraca na moje usta, problemy emocjonalne, oraz te z koncentracją znikają. W końcu zaczynam czuć się trzeźwy !
Warto jest walczyć ! Na pewno na początku nie jest łatwo, ale z czasem kiedy organizm zaczyna się oczyszczać z toksyn robi się człowiekowi coraz lepiej :)
Dziękuje za pomoc i pozdrawiam wszystkich którzy w tym momencie tak jak ja walczą o trzeźwość i swoją prawdziwą osobowość. Bądźmy silni i nie traćmy nadziei !benio - 14-01-2008 Fajnie breaker że już ci shizy zeszły "prawie", nie wkręcaj się i myśl pozytywnie, a jedyne co ci zostanie po zielonym to wspomnienia :)
Pozdrawiambreaker - 21-01-2008 mija kolejny tydzień który zbliża mnie do 3-go miesiąca bez jarania (nie pale od 31.01.07)
jak się teraz czuję ? na pewno znacznie lepiej niż w okolicach 1 mc-a.
powoli odzyskuje chęć do życia i odmulam się.
wszystko co znajduje się wokół mnie zaczyna nabierać kształtów, zwracać moją uwagę... zaczynam się cieszyć sam z siebie ;)
co prawda dalej łapią mnie stany lękowe, deprechy i mam ciągłe problemy z koncentracją albo logicznym myśleniem, jednak dalej walczę ze sobą i nie poddaje się.
podjąłem decyzję zapisania się do psychiatry i pójścia na terapię do monaru.
zależy mi na tym, żeby jak najszybciej powrócić w 100% do normalności !
w maju mam praktyki, chciałbym też niedługo zacząć robić prawo jazdy - muszę do tego czasu dać radę !breaker - 06-03-2008 Temat postu: 4 miesiącejuż minęły 4 miesiące od kiedy zaprzestałem palenia. od tamtej pory czuję znaczną poprawę. wszystkie doły i deprecha znikły, śpię tak jak powinienem, czuje że emocje również powracają...
jednak nie wszystko jeszcze zostalo w mojej głowie zaleczone...
dalej czuje się otępiały, mam straszne problemy z pamięcią, koncentracją i odbieraniem rzeczywistości.
chociaż po części wiem, że to jest swego rodzaju wkręt :) potrafię cała noc przesiedzieć nad książkami - nad ranem stwierdzić, że nic nie umiem i dostanę w szkole lacza, a tu nagle okazuje się że napisałem najlepszą pracę w klasie !
miodku - jako specjalista mógłbyś mi odpowiedzieć czy to wszystko zniknie i w jaki sposób mógłbym to ewentualnie przyspieszyć ?
pisałeś, że mniej wiecej po 6 miesiącach od całkowitego zaprzestania palenia, człowiek wraca do siebie... co mam zrobić gdy po tym okresie czasu, dalej bede czuł się "nie tak jak trzeba" ?jackherer - 07-03-2008 breaker... na pamięć zakup sobie lecytyne...magnez...i ogólnie multiwitamine. Przy powrocie do normalności pomoże Ci bardzo dobrze. Nawet jeżeli 50% z tego to będzie placebo. Ja stosowałem lecytyne 1200mg 2caps na dzień nawet w trakcie palenia i pamięć + koncentracja poprawiła się o około 10%. Jezeli pijasz kawy to dorzuć do siebie magnezu bo kawa wypłukuje Mg z organizmu.
Jak chodzi o to, że nic nie umiesz... znam to z autopsji. Ale to jest dziwny mechanizm. Głównie blokada przez brak wiary w siebie. To co przeczytasz to siedzi głęboko w głowicy i czeka na wykorzystanie. Ja przez brak pewności siebie skopałem jedno zadanko maturalne...był słupek procentowy z zawartościami soli mineralnych wody i innych substancji... jeden słupek to człowiek drugi to roślina. Na szybko zrobiłem zadanie dobrze...Człowiek to 70% woda.. ale tak się zamotałem sam w sobie, że poprawiłem na złe:| 4 miesiące...bardzo ładny wynik. Ja dziś 4 dzień.
Opisz swój problem w postrzeganiu rzeczywistości? Ja postrzegam wszystko bardzo dobrze. Mógłbyś rozwinąć dla mnie to postrzeganie + problem z emocjami? Ciekawski jestem i lubie znać wszsystko szczegółowo.miodzio - 07-03-2008 Temat postu: powrotco zrobic, jak mimo uplywajacych miesiecy zostana jakies problemy? zalezy jakie to beda problemy - rozmowa z terapeuta w poradni uzaleznien pomoze zdiagnozowac, w czym rzecz i jakie kroki podjac, by sie do konca ogarnac
nie martw sie na zapas - po prostu dbaj o siebie, jedz regularnie, unikaj nudy, ale tez i przemeczenia, wysypiaj sie, oddawaj zdrowym zajawkom - czyli postaw na higiene zycia :D
spodziewaj sie raczej dobrego, nie zlego - idziesz w dobra strone przeciez :)jackherer - 07-03-2008 miodzio: odnośnie przemęczenia to szczerze polecam ostry wysiłek fizyczny. Jak nie siłownia to rower i leśnie dróżki. Od razu lepiej się śpi...a jeżeli ktoś chce to mogę wrzucić Dźwięki na synchronizację półkul mózgowych.
Przed snem ostatnie dni ciągle słucham "Świadomy sen" i rano nim budzik zadzwoni ozyskuje słuch i leżę sobie w błogostanie "jeszcze chwilkę...jeszcze sekunde...tak mi dobrze... mmmmmm". "Głęboki sen" powoduje szok i wstrząs za każdym razem jak budzik się włączy...lub w letargu go wyłączam i śpię dalej.miodzio - 07-03-2008 Temat postu: wysilekno jak najbardziej wysilek dobrze robi - nie tylko na cialo ale i na emocje - wazne zeby sie nie zakatowac np. praca po 20 godzin i spaniem po 3 - bo to rozwala i sprawia, ze rozhustany czlowiek zaczyna szukac w muslach rozwiazania wg dawnego schematu - a rozwiazaniem jest zminiejszyc ilosc pracy i wysypiac sie :)breaker - 07-03-2008 jezeli chodzi o synchronizacje półkół, zapodaje sobie czasami dźwięki z brainwave generatora.
najbardziej mi doskwiera to otępienie, kiedy coś próbuje zrobić a nie mogę się na niczym skupić. nie wiem jak z tym walczyćbreaker - 07-03-2008 sorry, ze pisze posta pod postem ale dopiero co doczytalem pierwszego posta jackherera.
moj problem w postrzeganiu rzeczywistości polega na tym, iż ciągle tak jakbym siedział w swojej głowie i był odporny na emocje ktore dochodzą do mnie z zewnątrz. wiesz... otępienie typu "jak cie kopną w dupe tak polecisz". czy matka by mi umarła, czy wygrał bym w totka... nie zrobiłoby to na mnie większego wrażenia. poza tym mam problemy z wysłowieniem się. na piśmie jest wszystko ok, ale często jak z kimś rozmawiam chciałbym coś powiedzieć ale nie potrafię tego ubrać w słowa.