Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - chcialabym bardzo wrocic do trzezwosci ale sama juz nie wiem
gosza - 05-01-2010 witam was wszystkich postanowilam sie zarejestrowac na tej stronce bo czasem latwiej wyzalic sie komus zupelnie obcemu. moja przygoda z ziolem zaczela sie piec lat temu kiedy poznalam mojego obecnego faceta,ktory pali juz ponad dziesiec lat. na poczatku bylo cudownie czulam ze swiat nalezy do mnie mialam tez przygody z innymi uzywkami ale sporadyczne... teraz jednak nie jest tak kolorowo stalam sie zupelnie innym czlowiekiem latwo wybucham zawalam studia prace pomalu staje mi sie wszystko obojetne najdluzej wytrzymalam miesiac bez palenia ale znowu jest gorzej.obydwoje chcemy zucic nawet rok temu bylismy w poradni ale po jednym spotkaniu stwierdzilismy ze to nam nie potrzebne a jednak...coraz czesciej sie klocimy mamy mniej szacunku niz kiedys.chcialabym bardzo wrocic do trzezwosci ale sama juz nie wiem jak sobie poradzic i znalezc sile wygodniej mi zapalic niz zmagac sie codziennymi problemami .wiem ze jezeli nie przestane bedzie coraz gorzej i strace osobe ktora jest dla mnie najwazniejsza...bardzo prosze o pomoc pozdrawiam wszystkich i czekam na odpowiedz.Dj_Goat - 05-01-2010 Siema dobrze trafiłaś ja zawsze tu wchodzę jak myślę o jaraniu,pewnie jak wszyscy...No cóż ci tu poradzić nie będzie lekko się przerzucić wiem po sobie i po innych chodźby patrząc na to forum.Ja zacząłem ćpać bardzo wcześnie jak miałem 12 lat ,zemdlałem po spidzie i wtedy sie zaczęło, Z Marysią jesteśmy razem ponad 10 lat i stanowczo ci odradzam do przejarania takich ilości jak ja.Pierwszym plusem jakim większość może nam pozazdrościć to jest to że wiemy że jest źle i że chcemy przestać.Bardzo źle zrobiłaś przerywając passe nie palenia nie wiem jak u ciebie ale u mnie jest najgorzej zacząć potem jakoś leci...Choć zwałe jaką mam teraz jest nie do opisania,ale żyje cały czas świadomością że mi to wszystko zejdzie,łudzę się że będę miał wspaniałe wakacje ze świeżym umysłem.Musisz sobie postanowić czy chcesz przestać palić teraz czy za miesiąc czy za rok wyznacz sobie date zjaraj sie raz a dobrze,ostatni raz!!! i zacznij wszystko od nowa,nie bierz pod uwagę palenia raz na czas bo to nigdy sie nie sprawdza.Bedzię ci ciężko tak jak nam wszystkim ale poprawiaj sobie humor myśleniem na przyszłość że kiedyś będziesz sie z tego smiać i z innych którzy palą i niszczą sobie życie jeszcze nie zdając sobie z tego sprawy.Ja nie pale od 15 listopada nie licząc blanta w sylwestra i mam dramat większy jak jarałem na okręta,Ale dopiero teraz myśląc na trzeźwo widze co zrobił ze mną sqn i inne dragi,nie pozwól doprowadzić sie do stanu podbramkowego takiego jak ja mam.Wiem ze jeszcze rok bez detoxu i wpadam do dołka który kopałem przez 10 lat i nigdy z niego nie wychodze.Masz napewno lepszą sytuacje niż ja wykorzystaj to!!!Twój chłopak?? zawsze masz sie do kogo wygadać to ci pomoże,porozmawiaj z nim o tym.Ja sam musze sobie radzic nie stety.Pamiętaj data,definitywnie bez powrotnie!!! i nie przejmuj sie zwałą,każdy ją ma.Pisz co tam u ciebie i odzywaj sie czesciej to forum leczy.gosza - 05-01-2010 dzieki za slowa otuchy.napewno byloby mi latwiej gdyby moj facet nie palil ale jak oboje palimy to czasem sie podsycamy nawzajem.jestem tak strasznie zagubiona mam natlok roznych mysli czasem odechciewa mi sie zyc ja sie zaczelam bac i przestraszylam co ze mna bedzie jak moje zycie zaczelo wymykac sie spod kontroli.na dotatek mam ostatnio mega napady agresji jak zapale i wypije a z tym przesadzam rowniez..przestanie palenia to moje noworoczne postanowienie mam nadzieje ze z nim wytrwam.. masz racje najgorsze sa pierwsze tyg.i wtedy naogol sie poddaje i pale bo mnie wszystko przytlacza przestalam umiec na trzezwo sobie radzic z emocjami.napewno bede wpadac na forum takie wygadanie sie jest potrzebne i to bardzo tym bardziej ze wszyscy mamy wspolny problem. trzymam rowniez mocno za Ciebie kciuki zeby raz na zawsze Ci sie udalo wygrac z tym co zawladnelo Twoim zyciem .naprawde jakbym wiedziala ze tak bedzie i mogla cofnac czas nigdy bym tego nie sprobowala ... pozdrawiamczrnuch - 13-01-2010 Temat postu: ...I jak tam Gosza..? pewnie popłyneliście w melanż..ale nie ma sie co łamać,,zawsze jest nowy dzień ,zawsze mozna spóbowac od nowa,,byle nie było za późno ..
pozdrawiam i życze powodzeniagosza - 13-01-2010 nie pale prawie dwa tyg.pisz bo jest mi ciezko mam ochote zapalic przygnebia mnie ta trzezwosc mam mase mysli w glowie zajebisty balagan tak mnie to strasznie meczy ale nie poddam sie bede dzielna i sie nie zlamie tyle razy sobie obiecywalam i na marne ale czas na zmiany i wezme sie w garsc bo to ja jestem pania wlasnego losu i nie pozwole zeby to mnie zdominowlo damy rade :) chociaz wczesniej myslalam inaczej i juz prawie dzis zapalilam... i tak wlasnie z tym jest chwila slabosci i znowu mosisz walczyc od nowa mam nadzieje ze jutro bedzie lepszy dzien i nie bede miala glupich mysli. . .czrnuch - 14-01-2010 Temat postu: dasz radeGratulacje że tak długo wytrzymałaś...wierze w ciebie że dalej dasz rade ...tylko nie pall...pisałaś że w raz z chłopakiem masz ten problem..musicie nawzajem sie wspierac i pilnować..zająć sie sobą..spedzajcie czas razem,robiąc cos...cokolwiek byle nie zajarać i nie mysleć o jaraniu..pomocne jest to aby nie robic czegos co przypomina o zjaraniu sie i jak to jest fajne,czyli nie robic czegos co przypomni ze musze sie zjarac np. mi skacze ciśnienie jak widze jakis film o jaraniu ,słucham nuty która kojarzy mi sie z melanzami i jaraniem ,miejscówki gdzie sie zawsze jarało itp..unikać takich opcji touniknie sie ciśnienia..ja to sie tak wkreciłem ze nie myśle o ziółku ,o ciśnieniu i wogóle,ze ziólko to tylko ziółko i nie ma problemu,troche pomaga,jedyne co mi przypomina o zielsku jest te forum,,ale nie mam sie do kogo wygadać ,więc taka anonimowa gadka jest bardzo pomocna..
pozdrawiam i trzymam kciukiAgunik - 15-01-2010 Witam Was serdecznie. Polecam gorąco mityngi Anonimowych Narkomanów. Chodzą tam ludzie tacy jak my. Nie ma się co bać, jeśli nie chcecie nic mówić to nie ma przymusu ale warto chociaż posluchać doświadczeń innych. Ja dzięki mityngom jestem czysta 11 miesięcy. To działa:)gosza - 16-01-2010 wczoraj mailam impreze firmowa nie wytrzymalam:/bede probowac dalej chyba naprawde zrezygnuje z imprez jak narazie mosi mi sie w koncu udac...a Ty ile juz nie palisz?gosza - 16-01-2010 ajj pisales przeciez ile ta moja pamiec... mosze sobie znalezc jakis zajecie zeby o tym nie myslec dobrze ze pracuje bo jak jest za duzo wonego czasu to mam glupie pomysly..cholera lubie to ale nie chce bo juz mi siada na glowke .ale wiesz co jak nie pale to alkohol mi jakos oporowo wchodzi i zle sie ostatnio czuje jak wypije nawet malo z tego tez narazie zrezygnuje bo jak sie napije to am zaraz ochote jarac.gosza - 16-01-2010 Agunik a co do mitingow to nie chcialabym tak bezposredni o tym gadac publicznie wole na tym forum :)gosza - 19-01-2010 ale mialam opcje pierwszy raz mi sie tak zrobilo po tym ostatnim melanzu po palenniu tak mi kolatalo serce ze myslalam ze zejde z tego swiata i nie moglam oddechu zlapac masakra ze trzy dni tak mi kolatalo sie niezle przestraszylam...mam nadzieje ze mi sie uda wkoncu piszcie ludizska!!!!!!!pozdro:)czrnuch - 19-01-2010 Temat postu: ...uda ci sie ,ja ci to mówie,że ci sie uda,,,bo komu ma sie udać jak nie tobie ,ja tak sobie powatrzam i daje rade("komu ma sie udać jak nie mi,reszta to cieniasy,ja dam rade"),moze to troche samolubne,ale podnosi samoocene i dodaje siły...spróbuj,,masz cos do stracenia?chyba nie...
Trzymam kciuki i pozdrgosza - 20-01-2010 dzieki za otuche:)
bede sobie powtarzac uda mi sie udam mi sie uda mi sie jestem silna:) wiesz ale ja naprawde w to wierz bo bardzo tego chce :)czrnuch - 21-01-2010 Temat postu: ...no i super,,najważniejsze ze tego bardzo chcesz,,choc wiem jak to jest,,łatwo pasc ofiarą chwili.... i zapalić..trzeba uważać na kazdym kroku...ja teraz jak ktos mnie namawia do palenia to sie z niego smieje i mówie ze jak wypali tyle co ja wypaliłem to z nim zapale, ale to niemozliwe,więc:)niech palą,kedys i oni bedą chcieli sie ogarnąć..do tego trzeba dojrzeć psychicznie;],serio jeszcze rok temu nawet przez myśl mi nie przeszło ,że przestane palić,ze chce to rzucic..po prostu ze wszystkiego sie wyrasta;]
trzymaj sie i nie jaraj..KONIECgosza - 11-03-2010 hej te moje starania sa marne nie umiem sobie poradziczle si czuje jak jestem dlugo na trzezwo cale to zyvie mnie wkurza i wydaje mi ise takie bez sensu na nic nie mam ochoty jak dluze nie pale strasznie jestem nerwowa nieszczesliwa i wydaje mi sie jakbym snila ech do dupy nie wiem co mam juz eobic ja naprawde chce ale brak mi silnej woli:(wiem jak nie orzestane spieprze sobie zycie pomozcie!!!!!!!!!!!!!!