Bezchmurnie - Chcialbym byc soba , wreszcie ...
Alien - 29-01-2010 Temat postu: Chcialbym byc soba , wreszcie ... Witam. Chcialbym przedstawic moja nieciekawa sytuacje i zapytac o porade tych ktorzy przez to przeszli , badz tych ktorzy moga cos podpowiedziec. Po 1 nigdy w zyciu nie myslalem ze bede szukal pomocy w tej sprawie. Nie chodzi o samo dlugotrwale palenie a jego skutki .
Mam 23 lata , pierwszy raz zapalilem 11 lat temu (okazyjnie) , systematycznie pale jakies 10, stopniowo od niewielkich ilosci do tych wiekszych , czyli przez jakies 7 lat od brzasku do zmierzchu - duze ilosci ... Odmowilem moze pare razy, lubilem czesto palic sam , a najbardziej caly dzien poniewaz dopiero pod wieczor uzyskiwalem ulubiony stan - wtedy potrzebna byla mi tylko muzyka . Czesto wolalem sie nastukac niz zjesc heh ... Mialem duzo swobody i duzo sprzetu wiec tak sobie to lecialo ... Chcialbym tu pisac i pisac swoja historie, jednak jest to forum tematyczne wiec przejde do sedna . Przez ten czas mialem kilka przerw maks miesiac , potrafilem robic takze krotkie przerwy co bylo zadkoscia ... Z czasem zrobilem sie bardzo nerwowy - napewno moja szalona, czasem nieszczesliwa mlodosc tez ma na to wplyw, jednak glownym podejrzanym wydaje mi sie mr joint. Takze od dawna wsrod kolegow jestem postrzegany za nerwusa itp. Najgorsze ze przynioslem to do domu. Czesto wybucham zloscia , wracam do przykrych spraw , mowie glosno o tym ze sobie nie radze - i nikt nie potrafi mi nic pomoc/poradzic - poniewaz nikt nie ma pojecia co jest grane. Najbardziej przykro mi ze odbija sie to na rodzinie , ktora tez nie ma lekko i ma takze swoje sprawy... Kiedys budzilem sie rano z wielkim zapalem do zycia , teraz wstaje nie chetnie , wogule najgorsze jest to ze od jakiegos czasu unikam nawet wychodzenia z domu ... Nie lubie ludzi , nie lubie siebie , czesto mam grymas na twarzy - co dla ludzi napotkanych na ulicy napewno wyglada smiesznie , mam nie jasne dla samego siebie poglady ... Robie czasem zeczy ktore wiem ze sa nie logiczne . Jak to ze zucilem prace, jednak nie bez powodu. Nie czuje sie dobrze wsrud ludzi , nie raz mam loty , widze jak sie ze mnie smieja itp . Strasznie sie wtedy we mnie gotuje ... Podejrzewam ze miewam takze depresje , zdecydowanie w okresie jesienno zimowym. Ostatnio zwatpilem praktycznie we wszystko (prawie) jednak kompletnie we wszystko to co robie, w swoja przyszlosc , ze uda mi sie cos osiagnac. Miewam strasznie przykre mysli, odczuwam wewnetrzny nie pokoj, stres . Wiem ze to wszystko brzmi bez sensu bo wlasnie takie to jest. Mieszkam w duzym miescie obecnie i moja niechec do ludzi nie pozwala mi zyc. Jak pracowalem palilem tylko z wieczora - gdybym zapalil przed to by byl koszmar. Krotko mowiac i szczerze mozna to nazwac jakas mania ... Chcialbym wiedziec czy sa to zwykle skutki palenia , czy cos wiecej oraz prosic o porade. Wiem ze potrafie nie palic. Nie pale 2 dni dopiero wiec nie ma sie czym chwalic, wiem ze porafie jednak wciaz dreczy mnie moj stan psyhiczny. Wcale niespodziewalem sie ze mi przejdzie po 2 dniach...
Dzieki za wysluchanie/wyczytanie, czuje sie strasznie glupio , nie wiem co dalej heh.
Pozdrawiam i 3mam kciuki za forumowiczow. Nawet mam dylemat czy ten post ma sens ;p ELO
adbo - 30-01-2010 Temat postu: Witam! Jak to czytałem to czułem się jakbyś opisywał moje życie.
Przez palenie straciłem poczucie własnej wartości.
Kiedyś byłem taki naturalnie radosny a później złudne poczucie radości za sprawą maryhy możne nie do końca zniszczyło, ale bardzo namieszało mi w głowie i życiu.
Zawaliłem studia, straciłem kobietę, rzuciłem pracę i straciłem poczucie własnej wartości.
DOŚĆ JUŻ TEGO!
Od 2 dni nie pale.
Chce z tym skończyć.
Nie powiedziałem rodzicom o studiach chociaż dalej wydają na nie pieniądze boje sie im powiedzieć bo jest mi wstyd, tak bardzo jest mi wstyd. Boże gdybym mógł cofnąć czas tak bardzo żałuje, że zacząłem palić.
Zniszczyłem sobie 7 najlepszych lat życia.
Powinienem w tym roku bronić magistra, patrzeć mojej kobiecie w uśmiechnięta twarz i słyszeć od niej ze mnie kocha i jak to było kiedyś, szczerze uśmiechać się do rodziców i słyszeć od nich że są ze mnie dumni, mieć własny dochód...
Musze z tym skończyć.
3mam kolego za Ciebie kciuki i proszę o to samo.
Wiem, że jeżeli na prawdę chcemy to uda nam się naprawić nasze życie!
PUKI WALCZYMY CIĄGLE JESTEŚMY ZWYCIĘZCAMI !!!
losian - 30-01-2010 Temat postu: porada Siema. odpowiem na kilka Twoich pytan.
Mania? zarodki Mani przesladowczej - lusdzie sie z Ciebie smieja, patrza na Ciebie i oceniaja negatywnie, chca zrobic krzywde.
Mam to samo. tak samo czuje sie gdy czasami zapale i mam na przyklad jechac gdzies na miasto cos zalatwic czy cos podobnego. na szczescie po kilku dniach niepalenia przechodzi na sile i nie jest tak dokuczliwe.
Powiem ci skad to sie bierze.
gandzia uwydatnia emocje i myslenie im towarzyszace.
to pewnie wiesz.
Jesli na trzezwo szedłbym ulica i ktos by sie krzywo spojrzal pewnie po prostu bym to olał albo sie zasmial - to wszystko.
Jesli pojde zajebany, wtedy takie "drobnostki" staja sie naprawde waznym w moim zyciu wydarzeniem i czasami mocno je przezywam - emocjonalnie. zaczynam sie pocic trace oddech, znam to na pamiec od kilku lat wiec Mnie to nie dziwi.
Pomysl skad to sie bierze?
Czy naprawde tak wazne jest zeby jakis obcy ludzie uwazali Cie za "dobrego w ich mniemaniu czlowieka"?
"Czy tylko ci najblizsi , na ktorych Ci zalezy"?
Podczas palenia(i wszystkich innycyh) , zmieniaja sie Twoje priorytety, zarowno emocjonalne jak i intelektualne.
To olbrzymia moc polozona na charakterze czlowieka , ktory zawsze sie zmienia.
ja zawsze czujac strach przed ludzmi czy ich miejscami spendu(Agarofobia), wmawiam sobie ze Oni tak naprawde nic nie wiedza o Mnie i tak jak pisalem w Swoim temacie , "nigdy nie wiesz w jakiej sytuacji przyjdzie Ci sie sprawdzic gdy inni wymiekna".
Jesli bedziesz Swiadom Swoich przekonan , wiedzy i umiejetnosci na pewno pozbedziesz sie takich emocjonalnych uniesien w normalnych stosunkach spolecznych, na ulicy czy gdziekolwiek.
Pozbedziesz sie takze mysli o nieudanej przyszlosci,która nadal pozostaje niezapisana kartą bo przeciez wszystko w twoich rekach, od dnia Narodzin az po dzien Smierci
Jesli bedziesz swiadom swojej wartosci jako czlowieka - pozbedziesz sie wszystkich negatywnych skutkow. PAMIETAJ o TYM Chłopaku!!
Alien - 31-01-2010 Temat postu: ODP Witam.
Dzieki z gory za zainteresowanie.
ADBO - kolego , szkoda ze jestesmy w takich sytuacjach , ale skoro juz jestesmy chyba musimy prubowac to wyprostowac. Przyznaje jointy zmieniaja delikatnie to jak postrzegamy swiat , intensyfikuja doznania uczuciowe itp ... Tak jak powiedziales miesza sie w glowie, moge to powiedziec jednak jedynie o sobie , to co sam zauwazylem ... Tez mam wrazenie jakby moje przepalone lata poprostu przepadly, nie wiele z nich pamietam ... Takze przezylem zawod milosny i od dawna nie wiele mi sie w zyciu uklada ... Niby to co jest w zyciu takie proste - teraz sprawia mi wiele trudu . Co do studii moge jedynie poradzic rozmowe z rodzicami - bo i tak sie dowiedza , napewno nie benda z tego zadowoleni , ale jesli zwrocisz sie do nich sam , bedzie to wygladalo inaczej niz to kiedy dowiedza sie z innego zrodla i benda zdania , ze ich oszukiwales ... Napewno nie jest Ci latwo rozumiem . Ja sam nie powiem starszym ze mam takie problemy bo prawdopodobnie palilem dlugo maryhe i inne. Przez swoje wybryki zaledwie zdalem mature rok temu , myslalem o studiach po wakacjach , jednak sie wacham . Nie wiem czy sobie poradze, czy odnajde sie wsrod ludzi itp . Ogulnie duzo mysle , duzo sie przejmuje . Ja zdecydowalem stanac na uboczu swojego zycia na pewien czas , przemyslec to co moge a czego nie powinienem , ulozyc sobie jakis plan i starac sie go realizowac - napewno nie bedzie latwo . Latwo rezygnuje z tego do czego daze i napewno jest to blad . Zdecydowanie palenie w tym mi nie pomoze, chociaz bedzie ciezko bede robil wszystko zeby nie wracac do tego. Chyba musimy starac sie zmienic to co nam sprawia problem. Tyle na chwile obecna , dzieki za przylaczenie sie do tematu , jak sam widzisz nie jestes sam . Pozdrawiam i 3maj sie , jak cos to smaruj jak tam i wogule .
Odnoszac sie do tego co napisal LOSIAN , chcialbym przedewszystkim podziekowac.
Podejrzewam ze tak jak mowisz - tworzy sie z tego mania przesladowcza. Niezaprzecze poniewaz objawy sa doslowne . Mam nadzieje ze po jakims czasie stany te ustapia. Nie pozostaje chyba nic innego jak samemu sie przekonac. A problemy zyciowe sa jego nie odlacznym elementem , takze musimy je po kolei rozwiazywac. Uswiadomilem sobie jak wazne napewno jest nastawienie psyhiczne do sytuacji w ktorej sie znajdujemy. Jednak bede jeszcze pewnie jakis czas analizowal to co napisales , zebym nie musial tego czytac za kazdym razem , tylko zeby to zrozumiec i zaczac tak myslec ... Troche mi to zajmie z moja pamiecia , ale napewno bedzie warto .
Jak narazie czuje sie bez zmian , jednak wszystko to co powiedziales daje mi do myslenia i bede staral sie to wdrazyc w obieg.
Pozdrawiam.
|
|
|