Bezchmurnie - Moja historia
koperfild - 11-03-2010 Temat postu: Moja historia Moja historia z ziołem zaczęła się od pierwszej klasy liceum to jest 8 lat temu. Ogólnie paliłem bardzo dużo już od samego początku. Lata mijały a ja dalej uważałem że to nie uzależnia itp, do palenia zaczęły dochodzić inne środku odurzające takie jak alkohol, amfetamina, ekstazy, koks chyba wszystko oprócz heroiny ale pewnego dnia postanowiłem zerwać ze wszystkim i zostałem tylko przy paleniu trawy i alkoholu, nawet papierosy rzucałem po woli, a rzucić te silne środki było mi w sumie łatwo bo nie byłem aż tak wciągnięty a palenie zawsze było górą.
Rok temu wracałem z imprezy z moją dobrą koleżanką (byłem trzeźwy i nic nie brałem) postanowiliśmy jednak przed pójściem spać zapalić jak to co dziennie bywało a że każdy spal to pojechaliśmy do znajomego na obrzeża miasta, załatwiliśmy i jechaliśmy na miejscówe zapalić i mieliśmy wypadek, nie ustąpiłem pierwszeństwa, nie wiem jak się to stało, wychodzące słońce, zmęczenie, euforia że wreszcie zapale,piękna dziewczyna obok. Koleżanka doznała ciężkich obrażeń ciała, była w śpiączce 3 tygodnie ale miał taki obrzęk mózgu że do dziś dnia chodzi na ciężką rehabilitacje(dziękuje Bogu, że jej nie zabiłem bo prawdopodobnie nie przetrwał bym tego) a o mnie to pale licho, wolał bym być na jej miejscu i nie mieć tego na głowie, popadłem w bardzo ciężki nałóg, cały czas byłem na haju ale cały czas chciałem się pozbyć tego nałogu i nie palić, niestety mój stan psychiczny był w bardzo kiepski stanie. Przez narkotyki wyciąłem Jej z życia ponad rok bo jeszcze głogu będzie się leczyć. Straciłem prace, nie mam przyjaciół i nagle nadszedł ten dzień że powiedziałem koniec. Dzisiaj jest już 21 dzień jak nic nie borę, czasem wypije piwo na sen. szukam pracy ale bezskutecznie. ale cały czas mam ostrą determinacje i mam nadzieje że już nie sięgnę po żadne narkotyki, jest mi strasznie ciężko ale wiem, że dam radę bo bardzo tego chce. obecnie przegaduje wszystkich znajomych o zerwanie z nałogiem, bo te 21 dni odmieniło mnie strasznie, potrafię rozmawiać z ludźmi i boli mnie jedno że ta koleżanka powróciła do palenia a ja nie potrafię jej przegadać do rozumu:( Pozdrawiam Wszystkich i życzę wytrwałości i determinacji, Nie na tym polega życie.
koperfild - 11-03-2010 Temat postu: czym się leczę... W walce z nałogiem pomagam sobie pijąc codziennie Plusssz Activ tabl.mus. Nie mam dzięki temu takich strasznych dołków i czuje, że mój mózg pracuje, dodatkowe opracowałem sobie dzienne ćwiczenia fizyczne po 10 min rano i przed snem no i najważniejsze mieć jakieś zajęcie. Oczywiście zerwanie kontaktów było obowiązkiem i jak na razie dobrze się trzymam ale to chyba też głównie dzięki temu, że poznałem wspaniałą dziewczynę i głównie myślę o niej. Najlepsze lekarstwo. Przede mną jeszcze bardzo długa droga i mam nadzieję, że uda się mi ją przejść tak jak sobie zaplanowałem i moje życie będzie w końcu normalne, uporządkowane, pełne miłości. Trochę za późno to zrozumiałem ale lepiej późno niż wcale. Jeśli ma ktoś swoje sprawdzone sposoby, których nie ma na forum to bardzo będę wdzięczny. Pozdrawiam
|
|
|