Bezchmurnie - powiedzialem w koncu "dosc"
the other - 06-12-2006 Temat postu: powiedzialem w koncu "dosc" Witam wszystkich.
Moje doswiadczenie z paleniem trawy bylo dlugie i intensywne, przestalem palic 9 miesiecy temu po okresie 10 lat palenia, nie palilem od czasu do czasu... palilem codziennie, kilka razy dziennie, w bardzo duzych ilosciach. Palenie bylo czescia mojego zycia, mojej codziennosci.. moje "otoczenie" palilo i tylko z nimi moglem sie porozumiec "normalnie"... Pewnego dnia cos mnie tknelo (w trakcie intensywnego palenia) i powiedzialem sobie ze juz nigdy tego nie zapale, od dnia nastepnego do dnia dzisiejszego nie pale... oczywiscie zostalem wyeliminowany z towarzystwa w ktorym tkwilem od lat, przez ludzi o ktorych moglbym powiedziec ze byli moimi najlepszymi przyjaciolmi, stalem sie dla nich niezrozumialy i inny... Postanowilem oddalic sie od tego wszystkiego i walczyc sam o siebie... wyjechalem za granice,tam znalazlem dobra prace, zaczalem inne zycie... jestem nadal bardzo silnie natawiony na "nie" i z dnia na dzien umacniam sie w tym przekonaniu, po prostu widze ile stracilem przez te lata, skutki niestety ciagna sie za mna do dnia dzisiejszego (syndrom amotywacyjny, problemy z pamiecia i koncentracja) Wiem ze nie sa to chwilowe zaburzenia ale bede probowal choc troche wrocic do mojego prawdziwego "ja" ...do tego lepszego...
pozdrawiam
miodzio - 09-02-2007 Temat postu: hej the other! Pochwal się, jak Ci idzie to wracanie do swojego prawdziwego "ja" :) I napisz, jak odstawiłeś zioło - korzystałeś z jakiejś formy terapii może? Ciekawy jestem, jak to u Ciebie wyglądało...
jacob-20 - 10-02-2007 Temat postu: oj trudno trudno Ja też wczoraj powiedziałem dosyć i co moi mądrzy koledzy zadzwonili do mnie o godz 22 30 i oznajmili mi że maja 20 szkieł potem usłyszałem dali wyłaź,poczym powiedziałem krótko i zwięźle ?: Spierda.....i sie rozłączyłem.Teraz dopiero widze jak ciężko jest z tym gównem walczyć..ale czuje że to będzie pestka bo mam tego gówna serdecznie dosyć wręcz nienawidze tego kurest...czyli temat z ziołem skończony na amen,poprostu to jest słabsze ode mnie i kropka.Tobie tez radze przyjac taki sposób nawet gdy cisnienia cie dopadna pomyśl ile juz walczysz i czy warto teraz zaprzestać...bo kolejne próby nie maja sensu!!!Pozdro!
neonka - 10-02-2007
jacob-20 jestem pod wrazeniem-tak poprostu powiedziales qmplom, z eni ebedziesz palil...tak dalej :) trzymam kciuki
pozdro!
jacob-20 - 10-02-2007 Temat postu: Odliczam te dni gdy czekam na wyrok... Albo teraz albo nigdy taka jest zasada, z czasem gdy kolejne próby nie będą przynosiły sensu to naprawde wtedy może byc ciężko, tak więc lepiej odrazu o tym pomyśleć.Pozatym podejrzewam że ci koledzy już sami sobie kreske postawili...
the other - 04-04-2007 Temat postu: minął rok :) Witam Wszystkich
Właśnie minął rok jak odstawiłem trawe :) Oczywiscie nie zapaliłem od tamtego czasu ani razu i bardzo się z tego faktu cieszę, jest mi naprawde dobrze... Oczywiście na początku było cieżko, wiadomo.. jak z każdym uzależnieniem ale myślę że gdy wytrzymałem rok to już wiele zrobilem dla Siebie dobrego, utrzymuję się nadal w silnym przekonaniu że nie zapalę trawy już nigdy, i chciałbym żeby tak właśnie pozostało. Nadal przebywam za granicą i nie mam kontaktu ze starymi "znajomymi". Pracuje na odpowiedzialnym stanowisku wymagajacym dużej precyzji i wiedzy,co najważniejsze... jestem doceniany przez szefa :) lubie to co robię ponieważ jest to praca dająca mi staly rozwój, zresztą powiedzieli że mnie stąd nie puszczą :) myślicie że miałbym tak silną motywacje do rozwoju i nauki jeśli nadal palilbym trawke?... pamietam jaki byłem wcześniej :) do tego doszły nowe zainteresowania, pieniadze które zawsze przepalałem teraz inwestuje, z całkiem niezłym skutkiem :) zaczynałem od małych kwot ale teraz jest już całkiem pokaźna suma (jak dla mnie) aż mnie ciarki przechodzą jak pomyśle ile przepaliłem...
Myśle że stanąłem twardo na nogi i podjąłem działanie, widze zalety wiec podążam w tym kierunku, trzeba poważniej pomyśleć o Swojej przyszłości...
Myślę że wielu z Was podejmując próbę powrotu, da radę odnaleźć Siebie w normalnym świecie, wśród normalnych ludzi, którzy potrafią wspierać i cieszyć się razem z Nami, wytrwajcie a zobaczycie, tylko trzeba czasu...
Pozdrawiam Was wszystkich Bardzo goraco!
the other
the other - 15-04-2008 Temat postu: 2 lata Odkopuję mój temat z ostatniej strony :) chciałem tylko powiedzieć, ze minęły już 2 lata od kiedy nie palę. Normalnie czuję jakby to było wieki temu, nie paliłem nic od tamtego czasu i jest dobrze. Ogólnie bardzo lekko teraz do tego podchodzę i nie ma mowy o jakiejkolwiek męce. Różne towarzystwo spotykałem na swojej drodze, które oczywiście proponowało mi używkę ich codzienności, jednak widząc mój opór i stanowcze "nie" zawsze odpuszczali. Zresztą nie często się to zarzalo ale bywało kilka razy. Wiem że są osoby które chciałyby rzucić ale ciężko im tak po prostu przestać, poradzę tylko jedno.. powiedzieć sobie raz - koniec - i naprawdę do tego nie wracać, nie ma mowy o jakimś paleniu "co jakiś czas". Nie zaprzątajcie sobie głowy bzdurami, szkoda czasu i pieniędzy. Pozdrawiam wszystkich.
Polak04 - 15-04-2008
bardzo mądre slowa the other ! w 100% zgadzam się z tobą ! ja nie pale ponad 4 i pol miesiaca :)) pozdrawiam ! trzymajcie sie w trzezwosci elo
domberone - 16-04-2008
Hej mi się udało i nie palę już cztery miesiące. Chociaż mieszkam w Amsterdamie i pokus było wiele to za każdym razem czułem siłę i dumę odmawiając. Tak jak pisał The Other trzeba być stanowczym i zrobić to raz a dobrze. Po tych czterech miesiącach mineły już prawie wszystkie symptomy i tylko przez dziury w pamięci hula wiatr, ale i to się naprawi. Palenie jest mi teraz rzeczą zupełnie obojętną i pozbawioną jakichkolwiek emocji bzdurą z prehistorii. Warto było wypłynąć na powierzchnię. Moc z Wami.
the other - 10-07-2014
Witam ponownie,
Od grudnia 2006r minęło już sporo czasu, oczywiście bez zielonej używki.
Chciałbym zdopingować tych, którzy mają problem i nie potrafią przestać palić.
Paliłem dużo i nie robiłem wiele oprócz tego, tak żyłem około 10 lat. Teraz mam inne życie bo skupiłem się na czymś innym.
Polecam znaleźć sobie zajęcie i przestać myśleć o paleniu. Ja w końcu poszedłem na studia o których marzyłem, zacząłem aktywniej żyć, siłownia, bieganie itp. i tak mi się podoba :) polecam bo to pomaga!
trzymajcie się swoich postanowień!
pozdrawiam
mastik - 12-07-2014
super gratulki :)
|
|
|