Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - Motywacja do działania
lefrajt - 27-08-2008 Temat postu: Motywacja do działaniaCześć!
Mam 24 lata, jaram od kolo 9. Przez wiele lat okazyjnie, tylko od czasu do czasu kilkudniowe imprezy (jakies wakacyjne wyjazdy itepe). Mniej więcej od pół roku palę praktycznie codziennie. Ostatnio jednak coś mi w głowie przeskoczyło i zauważyłem, że to juz dawno przestała być zabawa. Od czwartku 21.08 utrzymuję abstynencję : )
Najbardziej ze wszystkiego doskwiera mi brak motywacji do działania. Dzisiaj na przykłąd od godziny 7 przestawiałem budzik chyba do 11 usiłując jeszcze zasnąć. Mam obowiązki i tak na prawdę nie powinno mnie być w domu od rana. Oczywiście usprawiedliwiam się tym, że przecież nic się nie stanie jak to co mam zrobić dzisiaj (wczoraj? pół roku temu?) zrobię jutro, ale czuję że życie przelatuje obok mnie, że zamiast zbliżać się z każdym dniem do postawionych sobie celów (dyplom=>zatrudnienie na stałe=>kasa na własny dom... - życie) powoli zmniejszam sobie szanse na osiągnięcie ich.
Wiem doskonale, że najlepszym sposoben na poprawienie sobie humoru jest po prostu wzięcie się do roboty, ale łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Napiszcie czy też mieliście takie problemy i jak tak, to w jaki sposób sobie z nimi poradziliście.
Pozdrawiam!crs - 31-08-2008 czesc.
moja historia jest podobna do twojej, mam 22 i jaram od 7 i tez utrzymuje abstynencje od 23 dni i jak narazie nie bylo tak zle. u mnie tez wystepuje brak motywacji do dzialania tylko ze ja w sumie nie musze robic nic co by mialo ksztaltowac moja przyszlosc. tzn. jestem juz po obronie inzyniera i czekam na tel. w sprawie wyjazdu. ale caly czas przeszkadza mi to ze siedze na dupie a zamiast tego moglbym zrobic mase pozytecznych rzeczy, chociazby skosić trawnik. jednak po odstawieniu ziolka znalazlem czas by rozwijac swoje zainteresowania muzyczne (czyt. hobby). moja rada dla ciebie jest taka zebys znalazl sobie jakas pasje, zainteresowanie ktore bedziesz mogl rozwijac, przy czym zaangazuj sie w zrealizownie obowiazkow ktore musisz wykonac, a gdy to zrobisz zajmij sie swoim zainteresowaniem. w moim przypadku wazne bylo to zeby jak najszczelniej wypelniac ten wolny czas ktory caly czas mowil mi "idz zajarac bo i tak nic nie robisz"
poki co po odstawieniu nie jest tak zle, spi mi sie calkiem dobrze i fajne jest to ze od dnia kiedy przestalem palic mam sny, codziennie inne :D Do tych zlych rzeczy nalezy zaliczyc dni w ktorych miewam doly. no niby wszystko ladnie pieknie, zdrowy jestem, dziewczyna jest, szkola skonczona, zawod przyszlosciowy i dochodowy, plany na przyszlasc sa (slub i budowa domu) a cholera przychodzi taki dzien jak dzis i wydaje mi sie ze czegos tu brakuje. no ale nie jest to pierwszy raz w tych 3 tygodniach. mam nadzieje ze po jakims czasie bedzie napadac mnie to coraz rzadziej.
mam nadzieje ze troche tobie dopomoglem. wiedz ze nie jestes sam. wazne ze to juz koniec i ze teraz mimo tych paru lipnych dni bedzie juz tylko lepiej.
pozdrawiam.lefrajt - 31-08-2008 Dzięki za odpowiedź : )
Tak się składa, że mam pasję i też w moim przypadku jest to muzyka. Nie dość, że gram w kapeli (i dość regularnie koncertujemy) to jeszcze sam osobiście bawie się w montowanie dźwięków. Tylko od jakiegoś czasu prawie w ogóle (poza wyjazdami na koncerty) się tym nie zajmuję. Po prostu mi się nie chce.. Ostatnio nic mi się nie chce. Sam już swojego marudzenia nie mogę słuchać (że nie mam na to nastroju albo na tamto). Na ostatni koncert jechałem prawie jak za karę mimo, że tak na prawdę lubię to robić..
Trochę też obawiam się, że jak się zabiorę za dźwięki, to będzie to kolejny sposób na ucieczkę (przed choćby pisaniem pracy dyplomowej)
Może to dziwnie (znajomo) zabrzmi: od jutra się biorę : ) (serio mam plan się wziąć ostro, bo mnie już to nicnierobienie męczy i co najgorsze wzmacnia poczucie winy, które w niczym nie pomaga..)MLODY - 03-09-2008 Temat postu: SiemkaMam nadzieje że się 3masz ;)
Nie ma sie co dużo rospisywac Masz coś zrobic jutro ?Zrób dzisiaj ! To proste , chcieć znaczy móc , I nia ma inaczej. U mnie na poczatku też byla ogolna apatia , niechec , do wszystkigo I wszystkich itd..., ale takie moje szczescie że bylem w ośrodku http://betania.ovh.org/ I tam to nie ma że boli , odgórny nacisk oczywiście w sansie pomocy. A osobistą motywacje I sens trzezwego zycia ? Do tego tez potrzebowalem czasu , checi I dzialania. Widzisz ja tez kocham muzyke , gitarka , dzamba nie stygną . Warto jest pielegnowac coś co sie kocha , z czasem to daje jak drzewo pąki , póżniej kwiaty , no I owoce :-) Życie jest zbyt piękne I krótki żeby je niszczyć ćpaniem , no I zajebiście mnie cieszy że jednak ludzie się budzą Ja się obudziłem z tego syfu. Tak myślę że pewnie nie jesteś z szkła:-) to kopnij się w dupę I działaj , bracie ,bo ile czasu można smęcić . Nie zrozum mnie żle ,wszystko oczywiście w pozytywnym przekazie . Get up , stand up się znaczy;-)
Pozdrawiamlefrajt - 04-09-2008 Trzymam się : )
Nie powiem miewam chwile w których myślę sobie "a co mi tam, przecież można żyć i jarać, byle nie przesadzać" ale na szczęście po chwili riposta "no tak ale zorientowałem się że nie powinienem palić bo nad tym nie panowałem i nie ma u mnie opcji palenia co jakiś czas... poza tym za dużo życia jużmi uciekło" i trzymam się dalej.
Co zauważyłem ciekawego to reakcja moich kolegów jaraczy na moje niejaranie. Generalnie szacunek i jeden z nich (z którym dłużej pogadaliśmy) wręcz wyraźnie mi zazdrości, że ja się zdobyłem, a on taka ofiara i "jest chyba skazany". Zero jakichś wrzut i tekstów typu "no co ty, chyba cię poje..ło, choć na lolka". Spoko : )
Dalej ciężko mi się zabrać za pisanie pracy dyplomowej, ale są też sukcesy - ogarniam sprawy które długi czas olewałem i są efekty, z resztą ostatnie kilka dni mam mało czasu na wytchnienie i bardzo mi z tym dobrze : ]
Idę spać, bo jestem zmęczony (yeah ; )
Pozdrawiam!skippy - 07-09-2008 a ja po 10 latach palenia ( z czego kilka dzien w dzien od rana poprzez poludnie do nocy) nie robie teraz nic. nie moge spac. zona w ciazy zasuwa do roboty a ja siedze po nocach spac nie moge nie mam motywacji do niczego z łózka mi sie nie chce wstawac a jak juz to robie to o 12 w poludnie a mieszkanie trzeba utrzymac (chyba mam depresję i inne problemy ze swoja głową)pomimo ze wiem ze musze cos robic nie moge wziac sie w garsc no ale to dopiero 7 dni jak nie biore tego shitu.ciagle jestem nacpany i mam zawiechy nic nie pamietam do tego stopnia ze nie potrafie powiedziec niektórych rzeczy jak sie nazywaja.uwstecznilem sie strasznie ale kiurcze musze wziac sie w kupe i walczyc z tym swiatem czego sobie i wam zycze. trzymajcie sie w postanowieniu.na razielefrajt - 23-09-2008 Cześć wszystkim!
Jeśli chodzi o motywację do działania, to nawet uruchomiłem pisanie pracy i jest szansa, że się wyrobię do końca września.
Niestety ostatnio po ponad miesiącu walki "wymiękłem", to znaczy w zeszłą sobotę, praktycznie z premedytacją, ruszyłem na imprezę, którą spędziłem na lolkach i browarach (również na brykaniu radosnym).
Mam co do tego bardzo mieszne uczucia. Z jednej strony udana impreza to była. wychasałem się jak dawno. Z drugiej jednak poczucie winy i myśl, która już się na tym forum pojawiała, że dała mi radę rzecz, roślinka. Kwiatek pokonał przedstawiciela gatunku, który niby rządzi światem.. Smutne to trochę..
Na razie wróciłem do planu z abstynencją, ale sam do końca nie wiem czy chcę się wyczyścić na dobre.. konkretny miks w głowie...
Pozdrowienia dla walczących (nawet jak się czasem poddadzą)donedone - 24-09-2008 Temat postu: :-)nie wiem czemu ale po przeczytaniu twojego posta naszla mnie mysl zeby ci napisac piosenke, w tlumaczeniu Baranczaka(jakbys nie znal angielskiego:-))
zagadka: Kto jest autorem tych słow w oryginale?:)
Ile oddziela nas granic i rzek
Od sensu który jest w nas?
Ile mórz ujrzy ptak, nim ocali go brzeg
I długi sen w ciszy gwiazd?
Ile jeszcze eksplozji ogłuszy ten wiek,
Tę ziemię zasieków i krat?
Odpowiedź zna wiatr, odpowiedź zna wiatr,
Odpowiedź, odpowiedź gwiżdże wiatr.
Ile ostrości powinien mieć wzrok,
By dojrzeć niebo zza chmur?
Ile razy słuch złowi czyjś jęk albo szloch,
Nim wreszcie dosłyszy w nim ból?
Ilu jeszcze na zawsze zagłębi mrok,
W ten mrok, co w nich samych się wkradł?
Odpowiedź zna wiatr, odpowiedź zna wiatr,
Odpowiedź, odpowiedź gwiżdże wiatr.
Ile przeminie imperiów i lat,
Nim góry skruszą się w pył?
Ile człowiek znieść może poniżeń i zdrad,
Nim z łaski pozwolą, by żył?
Ile jeszcze zostało mu woli i sił,
By godzić się wciąż na ten świat?
Odpowiedź zna wiatr, odpowiedź zna wiatr,
Odpowiedź, odpowiedź gwiżdże wiatr.lefrajt - 25-09-2008 Z tego co się orientuję to Robert Dylan takie piosenki pisywał kiedyś : ) Chyba, że w zagadce jest ukryty jakiś haczyk ; P
Piękny dzisiaj dzień mamy. Słońce świeci, aż się chce z miasta wyrwać (no może chociaż jakiś spacerek się uda)
Pozdro : )miodzio - 25-09-2008 Temat postu: :)tez optuje za Dylanem :] choc tlumaczenie znalem mniej atrtystyczne, ze spiewnikow turystycznych - fajnie poczytac w tak zacnym przkladzie :D - zazdroszcze slonka, we Wrocku chmury od kilku dni :/donedone - 25-09-2008 Temat postu: tylko 0.5 punktuoczywiście, że Dylan!!! ale Bob Dylan!
a w Krakowie też pojawiło się dzisiaj słońce, i w ogóle to ja też mam świetny dzień:-)donedone - 25-09-2008 Temat postu: sprostowanierzeczywiście Bob Dylan urodził sie jako Robert Allen Zimmerman
p.s do miodka: niechcacy w swoim temacie nacisnalem jakis przycisk ktory sprawil ze trafil on do mojej listy tematow ignorowanych, czy da sie to jakos cofnac?:)miodzio - 25-09-2008 Temat postu: ignorancjapewnie tak :) poklikam w wolnej chwili i jak znajde odpowiedz, to dam znaclefrajt - 26-09-2008 Bob od Roberta to jak Jurek od Jerzego : ) to jest dokładnie to samo imię : ) (coś wam mówi nazwisko Robert Nesta Marley?)donedone - 26-09-2008 Temat postu: :)włączyłem komputer, puściłem sobie Boba Marleya, otworzyłem forum i zobaczyłem twoje pytanie - bardzo śmieszne;-)