Bezchmurnie - pracowacz czy sie leczyć?
shine - 13-10-2008 Temat postu: pracowacz czy sie leczyć? chodzi o prace. mieszkam w domu z rodzicami i patologia sączy się każdym katem, co ładnie buduje moja zdiagnozowana nerwice. podjęłam poszukiwania pracy, by się wyprowadzić. byłam dziś na rozmowie- pani zachwycona- daje sobie duże szanse- dziś wieczorem się okaże, czy mnie przyjmują. ale.. jeśli podejmę tę prace, to będę miała problem z terapia, po prostu nie dam rady tego pogodzić. nie wiem, co ważniejsze..
to nie jest praca marzeń moich, ale całkiem fajnie płatna (prawie 2 tysa na próbnym) i intelektualna, w dobrych porach, ze słabym dojazdem.. nie wiem nie wiem.. mam jeszcze nieskończone studia, wiec etat tez mi trochę nie pozwoli jeździć na dyżury. czasem w domu dostaje szalu, pomijając fakt, ze nie mam tu własnego kąta, ani możliwości przyjmowania gości, ani nawet spokojnej nauki itp. ratujcie:)
na razie z głodem jest luz. decyzja, że nie palę wiele ułatwiła. ale mam emocjonalne zawijki- choćby uczuciowe i terapia by się przydała.. co sądzicie? dziękuje za wszystkie sugestie:)
miodzio - 13-10-2008 Temat postu: praca a teapia wiem, ze to nie sa latwe wybory - ale praca nie uchroni przed powrotem w schemat - potraktowalbym terapie priorytetowo i do niej dopasowywal prace - w kazdym razie zrobilbym co sie da, zeby tak to poukladac, by moc korzystac z terapii
mikroswiat - 13-10-2008 Temat postu: ... Ja Cie doskonale rozumiem bo sama do niedawna nie mialam wlasnego konta w domu...
Najlepiej wyprowadzic sie z kims, zawsze koszta dzieli sie na pol.
A co do terapii... Hm.... Nie umiem doradzic bo sama sobie nie potrafie pomoc, ale wiem jak praca jest wazna.
Pytanie czy terapii nie da sie dostosowac do godz. pracy???
W mojej firmie na szczescie jest tak, ze jesli ktos chodzi do szkoly np. wieczorowo ma mozliwosc wyjscia ta godzine wczesniej.
MOze tak sie uda??
:)
|
|
|