Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - mój początek
brod - 28-06-2010 Temat postu: mój początekWitam . można powiedziec że jestem nowy tutaj . Sam nie wiem czy pisać , ale jak już zaczołem to postaram się skończyć .
Mam 29 lat , kiedyś myślałem że w tym wieku będę miał własną rodzinę , duży dom , samochód itd . Rzeczywistość jednak widzę jest troszeczkę inna .
Nie palę już 7 dni , heh . Mam już na koncie swoim wygrana jedną wojnę . Jestem niepraktykującym alkoholikiem . nie piję trzy i pół roku . to chyba jedyna rzecz z której jestem dumny . Jeden ktoś zbudował dom , drugi założył własną firmę , a ja po porostu nie piję .
Z jednego nałogu poszedłem w drugi , paliłem dwa lata , raz mniej raz bardziej , ostatnie pół roku regularnie przepalałem 5-7 gram tygodniowo . Ze mną problem jest taki że jak zapale
to ,, chowam się do szuflady'' tak se tłumaczę . wyjście z domu na przykład do sklepu coś kupić , a nie daj boże stać w kolejce to misja nie do przejścia , jeden wielki lęk .
Chciałbym napisać wam jak się czułem po tej marihuanie , ale w tej chwili nic nie mogę sięgnąć pamięcią , to tak jakbym miał amnezje , dziwne . Dzisiaj kierownik w pracy pyta mnie jak przebiegała rozmowa z klientem , a ja nie potrafie mu tego opowiedzieć .
Zepsułem sobie głowę , mam nadzieje że czas to naprawi.
Są te huśtawki nastroju , dokładnie jak w biorytmie człowieka tylko nagle nie wiadomo kiedy się pojawiają . Nie cierpię tego :/ staję się nerwowy , albo łzy mi w oczach siedzą jak usłyszę jakiś melancholijny kawałek muzyki w radiu .
Depresja za moment euforia , przeplatane codziennymi problemami .
Wczoraj szedłem do sklepu zachciało mi się coś słodkiego , wychodzę zza rogu budynku
stoi jakieś dwadzieścia osób na środku ulicy , godzina 21 wieczorem. Prawie dostałem zawału !
Przechodziłem tylko obok nich , w ogóle nie związany z ich problemem . szykowała się jakaś zadyma czy cuś , kłócili się . starałem się nie interesować i patrzałem w swoja stronę .Nie wiem czemu tak to przeżywałem tylko sobie szedłem a ręce w kieszeniach mi się trzęsły ze strachu .:/ to była grupa osób 12-18 lat omg :/
Jem jak głópi , dużo , staram się coś cały dzień robić , najczęściej zarzynam się na rowerze , aby zmęczyć mój organizm . zakładam słuchawki na uszy i jadę muzyka daje mi jakąś motywacje do jazdy .
Najgorszy jest moment kiedy jest godzina 18 , czy 20 , i chcę żeby ten dzień się już skończył i było już jutro , i czekam i czekam , czuję się jakbym czekał w poczekalni tylko nie wiem na co .
Nie mogę spać , biorę tabletki nasenne , zdaje sobie sprawę że to tylko dorażnie pomaga , ale co zrobić .Dopiero teraz uzmysłowiłem sobie że , od ponad roku czasu nic mi się w nocy nie śniło , nic , nie mam snów , albo ich nie pamiętam .
Trudno zerwać z tym , z koro nikt w moim otoczeniu tego nie zauważa .
Nikt nie powie : dasz rade !, trzymaj się !, Z drugiej strony się nie dziwie, ludzie którzy przez to nie przeszli , nie wiedzą o co chodzi i nie zdają sobie sprawy jakie to jest dla mnie ważne .
To taka moja wewnętrzna wojna , Gdybym wierzył w boga pewnie było by mi łatwiej ,
na razie szukam celu w życiu ....oby tylko nie było gorzej .nikiriki - 28-06-2010 dasz radę, trzymaj się ;)
faktycznie chyba łatwiej jest ludziom którzy w coś wierzą, ja również nie mam takiego szczęścia ale jakoś sobie poradziłam . samo to że nie pijesz pokazuje jaki masz silny charakter i wole, więc może być ciężko z niepaleniem, ale na pewno sobie poradzisz. powodzenia ;)brod - 29-06-2010 Dzięki :)
heh. Kupiłem sobie coś na pamięć w aptece , zwieszam się podczas rozmowy , masakra
Kumple do mnie gada , a ja za chwile się patrze gdzieś indziej i go nie słyszę .
Dziś na stacji benzynowej zapomniałem NIP -u . a znam go już 6 lat .:/brod - 01-07-2010 Mija 10 dzień mojego ,,czystego,, życia ,
mam masakrę w głowie , co robić?
Zawsze jak wracałem z pracy , waliłem tłoka i wszystkie problemy odpływały razem z dymem .
Problem jest tego typu że z natury chyba za bardzo się przejmuje wszystkim ,
nie umiem się za bardzo wyłączyć po robocie teraz ,jak mam jakiś problem w pracy
ciągle o nim myślę .
Z tego powodu dziwnie się dzisiaj czułem totalna deprecha , odjazd w drugą stronę :/
Trwało to ponad godzinę i nie mogłem na to nic poradzić . Poszedłem się przespać po pracy , ale co zamknąłem oczy i zaczynałem spać , jeden odgłos z ulicy wystarczał i dupa , jakaś nadpobudliwość .
Wkórw... em się , i na siłę poszedłem na rower . trochę pomogło ,zbiłem ciśnienie , miałem jeszcze po drodze wypadek , zamyśliłem się i przyrżnąłem w lampę ... przeleciałem 3 metry , rower został na lampie a ja cały .
Ostatnio z nikim nie przebywam i dużo myślę czy to dobre podejście?
jem regularnie , śpię regularnie , a czuję się jakbym znowu odstawiał alkohol
ale do niczego mnie nie ciągnie ani do picia , ani do palenia tego zielonego gówna .
co jakiś czas włącza mi się deprehe mode -on .uczucie tak nieprzyjemne że nie idzie tego opisać . jak to znieść ?mastik - 07-07-2010 "depreche mode on"
heh miałem coś takiego nawet do teraz czasem mi się włącza
taki samonakręcający się stan smutku, im więcej o tym myślałem tym stawał się większy...
zaczęło mi się to w zimę i myślałem ze to taka zimowa deprecha
ale to raczej było spowodowane odstawieniem zioła
taki wkręŧ spowodowany przez mózg domagający sie thc
teraz nie pale juz ponad miesiąc i czuję się lepiej,
wiem że nie ma żadnych powodów ku temu by jarać, to wszystko było iluzją.
a jak teraz mi sie to włącza to staram się o tym nie mysleć tylko zająć się czymś
i pocieszam się głośno że JUŻ NIE PALĘ!
by odgonic depresję staram się też spotykać z ludźmi i wychodzić z domu, pokonać rutynę, zmieniać coś...brod - 12-07-2010 21 dzień .totalna poprawa :D . chyba dla tego że mam urlop . ale jest dobrze , lekkie jazdy jakieś se wkręcam , ale już to nie to samo co wcześniej ,
człowiek jakiś mniej nerwowy jest , i nie drze ryja o byle gówno .
Zauważyłem że regularne żywienie ma mega wpływ na samopoczucie człowieka
zamiast kawy i redbula z rana , jem normalne śniadanie ,i przestałem spożywać produkty
które podnoszą mi ciśnienie , na początku były problemy bo jak coś zjadłem to od razu sen .
widzę że organizm się ustabilizował .ale logiczne myślenie nie za bardzo jeszcze mi idzie :P
pewnie nie raz w głowie włączy mi się ten stan ,heh . se myślę jak minie rocznica niejarania dam se medal .brod - 19-07-2010 Przyśnił mi się dzisiaj sen , przez który cały dzień mam padły humor.
Niedługo z tych moich postów jakiś pamiętnik wyjdzie , eeh .
Śniło mi się że zapaliłem i wiedziałem że żle zrobiłem , w tym śnie nie było jako tako momentu palenia , tylko sama świadomość że to zrobiłem , i wyrzuty sumienia .
miałem taki film że chciałem oddać dilerowi towar i odebrać kasę , aby tylko nikt się nie dowiedział , ale było już za póżno .
Tak mię moja głowa dzisiaj zrobiła w banboko .
Człowiek wie że nie pali , ale czuje się jakby to zrobił .miodzio - 19-07-2010 Temat postu: sny3maj sie Brod, takie sny moga meczyc, ale z czasem beda coraz rzadsze - wiem ze moralniak jest jakbys faktycznie sie spalil, ale NIE PALILES - pametaj o tym - taki kryzysowy dzien po snie w koncu mija - do przetrzymania - dasz rademastik - 20-07-2010 ja takie koszmary miałem kilka razy
ale miodzio ma racje - nie ma się czym przejmować
to jest nawet dodatkowy powód żeby nie zajarać bo wiemy jaki dół będzie potem :)
to wcale nie znaczy że chcesz zajarać - przecież nieprzyjemne wspomnienia często sie w snach pojawiają u wielu ludzi - na pewno nie z tęsknoty.brod - 26-07-2010 35 dzień :) nie wiem czemu ale lubię statystyki ,
Chciałbym wam powiedzieć że dzisiaj umówiłem się do poradni i terapii uzależnień MONAR , jakoś ostatni tydzień wyjątkowo czułem się słabo , ale stabilnie , Musze sobie pogadać , czy wygadać się .Całą sobotę i niedziele zamartwiałem się pracą , przychodzę do pracy a tu luzz , zero nerwów . wyolbrzymiam sobie ostatnio problemy których nie ma .
Nie wiem czemu słowo MONAR kojarzy się mi się nie zabardzo pozytywnie , może nie przypuszczałem że kiedyś będę korzystał z ich pomocy .
A co do snów śnią mi się ostatnio jakieś podróże , totalnie nie logiczne , ale miłe sny , czuję się w nich jakbym uprawiał jakiś park-tour :P
Mam nadzieję że nie zanudzam :)
Pozdrawiam.miodzio - 26-07-2010 Temat postu: :)nie zanudzasz :D
napisz, jak bylo w poradni
pzdr!brod - 28-07-2010 A więc zapisałem się na terapie indywidualną , raz w tygodniu mam spotkanie .:)
Mam skutki odstawienia zielska , lub prawdopodobnie mogę mieć też nawroty alkocholowe
także przez pierwsze spotkania będziemy szukać przyczyn sięgania , po to co mię niszczy .
W każdym bądż razie , bardzo mi się miło rozmawiało .Psycholog stwierdzi co mi tam w duszy nie gra , ale potrzeba jeszcze kilkanaście spotkań.
Zadano mi pytanie - czego się spodziewam przychodząc?
Odpowiedziałem że na pewno , nie złotego środka który mię wyleczy ze wszystkich moich problemów . Bo takiego nie ma :P
W rozmowie wyszło szydło z wora , tzn na forum nie pisałem o tym ,
przez ostatni tydzień brałem tabletki na senne senzop.Lekarz mi ich nie przepisał , po prostu miałem je w domowej apteczce.
Kiedyś je brałem dorażnie . więc czemu nie .
Pani psycholog wytłumaczyła mi że jestem człowiekiem podatnym ,
ostatnie moje podłe samopoczucie właśnie było spowodowane tym lekiem , dzisiaj czuję poprawę w samopoczuciu oraz w koordynacji ruchowej .Byłem święcie przekonany
że tak już po prostu mam , i koniec .!
Ten środek wywoływał u mnie dodatkowy lęk i depresje .:/
Gdzie ja miałem głowę?
Teraz jestem pod kontrolą specjalisty , moje logiczne myślenie czasem zawodzi.:P
Ale pozytywnie jest , i z tego się ciesze :)brod - 06-08-2010 46 dzień ...
co tu napisać .... dzień jak co dzień :)
Lęki zniknęły , najgorsze gówno co mię męczyło codziennie odeszło , gdzieś się czasem pojawia jakiś niepokój , wracają jakieś wspomnienia ,ale podchodzę do tego z dystansem .
Mam ostatnio jakąś dziwną świadomość że przebimbałem sobie kilka lat , i patrze teraz na znajomych, jak żyją , czego się dorobili , trochę to demotywuje .:(
ale ..
Tłumaczę sobie że trzeba jeszcze czasu aby zaklimatyzować się w tym świecie na nowo .
Rano tylko jest ciężko wstać jeszcze .. otwieram oczy i człowiek nie wierzy że musi iść do roboty hehe .:)adamkrolak - 09-08-2010 Temat postu: każdy ma swój początekWitaj Brod
Pomyśl sobie, że nie jesteś sam. Mam tyle samo lat co ty, i taki sam problem. Pomyśleć że żenie się za dwa tygodnie, a jestem taki głupi. Palę, niewiem jak długo ok 13 lat i co i nic. Rzucałem to gówno chyba ze sto razy i tak zawsze wracałem, a to kolege spotkałem a to na imprezie i tak się wraca ZAWSZE. Teraz sobie myślę że pora jednak kategorycznie to ruszyć bo 30 za pasem a ja w lesie z życiem. Też widzę ludzi rówieśników którzy już coś mają, ja niestety nie mam nic a mam , mam wielkiego doła. Myślę sobie że jeszcze całe życie przede mną ,ale jakie? Nie mam słów na siebie nie wiem co sobie myśleć. Zadnego hobby tylko palenie. Trzymaj się człowieku POWODZENIA
Adam26straconych - 09-08-2010 "Kupiłem sobie coś na pamięć w aptece , zwieszam się podczas rozmowy , masakra
Kumple do mnie gada , a ja za chwile się patrze gdzieś indziej i go nie słyszę .
Dziś na stacji benzynowej zapomniałem NIP -u . a znam go już 6 lat .:/ "
Też to mam. Normalne. Pamięc się osłabiła. Trzeba omega-3 wpiepszać + ćwiczenia pamięciowe i powinno się polepszyć.