Bezchmurnie - rzucam
cogi - 14-07-2010 Temat postu: rzucam Witam jestem tutaj nowy i mogę pisac wg was bzdury - z góry przepraszam.
Mam 24 lata pale już 10lat. Zacząłem w gimnazjum wtedy jarałem jak była kasa (czyli niezbyt często) ale pierwsi kumple zaczeli pracować i tej kasy było coraz więcej, również i u mnie no i kasa przestała być problemem.
Poznałem nowe towarzystwo, gdy jedno źródło MJ usychało pojawiało się nowe- ZNACIE TO.
Postanowiłem dziś gdzieś napisać bo czuje 100kg kamień na plecach i jeszcze większy na sercu.
Wiele razy powtarzałem sobie TO JUŻ OSTATNI RAZ -
WYRZUĆ TO GÓWNO, przeważnie wtedy właśnie byłem na haju.
Gdy tylko wiem że w domu w tajnej skrytce nie czeka na mnie worek i fifka jestem niespokojny, podrażniony,nerwowy. Wtedy kombinuje żeby coś załatwić. Spróbowałem dopalaczy-kolejne gówno, które mnie przygniata.
Najgorsze jest to że jestem już mężem i ojcem.
Nie, nie nie jest tak że nie kocham swojej rodziny wprost przeciwnie BARDZO. Córka jest najważniejsza (choć czasem wydaje mi się że Maria jest przed Nią)
Wiele razy obiecałęm Ewelinie (moja żona) że przestane. WIELE RAZY>
Nic z tego mam chyba słabą wole bo gdy w mojej głowie pojawia się wizja haju to nie potrafie przezwyciężyć chęci palenia.
Haj nie jest już taki jaki był na początki. 20-30min a później dół, ogrom przygniatających problemów i pustka.
To zabiera mi życie chciałby skakać z bungee, z spadochrony, pojechać z rodziną do ZOO.
Nie budzić się z rana w depresyjnym nastroju agresje wyadowywać na żonie (psychiczną)
Najgorsze jest to że mam oprócz żony samo palące towarzystwo, CZY KTOŚ MI POWIE JAK Z TYM WALCZYĆ?
cogi - 14-07-2010 Temat postu: witam Właśnie kończe prace jest mi ciężko bo nie będę mógł po niej zapalić MJ.
Podzieliłem się z wami problemem i wiem że przeczytało to już pare osób więc będzie mi głupio że poraz kolejny kogoś oszukałem jeżeli spękam i zapale.
Musze być twardy.
miodzio - 14-07-2010 Temat postu: 3maj sie Cogi! jestesmy z Toba :)
brod - 14-07-2010
Dobrze robisz .:) Najważniejszy jesteś ty i twoja rodzina .i nic innego .
Zmień tryb życia . rób co innego po pracy , sport dobrze zbija ciśnienie , i regularne odżywianie , żadnych redbuli , najlepiej jak najmniej kawy , nic co podnosi ciśnienie . W tv mówili że okres letni sprzyja większej produkcji testosteronu u człowieka , więc jest to bardzo dobry moment aby podjąć tą decyzje . Zaopatrz się w jakieś ziołowe tabletki nasenne , herbata z melisy , coś co uspokoi cię na początku , lub pomoże zasnąć .
Poproś żonę o pomoc , na pewno będzie ci łatwiej przejść przez to .:)
no i samodyscyplina , paliłeś 10 lat radziłbym ograniczyć spotkania z kumplami tymi co palą
Napisz jak będziesz się czuł po odstawieniu bo mózg będzie wołał o thc
Jest forum ludzie chętnie pomogą :)
cogi - 15-07-2010 Temat postu: pierwszy raz od 6miesięcy wczoraj był pierwszy prawdziwy dzień bez MJ.
Byłem na siłce, posprzątałem ogródek, pływałem na kajakach - uwierzycie w jeden dzień tyle rzeczy.
To był dzień bez muła, który zawsze mnie ogarniał po MJ, muł który pozwalał tylko na gapienie się w TV lub kompa.
Pozdro
cogi - 16-07-2010 Temat postu: brod dzięki niby to co mi napisałeś już gdzieś słyszałem, ale adresowane bezpośredni do mnie nabiera siły.
Dziś kupie ziólka oczywiście te z apteki.
Wczoraj miałem kryzys ale wygrałem to jest już rugi dzień bez palenia.
Jak się ogarnę to muszę pomóc bratu, który pali też kilka lat z nim nie mogę unikać kontaktu bo to jedna z najbliższych mi osób.
|
|
|