Bezchmurnie - problemy po odstawieniu
Maciek - 17-07-2010 Temat postu: problemy po odstawieniu Witam, od jakichś dwóch tygodni nie palę. Postanowiłem, że razem z wakacyjnym powrotem do rodzinnego domu z miasta w którym studiuję, rzucę marihuanę. W postanowieniu się trzymam, nie szukam okazji itd. Jednak czasem, tak jak np. teraz, mam jakieś dziwne uczucia w głowie. Nie mogę się skupić, przy zasypianiu pojawiają się jakieś rozbiegane, urywane sekwencje myśli. I w ogóle czuje się jakoś dziwnie, niby wszystko jest okej, ale jednak co chwila mnie coś rozprasza, potrafię myśleć o 100 rzeczach naraz, przez co w zasadzie o żadnej. Rok temu w czasie wakacji też nie paliłem i pojawiało się kołatanie serca, zwłaszcza w nocy. Teraz też czasami się zdarzają, jednak na pierwszy plan wysuwa się właśnie dekoncentracja. Zawsze byłem znerwicowany, często trzęsły mi się ręce, ale teraz to się nasiliło. Dzisiaj ledwo kromkę wcisnąłem na śniadanie. Wydaje mi się, że to jakieś objawy nerwicowe, lęki itd. ale w sumie nie mam pewności. I teraz pytanie czy to rozstrojenie psychiczne minie? Jak sobie z tym radzić? Czy to normalne objawy odstawieniowe? Zaznaczam, że już chyba lepiej mi głowa pracowała jak paliłem.
brod - 17-07-2010
Moim zdaniem po maryśce głowa na pewno normalnie nie pracuje .odpychasz wtedy wszystkie problemy od siebie. to taka izolacja od codzienności .
Trudności z koncentracją , występowanie lęków , huśtawki nastrojów ,
to są skutki palenia marihuany .
trzeba dać sobie czas aby głowa zaczęła normalnie funkcjonować ,ile ?
nie wiem .
ja nie palę już chyba czwarty tydzień i jeszcze zdarza mi się chować chleb do lodówki , albo papier toaletowy do pralki .
mastik - 18-07-2010
mi też sie zdazyło włozyć kawe do lodówki niedawno
ale staram się nie myslec nad tym że to skutki palenia (choc to prawda) bo to w niczym nie pomoże a będę się bardziej denerwował, po prostu staram się tego błędu nie powtarzać :)
jak sie paliło to się jeszcze większe głupoty robiło - tylko ze wtedy nie było doła ze z głową coś nie tak tylko radość ze faza mocna - człek młody i głupi był
Maciek - 19-07-2010
Tu nie chodzi nawet o takie zwykłe roztargnienie, bo chleb w lodówce zdarzało mi się chować jeszcze za dzieciaka, jak nie wiedziałem co to marihuana. Po prostu mogę czytać książkę i nie wiedzieć o czym czytam, to samo z tv, skoki myśli, nie mogę się skoncentrować na jakiejś myśli dłużej niż na 3 sekundy, ale to właśnie tylko momentami. Myślę, że przyczyny są typowo nerwicowe, zawsze byłem znerwicowany i zawsze miałem skłonność do hipochondrii, więc tylko się niepotrzebnie nakręcam. Od dwóch dni, odpukać, czuję się dobrze. Biegam gram w kosza, staram się nie myśleć o mojej dekoncentracji i myśli mi się normalnie. Ale mam takie napady od czasu do czasu, jakby lękowe, choć niczego się w tych momentach nie boję, przynajmniej świadomie. Ale w sumie już jest dobrze. Nigdy nie przypuszczałem, że tu coś napiszę, choć czasem czytałem, to właśnie ten stan mnie zmusił, bo szukałem jakiegoś pocieszenia, oparcia, kogoś kto ma podobnie. Pozdrawiam i życzę powodzenia w rzuceniu tego gówna.
zmeczony - 19-07-2010
widzisz ja natomiast lubiacy wygode w zyciu staram sie ja sobie zapewniac, dlatego tez ile moglem tyle jaralem a w szczytowych momentach sylwestrowych to dochodziły stymulanty, ostatnio eksperymentowałem z lsd glownie do celow wewnętrznoduchowych i za kazdym razem po "sesji" bylem bardzo nastawiony psychicznie na zucenie nalogu, z jednej strony przy odpowiednim s&s moze byc pomocne jednak wiem ze to nie zabawka i choc mam zapas jeszcze 3 szt to nie ruszam dla "zabawy", psychodeliki to inna grupa uzywek i tu nie staram sie bywac a to co przezylem mysle ze jest wystarczajace, poprostu nie czuje pociagu do brania
druga strona medalu to ziolo, one pomimo wielu prob rzucenia nawet z uzyciem lsd nie przynioslo rezultatu, a mam juz chyba wystarczająco dość aby rozstac sie z tym, jednak cos mnie kazdego dnia trzyma takze postanowilem szukac dla siebie drogi, pale mniej w ciagu dnia, tez jestem na forum chociaz nigdy bym nie pomyslal ze sie zlamie i napisze, mam nadzieje ze krok po kroku i sie uwolnie, tak czytam jak niektórzy nie palą 1-2 miesiące to grubo bo ja od początku roku to najdłużej z 5-6 dni bez palenia, chyba 3 razy mi sie tak trafilo to znaczy ze nawet miesiaca w tym roku nie bylem trzezwy, przeraza mnie to,
jednak mysle sie zebrac sila postow ludzi dajacych rade, czytam i widze ze inni tez maja swoje podworka i problemy i nie pala bo tak postanowili, bo mery skopala im tylki, mi tez kopie codziennie od bardzo dawna i ze sie jeszcze na to godze,
P.S. myslę że na forum przydało by sie zrobic cos z strylu czata
na zywo na stronie glownej, do dzielenia sie opiniami na codzien, aby porozmawiac na luzie, poradzic itp,
brod - 22-07-2010
Z tym czatem to by była fajna sprawa , albo takie okno czatowe dostępne po zalogowaniu .
Maciek też mam tak że jak czytam , oglądam , a nawet rozmawiam to nie widzę tego co robię
strasznie jest to żenujące dla mnie , totalny brak skupienia .W pracy jestem technikiem jadę do klienta , nagminnie mi się zdarza że rozbieram maszynę , leży kupa śrubek, części, i w jednym momencie nie wiem gdzie położyłem śrubokręt który trzymałem przed chwilą w dłoniach , a klient patrzy mi się cały czas na ręce .i szukam go z 15 minut . To dopiero zwała. To tak się dzieje mimowolnie :/
Z nakręcaniem mam podobnie , jeżeli wiem że mam jakąś ważną sprawę do załatwienia , to często siedzi mi to w głowie , i rośnie do potęgi mega problmu , potrafi to do takiego stopnia zawładnąć mną , że włącza mi się lęk i trzyma mię do godziny czasu , a nawet więcej .
Wspomagam się wtedy ziołowymi tabletkami uspokajającymi . jakoś przechodzi.
Nie palę już 31 dni te objawy u mnie nie są już tak mocne jak na początku , staram się robić coś , jakieś zajęcie , nawet jak mi się nie chce to zajmuję się czymś na siłę , i tak powoli do przodu .
aby nie stać w miejscu i nie myśleć o gupotach .
|
|
|