Bezchmurnie - od tak, po prostu...
bezimienny93 - 19-07-2010 Temat postu: od tak, po prostu... Witam. W sumie nie wiem jak zacząć ... w zasadzie kontakt z maryśką mam od 2 lat(pierwszy raz zajarałem w ferie zimowe) było wspaniale itd... wiecie o czym mówię, wkręciłem się w to, w tamtym roku po wakacjach rodzina dowiedziała się o tym że nazwijmy to ''mam styczność z maryśką''... zakazali mi kontaktu ze znajomymi z którymi paliłem, byłem zamknięty w domu na cztery spusty ogólnie to było ciężko... no jak widać chyba nie aż tak bo zaprzepaściłem mój cały trud i starania ... 21 Październik (2009 rok) wtedy zacząłem oddzywczajać się od maryśki do kwietnia 2010 roku ... błachy powód, nieuwaga rodziny która myślała że już wszystko jest ok ... no i stało się, od tamtego czasu jarałem w tygodniu po 5 dni, celowo robiłem sobie 2 dni wolnego żeby myśleć że wszystko jest ok, właśnie że nie jest... sam z siebie bez żadnych nakazów itd przestałem jakać 2 tygodnie i 2 dni temu, czuje teraz niewyobażalną presję jak bym zaczął się przebudzać, zaczyna mi się depresja ... wiem wiem brzmi dziwnie ... rzucanie palenia w środku wakacji ... ale jak nie teraz to kiedy?...
problem w tym że boje się że sobie nie dam rady, jakiekolwiek potknięcie sprawi to że znów wróce do znajomych z którymi jaram bo przez ten czas 2 tyg. i 2 dni oddaliłem się bardziej od nich, wiem że muszę sobie poradzić ale co bedzie kiedy będę miał gorsze dni i znów bede chciał zapalić? co jeśli nie dam rady? w zasadzie chce walczyć o pasek na świadectwie którego nigdy nie miałem, to jest moja motywacja, w mojej szkole za pomocą właśnie takiego paska można starać się o darmowe prawo jazdy... jak by nie patrzeć motywacja jest ale jest też lęk i niepokój że sobie nie poradze i że znów będzie jak dawniej, znacie może jakieś pomysły jak sobie z tym poradzić? nie wiem cokolwiek ...
A i z góry dzięki za pomoc ... po za tym to jest krępujące że szukam pomocy u anonimowych ludzi których nie znam ... padaka
bezimienny93 - 20-07-2010
przed chwilą powiedziałem matce o sytuacji, stwierdziła że potrzebuje wsparcia którego od niej nie dostane że wszystkiemu winne jest ''towarzystwo'' i trzasnęła drzwiami... właśnie że nie jest bo ja jestem to ja znów sie w to wpakowałem a oni mi to umożliwili ... to jest popie***** wiem że jestem zdany sam na siebie i sam musze walczyć o swoją przyszłość ale to cholernie trudne i cholernie sie boje ...nie wiem co robić
nikiriki - 21-07-2010
czasem anonimowi ludzie są lepsi w udzielaniu wsparcia, niz ci 'bliscy',
dobrze ze chcesz cokolwiek z tym robic to swiadczy o dojrzalosci
wiem ze to ciezkie
michal6622 - 21-07-2010
Dobrze ze powiedziales o problemie bliskiej ci osobie...to ze Matka to odbierze na swój sposob to normalnie;) samo to ze zebrales sie na to to juz wielkie brawa bo to dowod ze zamykasz sobie drzwi to powrotu do nałogu...;) ja nie pale juz 5,5 tygodnia mimo iz minol miesiac bywaja lepsze i gorsze dni na to ze musisz byc gotowy ;)
bezimienny93 - 29-07-2010
dziś jest punkt krytyczny, nie było miło ... pogubiłem się chciałem dzwonić do kumpla po trawe ale sie opanowałem, ryczałem ile sie dało jak przyszedłem do domu z czerwonymi oczami po płaczu matka pierwsze co stwierdziła że jestem naćpany ... powiedziałem że jestem i mocno przy tym stałem, i o tym krZyczałem ... mam serdecznie dość tej etykietki ... powiedziała że jutro idzie na policje że przejmą nade mną kontrole mam to szczerze powiedziawszy w dupie ... potrafie tylko ranić osoby mi bliskie i tak już zostanie wiem jedno ,mam już etykietke na całe życie i wiem że nie moge sie poddać ... trwa teraz mój 25 dzień bez jarania wiem o tym tylko ja i nikt więcej wszyscy myślą że sie poddałem ... zwątpiłem we wszystko ... w to że sobie poradze w życiu że spełnie swoje marzenia ale nie zwątpiłem w to że sobie poradze w rzucaniu jarania to dostatecznie mnie zniszczyło ... jakoś sobie sam poradze no bo co mam zrobić innego ... życie
bezimienny93 - 31-08-2010
Wszystko się układa :)
Jest o wiele, wiele, wiele lepiej!
Depresje minęły, dalej trzymam się celów które sobie wytyczyłem.
Były dwie wspaniałe pokusy przez ten czas i wygrałem ja! :)
Nie dałem się namową itd. Dałem rade i jestem z siebie dumny.
Nigdy nie wróce do tego ścierwa nawet jak bym miał dostać za to duże pieniążki!
W tym momencie zaczyna się mój 58 dzień bez jarania!!!
Do zastanawiających się czy to rzucić czy nie :
Nie bój się, zrób ten pierwszy krok a jeśli go zrobisz to oznacza to że walczysz o siebie i swoją lepszą przyszłość!!! :)
Pozdrowienia i życzę wiele wytrwałości.
bezimienny93 - 30-10-2010
minęło już wiele dni od decyzji którą podjąłem, mimo licznych okazji już nie chce zielonej chmury, realizuje cele których kiedyś bym nie osiągnął, których bym nie podjął. Gram w teatrze, przykładam się do nauki, poznałem wiele ludzi, którzy wiedzą czego chcą od życia - kiedyś myślałem że tego się nie da osiągnąć ale dziś wiem że jeśli się chce można wszystko! Niech to bedzie dla was wszystkich motywacja :)
Trzymam za Was wszystkich kciuki i za wasze nowe, lepsze życie! :)
''Chcieć to móc'' wierze że i Wam się uda!!!
Ps. Stara ekipa z którą jarałem dalej się trzyma ze sobą ale już nie pamiętają o mnie bo przestałem palić, tak jest zawsze więc nie ma co sie przejmować, jest wiele ludzi którzy są naprawde wartościowi i tylko czekają na to aż dacie się im poznać ;)
pozdro
tromff - 31-10-2010
ładnie małolacik :) tak trzymać!!! pamiętaj tylko nie wpierdol sie w to gówno, za rok czy dwa... kiedy zapomnisz że miałeś z tym problem... jak byłem w twoim wieku też przestałem po 2 latach, tak poprostu, sam od siebie... nie wiem czy znudziło mi sie czy jak... zbyt dawno to było... ale po około 2 latach od tego momentu przyszły naprawde duże problemy, nie radziłem sobie sam ze sobą, nie radziłem sobie z problemami, ze wszystkim sobie nie radziłem.... potem zbliżyłem się do ganji, zajarałem raz drugi trzeci i poszłem tak w chmury, że dopiero 3 tygodnie temu sie ocknąłem i jestem bez palenia :) a troche od ciebie starszy jestem... 2 lata palenia to naprawdę nie wiele... prawie każdy po mniej więcej takim okresie przestaje palić, ważne żeby sie nie wjebać w to drugi raz, bo wtedy już jest ciężej!!! powodzenia w szkole, a skan świadectwa z czerwonym paskiem prosze na maila ;p pozdro 600!!! tak trzymaj ;]
sxgv - 01-11-2010
gratulacje, tak trzymaj. Wspaniałe są nowe możliwości, o których wcześniej nawet nie chciało się myśleć (bo po co), a starą ekipę walić jak nie rozumieją; u mnie jest tak że jak kotś nie chce palić i się trzyma w postanowieniu to otrzymuje raczej szacunek i wsparcie; w sumie fajni koledzy, choć mimo że dalej większość pali to pewnie by mi po głowie dali za same głupie pomysły :D
PS: już w sumie kilku rzuciło, ale część pali dalej - nie narzucając się i nie krytykując nikogo; pali kto chce kto nie chce to nie i jest fajnie (bardzo rozsądni ludzie, choć dużo młodsi ode mnie)
Sarnaa3 - 07-11-2010
no no młody jestem pod wrażeniem-szacun dla ciebie wielki
posłuchaj tylko tromffa on wie co pisze i pisze mądrze
pozdrawiam
bezimienny93 - 14-04-2011
Czytając to wszystko, aż nie mogę uwierzyć, że jestem tą samą osobą, która to pisała! Świat bez jarania jest zupełnie inny - doły i inne pierdółki zniknęły. Wiadomo czasami są gorsze, czasami lepsze chwile ale potrafię sobie poradzić bez jarania :)
Zupełnie inny świat - zupełnie inny człowiek :)
miodzio - 14-04-2011 Temat postu: :))) super czytac takie radosne wpisy - pelen szacunek dla Ciebie i powodzenia!!!
jak znajdziesz chwile, to napisz co wg Ciebie najbardziej pomoglo Ci odbic od tematu - takie przemyslenia moga byc wielkim wsparciem dla osob szukajacych pomocy na forum
|
|
|