Jak mądrze być obok? - jestem zmęczona :(((
Kasia - 25-01-2007 Temat postu: jestem zmęczona :((( tak wiem że nie mam wpływu na nikogo zupełnie nikogo, poza mną samą ( chociaz na moje zachowanie tez mam niewielki wpływ- brak w nim zdrowego rozsądku a jak dotad nie udalo mi sie tego zmienic :((( , co załamuje mnie zupełnie..)wiem że samo gadanie nic sie nie liczy i wiem ze teraz nawet daje takie moje niepisane przywolenia na to ZŁO, bo nic nie robie, nic nie zmieniam, codziennie tak samo,na nowo "przebaczam"( nie wiem czy to nawet przebaczenie,bo to ciagle we mnie siedzi nie zapominam tych krzyw..przebaczyc można komuś kto żaluje za zły czyn... nie wiem jak to nazwac:((..) bardzo ciężko jest mi się z tego wyrwać , boje sie... to wszystko takie poplątane... a może to wszystko mi sie wydaje, że coś jest nie tak???, może bez zadnych podstaw czuje sie czesto opuszczona, oszukana, zraniona???, moze za dużo wymagam???, może to moja bujna wyobraźnia???... komuś z boku wydawac by się mogło , że ja chyba tak lubie, albo że musze być okrutnie głupia zeby sie na to wszystko godzić ... ale ja ani tego nie lubie ani sie na to nie godze:( nie umiem tego zmienić, wieć w tym trwam, chociaz tego nie chce.... Ja sama sobie z tym wszystkim nie poradze, ja potrzebuje pomocy! :((((( .
Równie dobrze mogłabym się wypowiadać w "Na czysto" gdyby tam nie chodzilo wyłącznie o uzależnienie od zioła i gdyby nie bylo skierowane do tych którzy probója utrzymac abstynencje od tego co ich niszczy, ja takiej abstynencji nie umiem utrzymac:((((
" nie potrafię dokończyć spraw nie potrafię wypełnić własnych słów......"
miodzio - 09-02-2007 Temat postu: trafnie abstynencja od tego co niszcczy... precyzyjnie określasz swój problem Kasiu... i chyba problem wielu osób mających wśród bliskich nałogowca
powodzenia Ci życzę i nie zostawaj z tym sama - jak słusznie piszesz to Ty potrzebujesz teraz najbardziej pomocy - szukaj jej - wiesz przecież, że są miejsca, gdzie ją znajdziesz, prawda?
3maj się
|
|
|