Bezchmurnie - Freedom
ownujesystem - 02-12-2008 Temat postu: Freedom Witam! Jarałem to "gówno" jakieś 2,5 roku w potęznych ilosciach.Potrafiłem zrobić wszystko dla pieniedzy na towar,nie wyobrazalem sobie dnia bez MJ.Rzuciłem szkołe,czułem ze nikt nie ma racji tylko JA.Zmieniłem towarzystwo,straciłem szacunek u ludzi którzy kiedyś byli dla mnie najważniejsi.Nikt nie wiedział tak naprawde że mam poważny problem,potrafiłem robić dobre wrażenie.Moja mama zupełnie nie podejrzewała ze coś ze mną nie tak.Jakieś 2 tygodnie temu obudziłem się z pytaniami w głowie "Co ja robie?" "Po co?" czułem się jakbym wybudził się z jakiegoś snu.Równocześnie wiedziałem ze nie przestane smażyć dopóki nie powiem wszystkim bliskim o tym.Teraz wiem - nie można stać w miejscu trzeba iść do przodu,rzeczy które były dla mnie ważne jak jarałem są dla mnie niepojętą zagadką jak mogłem to robić.Nie czuje głodu,mam to już głęboko....
Czuje sie wolny,mam w sobie niesamowite pokłady siły - niewiem co ze sobą robić.W zyciu bym nie pomyślal ze tak bede się czuć gdy przestane.Nareszcie jestem szczęsliwy,coś pieknego :) Teraz bardzo chciałbym pomóc ludziom którzy maja takie problemy.Dziekuje za przeczytanie moich wypocin.POZDRAWIAM
Kowi - 04-12-2008
To dobrze miejmy nadzieję że wytrwasz w swoim postanowieniu,a z ciekawości to ile już nie palisz?
ludek123 - 06-12-2008 Temat postu: szacun gratulację decyzji...trzymaj się mocno,bo z takim postanowieniem napewno dasz radę!Pisz czy ten stan się nie zmienił,bo warto wytrwac
ownujesystem - 06-12-2008
Nie pale już ponad 3 tygodnie.Dokładnie niewiem ile,nie zwracam na to uwagi.Z dnia na dzień czuje się coraz silniejszy.Ludzie zaczynają rozmawiać ze mną jak z normalnym człowiekiem a nie ćpunem.Ogarniam dużo rzeczy,szkoła,praca,hobby.Odżyłem ;)
Kowi - 09-12-2008
Fajnie że postanowiłeś rzucić i walczysz o siebie, w razie słabszych dni poczytaj wcześniejsze posty jest tam bardzo dużo ważnych i dobrych rad.Nie wszystkie będą pasowały Tobie ale wybierając część będzie Ci łatwiej.A propos tego co napisałeś"Teraz bardzo chciałbym pomóc ludziom którzy maja takie problemy" powiem Ci tak 3 tygodnie to jest baaaardzo krótki okres abstynencji by móc pomagać(ale jak to mówią Chińczycy"żeby odbyć podróż wokół świata trzeba zrobić pierwszy mały krok" i ty go zrobiłeś). Wiem że bywa ciężko i będzie ale jeśli to przetrwasz uda się na 100%, a potem trzeba być BARDZO czujnym, nie że każdego dnia myślisz nie palę, nie palę.Tak jak WIELKI MIODZIO powiedział najlepszym i najwytrwalszym może się noga powinąć przez zbytnią wiarę w siebie.Pzdr wszystkich i stay clean :)
|
|
|