To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - mam 14 lat ,zioło znalazłem z kumplami w lesie

morda - 11-03-2007
Temat postu: mam 14 lat ,zioło znalazłem z kumplami w lesie
zaczeło sie tak. ja z moimi kumplami poszliśmy do lasu i ni z tąd ni z owąd napotkaliśmy sie na plantacje zioła,narwaliśmy go w ch..j . paliliśmy czesto nawet codzinnie . były fajne akcje i wogóle(sami z resztą wiecie)od tego momentu mineło ponad pół roku a dopiero teraz widze jakie szkody zielsko na mnie wyrządziło.pierwszy raz jak byłem na tej stronie to miałem shize i literki mi sie myliły.

.nie pale już ok 3 tygodnie,2 pierwsze nic mi sie nie działo ale ten ostatni tydzień był dla mnie najgorszy.nie spałem 2 noce pod rząd< miałem okropne schizy, niewiedziałem co sie dzieje ciągle płakałem nawet miałem myśli samobójcze ale wiedziałem że to przejdzie.teraz wiem jak z tym walczyć ale nadal jest mi bardzo ciężko. mam zamiar wrócić do moich dawnych przyjaciół(pokłóciłem sie z nimi i zaczełem jeździć na inne podwórko, na to które teraz jerzdze ale to już nie długo)poszedłem do nich i każdemu po kolei wszystko opowiedziałem jeden mi szczególnie pomógł rozmawialiśmy śmialiśmy sie i było dobrze a do zielska już nigdy nie wróce ;)aha jak macie podobnie to zajmijcie sie czymś zwyczajnym co pozwoli wam o tym nie myśleć np.umyjcie podłogi w domu, zacznijcie prasoawć a gwarantuje że wam to przejdzie.i nie skrywajcie tego w sobie

powoli zaczynam cieszyć sie normalnym życiem

ciesze sie że powiedziałem wszystko mojej mamaie i lekarzowi.jutro ide do psychologa i mam nadzieje że on mi też w jakimś stopniu pomoże.ale licze na waszą pomoc prosze piszcie:)

jestem już po szkole zaczynam normalne życie bez dodatków byłem u pani psycholog ale ona nic mi nie pomogła cały czas ktoś do niej dzwonił włazili ciągle osoby do środka jestem zarejestrowany na jeszcze jedną wizyte strasznie mnie ta baba wkurza mówi jak dallej będe miał

:)nie czuje już że chce mi sie jarać jestem wolny ale mósze jechać do monaru i to mnie troche martwi....

arleta - 12-03-2007

WITAJ MORDO!!!
UWAZAM,ZE JAK NA SWOJ MLODY WIEK JESTES BARDZO DOJRZALYM CZLOWIEKIEM.
NIEJEDEN DOROSLY NIE MA ODWAGI POWIEDZIEC O PROBLEMIE KOMUKOLWIEK, NATOMIAST TY MYSLE SOBIE POSTAPILES BARDZO WLASCIWIE.
NAD MONAREM JESZCZE SIE ZASTANOW I POROZMAWIAJ O TYM KONIECZNIE Z KIMS Z PORADNI LECZENIA UZALEZNIEN. TAM ZNAJDZIESZ ODPOWIEDNIA POMOC. MOZE ZADEN MONAR NIE BEDZIE CI POTRZEBNY.
3MAM KCIUKI
3MAJ SIE I PISZ JAK IDZIE.

morda - 13-03-2007

rozmawiałem z moją mamą i prawdopodobnie nie będe musiał jechać do monaru ale do posranej pani psycholog niestety tak gadała nawet coś o ośierodku ko którego miałbym pojechać na 1 rok jak już nie chce mi sie jarać.

dzieki za słowa otuchy:)

miodzio - 13-03-2007
Temat postu: psycholog
Morda - zaufaj terapeucie, bo jak bedziesz na buncie, to nie zaczniesz sie leczyc - nie psycholog jest Twoim wrogiem, ale zielsko - powodzenia!
dredzik00 - 13-03-2007
Temat postu: 3-mamy kciuki mlody;)
musisz wytrwac w swoim postanowieniu, dobrze radze bo te roczne terapie w osrodkach nie sa wedlug mnie skuteczne..a wrecz odwrotnie..moja kumpela pojechala sie leczyc i wrocila w gorszym stanie..wiec jak sie chcesz zabawic to sprobuj..ale my tu o czym innym chyba gadamy. nigdzie sie nie wybieraj poprostu daj sobie spokoj z tym gownem, szkoda kasy lepiej sobie fajny ciuch kupic i byc cool dla wszystkich niz tylko dla jaraczy trawy, bo z nimi jarasz i jestes zajebisty- wcale tak nie jest.nie poddawaj sie i walcz z samym soba - staraj sie poprostu nie myslec o dawnych fazach. A mamie napewno przyjemnosc by jakas dobra ocena w szkole zrobila;) wiec pomysl, jest duzo sposobow na madre zajecie czasu. pozdro.
miodzio - 13-03-2007
Temat postu: ośrodki
terapia uzależnień ma średnią skuteczność 30% - nałóg to choroba nawracająca - im wcześniej się ją zacznie leczyć, tym większe szanse na wyrwanie z tego bagienka - sęk w tym, że na początku nikt się leczyć nie chce, bo nie widzi jeszcze minusów ćpania, a tylko fajną fazę itp.

przy marihuanie dobrze jest zacząć od terapii ambulatoryjnej - czyli dochodzisz na terapię indywidualną lub grupową 1-3 razy w tygodniu - jak to nie pomaga, to dopiero wtedy ośrodek

morda - 14-03-2007

do monaru to pojade chyba kilka razy ale i tak myślę że bez tego sobie rade dam. jak koledzy idą bakać to po prostu siedze w domu i staram sie ich unikać ale jak idziemy na przykład grać w noge to moge wyjść oni już wiedzą że nie bakam a i tak zbytnio kasy na to nie traciliśmy bo mieliśmy to za darmo dopiero jak sie skończyło to zaczeliśmy kupywać to gdzieś od feri a i tak czesto za darmo miałem nawet jak sie zkończyło.nie chce do tego wrócić bo nie chce przechodzić tego jeszcze raz od początku i wszystkim palacym radze przestać.

wie ktoś przypadkiem co sie robi na takich grópowych spotkaniach w monarze?o czy msie rozmawia i na czym to polega??

morda - 17-03-2007

najfajniejsze co sie zdarzyło to że już wiem kto z moich dawnych kolegów był w stanie mi pomóc a najmniej się tej osoby spodziewałem że to akurat on mi pomoże i że wyjdzie z domu i ze mną pogada. byłem u innych pytałem sie czy będe mógł do nich wrócić oni oczywiście przytakiwali ale później gadali coś na mnie.jak byłem w najgorszym stanie to poszedłem do niego a on wyszedł i pogadaliśmy, jak shiza wróciła to znowu poszedłem do niego i znowu lajt poszedłem do niego pogadaliśmy ja mu wszystko opowiedziałem jak to było z tym jaraniem.jak poszedłem do mojego dawnego przyjaciela to on też powiedział że moge do nich przyjeżdżać a później dowiedziałem sie że nasłał na mnie pewną osobę abym dostał wpi....l.ja go nie rozumiem.

boje sie że ci do których zacząłem jeździć (ci z którymi bakałem ) jak dowiedzą się że zaczełem przepraszać ludzi z mojego dawnego podwórka to mnie odrzucą i nie będe jeżdzic ani do nich ani do dawnych kumpli i będe siedział w domu bo jeszcze do końca niewiadomo czy dawni ziomale mnie przyjmą.jeszcze do nich nie zacząłęm jeździć

ale teraz wiem z kim moge pogadać i komu moge zaufać:)

morda - 20-03-2007
Temat postu: co skłoniło mnie do żucenia??
dużo razy wstając rano mówiłem sobie że już więcej nie zapale ale jak przyszło co do czego to i tak jarałem bo przecież nie może sie zmarnować. raz postanowiłem se bardzo mocno że nie zapale i wytrzymałem na potwierdzenie tego poszedłem popatrzeć jak palą samemu nie biorąc bucha. i wytrzymałem ale jak była zrzuta na następne jarańsko to niestety skożystałem .

co skłoniło mnie żeby nie palić????? nic mnie nie skłoniło.długi czas padał daszcz nad woże więc nie wychodziłem i tak tydzień siedziałem na chacie oni tez sie nie składali bo kasy nie było, wychodziłem na dwór pograć w nogę i coś porobic o rzuceniu zioła nawet nie myślałem.2 tygodnie nie paliłem i czułem sie normalnie ale ten trzeci był przełomem.miałem kołatania serca bardzo wysokie ciśnienie i ogromnie wachania nastrojów nie spałem całymi nocami byłem spanikowany bo nie wiedziałem co sie ze mną dzieje, ale później uświadomiłem sobie że to wszystko to skutek jarania i od tamtej pory już mnie nie ciągnie do zioła a jak koledzy idą jarać to siedze na chacie, po prostu.wiem że jak znowu zaczne palić to to powróci.jak wcześniej wspominałem zmieniam towarzystwo na nie palące i jest mi tam dobrze

3mam kciuki za wszystkich ludzi rzucających zioło.

wieże że wam sie to uda;)))))))

miodzio - 20-03-2007
Temat postu: :)))
i Tobie wytrwalosci zycze! Zmiana towarzycha to wazna sprawa. Takie "sprawdzanie sie" przy chodzeniu gdzie jaraja to jest element nawrotu - podswiadomie ciagnie Cie do narkotykow i wkrecasz sobie takie bzdety. Wazne jest, zeby z tego potem wyciagac wnioski - Ty jak widze to robisz. Bedzie dobrze - tylko tak dalej :))) 3maj sie
morda - 20-03-2007

fajne te forum gdyby nie ono to myślał bym że tylko ja tak mam i może jeszcze miałbym doła a tak można poczytać o innych problemach jaki mają byli jaracze i pomuc im. naszczęście mi już wszystko przeszło przynajmniej tak myślę i nie wróce do jarania. bywały momenty że jak brakło zioła to ostro paliłem fajki i trochę od tego sie uzależniłem ale fajek już dawno nie paliłem i już mnie aż tak do nich nie ciągnie ale mam czasem cheć. miałem jechać do monaru ale postanowiłem że nie będę jeździł.chodze do psychologa.

szkoga że nie ma nowych tematów chętnie bym se jeszcze poczytał

niewiem miodzio może ja se wmawiam te bzdety .prawdopodobnie jak bym jeździł na stare podwórko to zaczął bym znowu jarać.ale narazie sie nieswojo czuje się na nowym powórku chociaz jeździłem do nich 7 lat a przestałem jeździć pół roku temu. tylko z jedną osobą jest lajt.

miodzio - 20-03-2007
Temat postu: pomalutku
nie zniechecaj sie - daj sobie i im czas - nie da sie tak szybko przejsc nad tym co bylo do porzadku dziennego - moga Ci jeszcze nie ufac - nie wiedza czy nie wrocisz znowu do jarania i kumpli-bakaczy - maja prawo do nieufnosci - przeczekaj to - czas zmyje z czola etykietke palacza itp :) - i bedzie coraz lepiej, z ludzmi tez - trzymaj sie tego kumpla, niech bedzie Twoim wsparciem - no i psycholog: jak chodzisz to nie opuszczaj wizyt - pozdro
morda - 25-03-2007

heh jednym nałogiem zastąpiłem drugi.kurde jestem palaczem ale fajek............musze to rzucić tylko nie wiem od której stronu zacząć.dzisiaj nawet mnie ciągneło do zioła ale nie wziełem a fajke to zapaliłem i to nie jedną.
morda - 02-04-2007
Temat postu: koniec.....
faje naszczęście żuciłem a raczej ograniczan do 1 dziennie a nawet czasami wogule nie pale niestety ciągnie mnie czasem do zioła ale tym sie już uporałem i nie pale już bodajże 2 miesiące i życie wróciło do dawnej normy.jak chce mi sie jarać zioło to wchodze na to forum i czytam posty wtedy mi sie wszystko przypomina i zioło mi sie obrzydza niewiem ale gdyby nie forum to chyba bym zajarał...

chyba już będe kończył mój temat bo koniec mojej przygopdy z paleniem ale i tak często będe wchodził na tą stronke......narka i dzięki za słowa otuchy za rady i za wszystko..

trzymam za was kciuki i wieże że wam sie to uda miejmy nadzieje jak mi....

skyboi - 03-04-2007
Temat postu: r.e.s.p.e.c.t.
Wielki Respect - Morda! może masz 14lat, ale woli walki to masz za 114lat, a twoja historia niech służy do pokazania wszystkim niedowiarom, że jest mozliwe pokonanie własnej słabości - nie ma co się roztkliwoać, tylko konsekwentnie i z uporem jechać z powrotem na właściwą stronę jezdni,
tylko tyle i aż tyle
pozdro !



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group