Bezchmurnie - 9 dzień palenia - zacząłem :-/
zavex - 12-03-2009 Temat postu: 9 dzień palenia - zacząłem :-/ Witam, jestem nowy i dopiero zaczynam palić :-/
Trawe paliłem rzadko, byłem czestowany pare lat temu przez kolegów - okazjonalnie, pare razy - było świetnie - śmiechy itp. potem postanowiłem sobie kupić 1g i go wykorzystać, niestety fazy były dla mnie zbyt ciezkie i potegowaly moje zaburzenia lękowo-depresyjne, więc odstawiłem i brzydziłem się tym, minęło pare lat, coś mi odbiło i zacząłem sobie szukać co jakiś czas czegoś na temat nowych specyfików typu trawa a konkretnie mieszanki ziołowe (dopalacze), raz kumpel mnie poczestowal i bylo srednio, dalej tym gardziłem.
W koncu 2 innych kumpli chcialo by im jakos zalatwic od kogos trawe, no i tak zrobiłem, przy okazji z ciekawosci sobie odsypujac 1 malutkie nabicie - po wypaleniu,
nastepnego dnia kupilem sobie pełna paczke, 1 dzien - male palenie, 2 dzien to samo, 3 dzien, 4,5,6,7 i skonczyl sie towar, probowalem dopalaczyitp. a dzis znowu zamowilem trawe...
no i zacząłem się bać o siebie, bo poraz pierwszy to gówno mnie wciągnęło :-/
nie wiem bardzo co robić, bo fazy mam dobre, jestem potem nastepnego dnia dziwnie zawiany i minimalnie zmulony - co daje mi lepsze wyluzowanie w chorobie na ktora cierpie - zab. depresyjno-lękowe, nauczyłem się jakoś umiejętnie walczyc ze złymi myślami i nakrecac sobie pozytywne fazy, pewnie do czasu ... az za ktoryms zlapie mega doła i ataki paniki ... na szczescie wiem jak wtedy postepowac, pod nosem mam sporo srodkow uspokajajacych, do tego wiem jak myslec i jak sie kurowac nawet psychicznie - przeszedłem wiele psychoterapii (grupowych, indywidualnych), czesto myslalem i mysle o samobojstwie i powiedzialem ze tego typu uzywki to moze mnie zdystansuja psychicznie i daja jakieś znieczulenie chociaż na jakiś czas.
nie wiem co robić, bo juz czuje ze mnie ciagnie do tego ehh :-/
miodzio - 14-03-2009 Temat postu: witaj to nie taka rzadka sprawa, ze ktos "leczy" swoje klopoty psychiatryczne narkotykiem - ale to "lek" nad ktorym nie masz zadnej kontroli i nie jestes w stanie przewidziec skutkow - jedno jest pewne: THC jest zgodnie uznawany przez psychiatrow za tzw. czynnik spustowy psychoz, depresji, manii samobojczej, schizofrenii - skoro tak, to (mimo chwilowej ulgi po paleniu) raczej nie pomagasz sobie, a wrecz przeciwnie - podpobnie z dopalaczami, zwlaszcza ze nikt ich nie zdazyl przebadac pod katem tego, jak ich uzywanie moze wplynac, wiec ryzyko jest zupelnie nieznane - wg mnie lepszy pomysl to leczenie pod opieka psychiatry, niz ucieczka w cpanie, ktore jasne ze moze sprawiac ulge na chwile, ale moze tez zrobic calkiem kisiel w glowie
|
|
|