Bezchmurnie - PALE ALKE CHCE ZUCIC
JARAHHNA - 18-03-2009 Temat postu: PALE ALKE CHCE ZUCIC Pale zielsko od 4 lat na początku fajnie jakieś jazdy schizy . Zabawa z innymi ale od czasu jak pale nie mam żadnej laski nie chciałem mieć , ponieważ żadna nie akceptowała ze zażywam maryśkę ale już od jakiegoś czasu nudzi mnie to nie śmieszy stało się to rutyna nudna i żmudna rutyna, chciał bym to zmienić ale nie jest to takie łatwe nie pale już jakiś tydzien. lal chociaż coś ale paląc było też to jakieś zajęcie coś robiłem. mam dopiero 19 lat nie uczę się, pracuje ale co z tego jak jaka kasę mam luźna to ja spale chce zmienić podejście do życia. to do niczego nie prowadzi mam załamania nerwowe wszystko mnie drażni wszystko jest nie tak :(
Krzysiek87 - 19-03-2009
Czesc palilem regularnie marichuane 4lata z mniejszą lub większą różnicą z mojego doswadczenie wiem ze nie jest to proste na początku mialem próby odstawien marichuanny z poczatku miesiac dwa po tem zacząlem z pomocą bliskich chodzic na terapie indywidualna na której zobaczyłem swoj problem miałem 7 miesięcy abstynnencji po tym czasie zacząłem pic alkochol co wywolalo u mnie chec brania tego o to narkotyku pod nazwa trawy powrót do nałogu był tragiczny zacząłem palic bardzo duzo mialem rózne jazdy wtedy trafiłem do osrodka w którym dałem sobie pomóc gdzie wytrzyamlem czas programu 18 miesięcy chwile ostanio bylem na hostelu Monaru który okazal sie niewypałem mam za soba obecnie 3 miesiace abstynencji co daje 21. Wszystko zalezy od człowieka jesli bedziesz chcial bardzo i bedziesz dazyl do tego aby zaprzestac branie i zaczac nowe zycie bez narkotykow to jest to całkiem realne i zycze ci powodzenia
JARAHHNA - 20-03-2009
TAK TO PRAWDA ALE NIE WIEŻE ZE SAMA MARYŚKA POTRAFI DOPROWADZIĆ DO TAKIEGO STANU PRZYGRANICZNEGO MOŻLIWOŚCI MYŚLENIA W KOŃCU JEST TO ŚRODEK PSYCHOTROPOWY. NIE DAŁO RADY PALE ALE ZADKO NIE ZUCE WIEM O TYM JETEM ZA SŁABY
Krzysiek87 - 21-03-2009
z takim podejsciem to ciezko zrzucic fajki trzeba poprostu dac sobie pomoc:)
Latex - 26-04-2009
Paliłem regularnie przez 9 lat. Pewnego dnia znudziło Mi sie, i mówie tak:
-Latex... No dobra, pora przestać. Zebraliśmy sie z kumplami(Jestem typem przewodnika i nakłoniłem ich żeby tez nie palili) I zrobiliśmy potężne palenie. To byl mój ostatni raz. Od tamtej pory minęły 2 lata i Mnie wcale nie ciągnie. Marihuana nie uzależnia tak jak by się mogło wydawac. Wszystko zalezy od ludzi. Ten kto sie uzależni od Marihuany, uzależni sie i od kawy. Moja rada? Zakochaj sie, albo postaw sobie warunek:
-Nie pale, nie potrzebuje tego.
Początkowo kazdy wolny hajs wydawaj na jakies gówienka. Zobaczysz nie będzie cię ciągnęło. pozdrawiam ;)
miodzio - 26-04-2009 Temat postu: uzaleznianie sie Dzieki Latex za podzielenie sie swoja historia - na pewno godne to podziwu, ze bez trudu odbiles od zielska i jeszcze namowiles do takiej decyzji kolegow :) Jedyne kotrowersyjne zdanie w Twoim poscie to: "Marihuana nie uzależnia tak jak by się mogło wydawac". Rozumiem, ze Twoje doswiadczenie osobiste na to wskazuje. Jednak kazdy ma inna psychike i nie da sie uogolniac takich doswiadczen. Marihuana potrafi uzaleznic tak samo jak inne srodki zmieniajace swiadomosc - swiadczy o tym wiele wpisow na tym forum, a kazdy terapeuta uzaleznien tez to potwierdzi. Jesli u Ciebie faktycznie tak bezproblemowo przebieglo pozegnanie z paleniem - to tylko pozazdroscic i pogratulowac :)
|
|
|