Bezchmurnie - Koniec palenia? OBY!
Rush - 04-05-2009 Temat postu: Koniec palenia? OBY! Powiem jedno. Jaralem skuna przez dlugi okres czasu bo ponad 3 lata. Zaczolem jak mialem 14 teraz mam nie cale 18.
Od pewnego czasu postanowilem ze koncze z zielskiem, jak narazie udaje mi sie nie palic.
Nie chodzi nawet o przypaly w domu, chodzi o to ze dopadla mnie psychoza toksyczna i niestety wcale sie dobrze nie bawie palac wiec stwierdzilem ze odpadam z gry.
Kiedys jak palilem moglem zjarac najwiecej z ekipy i zawsze mi bylo malo.
Mialem piekne fazki jednak pewnego razu stalo sie cos niespodziewanego. Upalilem sie z moim kumplem a potem bylo mi bardzo slabo i mialem dusznosci i czulem ze wychodze z ciala i strasznie drgaly mi nogi.To byl straszny wieczor. Bylem pewien ze ze mna koniec, pewnie znacie to co? :D Co sie okazalo? Jestem chory, mam stan przedpadaczkowy, moja siora ktora nie jara i nie brala nic tez go ma, jednak wiadomo ze osoba odurzajaca sie bedzie w tej gorszej sytuacji. Na poczatku pomyslalem, trudno zdarza sie, przeciez i tak ziolo mnie nie zabije i popalalem dalej, jednak juz po 2 buchach czulem sie strasznie najarany i mialem bardzo kszywe akcje. Co pewien czas po paleniu drgawki i bardzo silne zawroty glowy. Teraz to pewnie po 1 buchu bym padl. Przestala mi sie rozwijac tolerancja na buchy, moj kumpel tez to ma jednak nie ma stanu przedpadaczkowego i oby nie mial. Ja po tamtej akcji za kazdym razem jak palilem i to male ilosci zamiast sie dobrze bawic bylem klebkiem nerwow. Przez tamta sytuacje ja dostalem urazu do ziola, na poczatku sie oszukiwalem, mowilem "spoko bedzie dobrze" ale juz sie nigdy dobrze nie czulem gdy zapalilem.Dla tego wlasnie nie pale trawy i mam nadzieje ze juz sie nie skusze. Juz wole czasem wypic piwo. Fakt alko tez nie jest zdrowe ale po nim jestem spokojny i nie mam nerwicy. Co nie znaczy zebym naduzywal bo tego nie robie. Trzymajcie sie pozdro!
donedone - 05-05-2009 Temat postu: no i dobrze no i dobrze ze masz te stany padaczkowe, zawsze mozna znalezc pozytyw, przynajmniej, czego ci zycze, latwiej poradzisz sobie z problemem rzucenia trawy.
Mowisz ze lepiej czasem wypic sobie piwo, nie ma lepiej czy gorzej. Bardzo latwo i czesto ludzie rzucajacy trawke popadaja w alkoholizm, bo mechanizm myslenia, skoro nie pale trawki, 1 piwko nie zaszkodzi i tak jestem zajebisty dziala i rozkreca sie bardzo szybko. Uwazaj, zeby ci sie wszystko nie sprowadzalo do tego ze te piwko, dwa, trzy se wieczorkiem wypijesz.
Ludzie z naszego towarzystwa nie zdaja sobie sprawy jak rzadko ludzie trzezwi uzywaja alkoholu(1 piwko). Kiedy urzadzilem impreze dla ludzi ktorzy z uzywkami nie maja nic wspolnego, 10 osob wypilo caly wieczor moze 7 piw. Imprezowicz, czyli taki co jara trawke czy tam lubi wypic szybko zauwazy, ze tyle to ja pije sam w ciagu meczu.
Pozdrawiam i zycze wszystkiego najlepszego, palenie szkodzi ci nie tylko na glowe, jesli mozna tak powiedziec, palenie moze sprawic ze padaczka cie zabije, daj sobie spokoj:-)
|
|
|