Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - 2 dzien hura
borys - 03-04-2007 Temat postu: 2 dzien huraWitam.
Mam za sobą 10 przepalonych(straconych)lat.I jak u wszystkich zaczęło sie niewnnie,fajne pierwsze banie fajne towarzystwo i piękna młdość.Pierwsze jazdy naprawde były piekne odkryłem w sobie moje drugie ja,czułem sie częścią wyluzowanej społecznosci,palenie było dla mne ideologią,sposobem na zycie.No ale nie trwało to długo,moze rok dwa lata skończyłem liceum poznałem nowych ludzi na studiach(swój ciagnie do swojego) i wciąz paliłem mimo iz nie sprawiało mi to przyjemnści.przerwałem studia wyjechalem za granice i bez zmian zielona uzywka wciaz mną rządziła.Małem poważne problemy z mom zdrowem psychicznym,depresja dawała znac o sobie w kazdym aspekce mojego zycia,nie moglem sie normalnie porozumiec z ludzmi wyjście do sklepu było wyzwanem lęki niskie poczycie własnej wartości.Przyczyn szukałem wszędzie tylko nie w trawce.przeciez paliłem tylko wieczorami po pracy jak każdy inny,przecież wszyscy palą a nie mają takich problemów jak ja.Poł roku temu wrócilem z moją dziewczyną do Polski.Nie wytrzymałem urjonej presji w mojej głowie.wrócilem ,jaralem dalej,tylko ze już oporowo po 3 gramy dziennie,w 4 miesiące wydalem 10000pln na jaranie.Ale nie to było powodem do refleksji,myślałem ze powrót do ojczyzny mnie odmieni ale było odwrotnie,zapomnialem jak to jest zyć na trzeżwo,trzeżwo dla mnie znaczyło po lufce.No i tak naprawde nie wiedzac czemu chyba z nudów wpisałem w google "jak przestać palic marihuane"trafiłem na waszą stronę przeczytałem posty ludzi i uświadmilem sobie ze powodem wszystkich moich psychcznych problemow była marihana.Dzsiaj była pierwsza noc od 10 lat bez"bani" wiem że to jest nic ale już pierwszy krok wykonany.Przechodzą mnie non stop ciarki,poce sie,ale jestem taki szczesliwy ze znalazłem zródło mojego złego stanu.wczoraj wieczrem spojrzałem w lustro i po raz pierwszy miałem świerzość w oczach czyłem sie świerzo.Wiem ze już nigdy tego syfu nie tkne,pewnie wielu ludzi sie bedzie śmiać z mojego nagłego postanowienia po tylko 1 dniu przerwy,ale jak byście przeszli to co ja zrozumielibyście.wiem ze przyjda jeszcze chwle załamania ale jeśl ktos wierzy w siebie i w swoją silną wole to wygra z tym nałogiem.Teraz wiem ze jesli skusze sie pokusie"tylko jednego buszka"pójde sie leczyc.W najblizszym czasie przechodze na diete owocowo warzywną dieta ta znacznie przyspiesza usowanie toksyn z organizmu.Kupilismy sobie z Martą pieska zapisujem sie na siłownie myśle o otwarciu firmy z resztek pieniedzy ktorych nie przejarałem.zaczynam nowe życie,teraz dopiero zaczynam doceniac jego piękno jego kolory po jednym dniu w śwrzości.Dziekuje za przeczytanie mojego posta i trzymajcie za mne kciuki.miodzio - 03-04-2007 Temat postu: witaj Borys :)ciesze sie, ze z taka determinacja startujesz - to wazny krok! :)
jednak najtrudniejsze przed Toba, a nie za Toba: wieksza sztuka niz podjac abstynencje jest ja utrzymac
zachecam Cie do wizyty w poradni uzaleznien - to nie kosztuje, a jest bardzo pomocne w walce o siebie - napisz miasto, to podpowiem namiar na solidna poradnie
fajnie, ze masz wsparcie w dziewczynie
cierpliwosci w budzeniu sie z zielonego snu Ci zycze - i trzezwych, pelnych nadzieii Swiat Zmartwychwstania :)morda - 03-04-2007 Temat postu: siemkawitaj
jak wspomniałeś o tym lustrze i zobaczerniu siebie w nowym lepszym świetle to przypomniało mni sie jak ja miałem.terz cały czas drgawki urojenia itp. nie pale już 2 miesiące pomyśłisz dużo ale jak sie przełamisz to będzie dla ciebie pestka nie wziąść bycha i mam nadzieje nigdy tego nie zrobisz.teraz z niewiadomych przyczyn do mnie ta shiza wróciła jak chcesz to przeczytaj mój ostatni post tam to opisałem.
jak sobie postanowiłeś to zrub to i nie daj sie chorobie jaką jest naług..to siedzi w tobie ale sam rady sobie nie dasz dlatego musisz pójść do pordadni leczenia uzależnień oni ci pomogą (zresztą to mówił już miodzio a ja jego zdanie podtrzymuje)
to pierwszy krok ale czasem nie jest on najcięższy miodzio mówił że utrzymanie abstynęcji jest trudniejsze niż samo powstrzymanie od nie palenia i ja tak miałem.rada-poczytaj garść porad.jest to nad wszystkimi tematami tam jest opisane co by ci naprawde pomoło żucić...i nie możesz mówić że sie skusisz bo to nie pomaga tęż tak mówiłem i to mi jakoś nic nie dało a teraz wiem że nie zajaram choćby miało sie niebo poruszyć miałem ostatnio okazje i nie wziełem.
bardzo ciesze sie że trafiłeś na tą stronkęi ona a raczej jej tematy uświadomiły cie do żucenia.bądz silny.jak już postanowiłeś to tego dokonasz jestem tego pewien.a jak ja zioło postanowiłem rzucić? tak samo jak w twoim przypadku-przypadkiem.nie paliłem, miesiąc a jeden tydzień w tydzień w ty miesiącu był zabujczy.tylko niewiem teraz co sie ze mną dzieje ale to przejdzie tak jak tobie.po każdej burzy jest słońce.
a ja ci życze wytrwałości i siły żebyś mógł rzucić zielsko pamiętaj że ono jest twoim wrogiem.....
3maj sie i nie daj sie!!a dziewczyna ci pomoże tak jak mi siostra to ona pokazała mi te forum;)borys - 03-04-2007 Wielkie dzieki za wsparcie.
Jestem z Częstochowy ale jak napisałem wcześniej,pójde do poradni tylko wtedy kiedy sie złamę,wierze w swoją silna wole i samozaparcie.Dzisiaj mija 3 dzien jest troche ciężko ale jak sobie przypominam to co było wcześniej... nie ma opcji żebym do tego wrócił już poprostu nie widzę w tym zadnego sensu tylko pogarszający sie stan psychiczny kosztem pln-ów.Wgronie moich znajomych mało kto pali to wlaśnie ja byłem tym złym(od 3 dni staram sie zmienić moj wizerunek)a jeśli chodzi o moją dziewczyne to paliliśmy razem.Marta prosila mnie juz wiele razy żebyśmy sie ogarnęli no ale ja byłem mądrzejszy,ostatnio przeprowadzilismy wiele rozmow na temat trawki no i sie mocno utwierdzilismy w naszym postanowieniu,razem jest łatwiej radzic sobie z problemami.
Dzieki temu forum wiemy czego sie spodziewać i wiemy ze te nieprzyjemne objawy miną.
Chciałbym z całego serca podziekowac autorowi tej strony,pewnie gdyby nie ona nigdy bym sie nie obudził robicie naprawde dobrą robote
ps.Ja zacząlem palic dlatego ze byłem przekonany o nieszkodliwosci marihuany,w szkolach zamiast nauki patryjotyzmu młodziez powinna byc lepiej edukowana w "trawkowym" temacie a zamiast karac dilerów powinno sie karac tych ktorzy propaguja używanie konopi.borys - 05-04-2007 dzisiaj 4 dzien.
uuuuuu dosyc cieżko jest,mam niesamowicie rozbiegane myśli,staram sie skupic na napisaniu postu żeby sie pochwalic,ale w tym stanie nie jest to łatwe.
NIe wiem czy to jest normalne ale każdy kolejny dzien jest gorszy.Umacnia mnie myśl ze jest to spwodowane usuwaniem toksyn z organizmu.
Jeżeli moj stan po świętach sie nie zacznie poprawiac chyba bede zmuszony skrzystac z pomocy psychiatry,albo jakejs poradni,chciałbym dać sobie sam rade no ale nie ma sie co meczyc na sile.Dam sobie jeszcze troche czasu,ale zapalć na pewno nie zapale.morda - 05-04-2007 Temat postu: jak uwieżysz dasz radejak uwierzysz w swą silną wole dasz rade ja wolał bym rzucać fajki 100 razy niż kolejmy raz zioło.psychiatra nie jest wskazany co przymajmniej to psycholog albo pojedz do monaru.to jest normalne u ciebie.ja takie coś miałem ciągle non stop cały tydzień a wiesz co mnie z tego wyleczyło kontakt z kolegami w szkole nie chodziłęm tydzień do szkoły ale potem postanowiłem pójśc.jak jesteś koło osób nie miejących takich problemów to szybko o tym zapominasz i starasz sie być ja oni mi teraz znowu to wruciło ale pamiętaj tobie to przejdzie tak samo jak mi i nie poddawaj sie.jak będziesz miał te "złe myśli" to sie czymś zajmij np myciem podług w domu i twoi rodzice sie ucieszą a tobie przejdzie.dobrze że nie zarywasz nocek tego ja nie umiałem.hehe ale dzisiaj mi znowu wyszło miałem żłe myśłi to starałem sie modlić choc myśli mi uciekały i zasnełem.i nie przejmuj sie tym tłumacz sobie to jak chcesz ale to jest wydalanie toksyn z organizmu ale takrze ciało żąda kolejną dawke thc.jak nie dasz mu przez rok a nawet miesiąc (to zależy od ciebie)to ciało nie będzie żądało kolejnej dawki a co za tym idzie nie będzież miał shiz a psychiatra tow skrajmym przypadku jakiego ty nie masz.
daj sobie czasu, jak możesz to pojedz do monaru albo pójdz do poradni leczenia uzależnień.
i 3maj sie i nie daj sie zielsku jak masz tego troche to spóść to w kiblu i nie zastanawiaj sie czy ci sie to kiedyś przyda.
trzymam kciuki i pisz jak ci wychodzi abstynęcjaborys - 09-04-2007 Witam ponownie
Za mna 1 tydzien abstynencji,minąl stosunkowo szybko(na trzeżwo szybciej lesi czas?)były chwile lepsze i gorsze ale czuje ze kazdy nastepny dzien jest fajniejszy.Nie mam problemow ze spaniem,rano pamientam swoje sny-sa mocno zakręcone.Drażnią mnie non stop spocone dłonie i stopy czuje ze mam podniesione ciśnienie i dużo jakiejś takiej negatywnej energi.Pare dni temu dopadł mnie mocny dół czułem ze organizm domagał sie troche THC(ale na szczście niedostanie tego juz nigdy) ale rano wszystko mineło niestety jaram szlugi jak szalony ale za pare dni czy tygodni mam w planach tez je rzucić,nie wszystko na raz.Nie wiem czemu ale słuchanie muzyki sprawia mi większą przyjemność cokolwiek robie jest fajniejsze.No i apepyt mi spadł ale ciesze sie z tego powodu(waże ponad 100kg).Wcześniej jarałem przed w trakcie i po jedzeniu a wszyscy palacze wiedza ze"nastukawszy"żołądek ma nieograniczone rozmiary.Nie mam shiz spowodowanych policją,bo nie mam przy sobie zioła.Czasami dopadają mnie takie stany jakich wcześniej nieodczuwałem takiego troche błogostanu spowodowanego trzeżwością.
Ogólnie czuje sie o niebo lepiej.
Pozdrawiammorda - 10-04-2007 heh ciesze sie ja już niczego nie biore i nie pije.ale nawet teraz mam dziwne stany.to przejdzieneonka - 11-04-2007 opisuj te stany...arleta - 11-04-2007 WITAM
TEZ PALILAM PONAD 10 LAT... OD 3 M-CY ZERO...
STANY SA RÓZNE: CZASEM LĘKOWE, CZASEM NERWICOWE... CZASEM NAPRAWDE CZUJE SIE JAKBYM BYLA ZJARANA: SIEDZE I NIEMYSLE O NICZYM I NAWET REKĄ SIE NIE CHCE RUSZYC. ALE WIESZ PRZEZ 10 LAT PALENIA NAGROMADZONY W MOZGU THC NIE WYPARUJE NATYCHMIAST, NA TO POTRZEBA CZASU.
ZYCZE POWODZENIA W TRZEZWIENIU.morda - 11-04-2007 ja tez mam podobnie ale ciesze sie że po połowie roku a nie po 10 latach.
mam stany lękowe,poce sie jak świnia też czuje sie jak zjarany mam wielkie źrenice niewiem czy organizm za wszelką cenę chce zastąpić thc czymś innym.mam lekką nerwice nie wytrzymuje z moim bólem głowy. ciśnie wysokie,puls wysoki cóż skutki.coś za coś ;/neonka - 12-04-2007 morda ale potem juz tylko bedzie dobrze.....jak walka zaczeta to trzeba ja skonczyc z pozytywnym skutkiem :)
pozdrawiam goraco
-------------------
chora neonkamorda - 12-04-2007 heeh wiem moja silna wola wzrosłą o 100 procętjendker - 16-04-2007 Temat postu: ?I jak sie ziomek trzymasz ?? mam andzieje ze wszystko dobrze... kurde jak sie to czyta wszystko, te wasze zwierzenia to czlowiek w jakis sposob sie umacnia. Fajnie ze tak wiele osob zdecydowalo sie na taki krok:) trzymajcie sie wszyscymorda - 17-04-2007 jak pytasz mnie to wszystko już wraca do normy.nie mam kontaktu z ziołem.nie zadaje sie z dawnymi kumplami (bakaczami) i jest dobrze.ale mam często zwiechy i zamykam sie w sobie i dziury w pamięci ale na to biore jakieś tam lekarstwa.już nie pale ponad 2 miesiące.jeżdze do monaru ale tam nic nie robie.myślą że bakam bo mi moja mama tak powiedziała.nawet miałem robione testy dla pewności wczoraj ale nic nie wykryło.
niewiem czego ale na grópowe nie moge chodzić.siedze i sie nudze.ostatnio byłoem tam 4 godziny