To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - Dałem rade! : )

Niewazne - 02-03-2011
Temat postu: Dałem rade! : )
Witam! Opisze Wam moją historie związana z paleniem marihuany. Mam 17 lat w tym roku kończę 18. Zaczęło się tak, rok 2009 gdzieś w październiku - technikum, nowa szkoła, stres, nowi ludzie. Na początku tak jak większość zaczynała raz na jakiś tam czas, ale szybko straciłem kontrolę. Podobał mi się stan po upaleniu, paliłem coraz częściej, aż w końcu stało się to codziennością. Nawet nie zauważyłem jaką szkodę na mnie to wywarło. Opuszczałem lekcje, zaczynałem sobie coś wkręcać (jakieś fobie), paliłem dalej, aż w końcu rzuciłem szkole. I tak jakoś nowy rok 2010 kwiecień - maj trzeba gdzieś iść do szkoły nie, więc poszedłem na praktyki. Paliłem dalej. Nadszedł lipiec - wakacje. Gdy nie było sobie jak załatwić zioła, po 3 dniach dziwnie się czułem chodziłem jakiś taki przy******, smutny. Już wtedy zdawałem sobie sprawę, że to przez zioło. Nie paliłem z miesiąc. Wszystko wracało do normy. Wiadomo, jak jest spoko to czego by nie przypalić. I tak zleciało kolejne pól roku. Często paliłem sam. Znowu gdy nie było jak sobie załatwić czułem naprawdę źle miałem wszystkie możliwe powikłania po thc - pamięc bardzo słaba koncentracja powiem, że prawie zerowa, doszły silne lęki, strach nie wiadomo przed czym. Postanowiłem rzucić to na dobre, ponad dwa tygodnie powikłania się utrzymywały, chore natrętne myśli po prostu już nie wytrzymywałem nie wiedziałem co ze sobą zrobić zero ogarnięcia, nawet zwykłe wyjście do sklepu było ogromnym problemem. Myślałem, że ktoś za mną chodzi, prześladuje mnie. Nie jarałem miesiąc, a ale zły stan powrócił nawet gdy nie paliłem i przez 14 dni nie wiedziałem kim jestem, lecz to wszystko ustąpiło. Nie paliłem dwa miesiące. Do palenia nakłonił mnie kolega, po długim namyśle zgodziłem się. (Myślałem, że raz zapale na jakiś czas to będzie wszystko ok). Myliłem się znowu popadłem w ciąg, zaniedbywałem wszystko, ale to nie trwało zbyt długo (jakieś trzy tygodnie). Bałem się, że ten stan może powrócić. I jednak powrócił ze spotęgowaną siła. Prawie nie mogłem nic mówić - byłem tak otępiony / oszołomiony nie rozumiałem nic w ogóle nie kojarzyłem faktów, inny świat, zły szary, słów zapomniałem, silne leki, paranoje, zaniżenie samooceny, derealizacja, depersonalizacja, widziałem jakbym spalił 10g naraz, wszystko takie sztucznie nie realne masakra! Nie życzyłbym tego najgorszemu wrogowi! Pomęczyłem się jakieś 10 dni już po prostu nie wytrzymywałem ale dałem rade! Udało mi się z każdym dniem było coraz lepiej widziałem poprawę. Aż w końcu jest normalnie nie pale już 14 dni i jest naprawdę świetnie. Każdy nowy dzień cieszy, rozmawiam z ludźmi, wychodzę z domu mam zajęcia w ogóle czuje się jakiś mądry, takie przeżycie nauczyło mnie bardzo dużo. Wiem, że już z tym skończyłem i do tego nie wrócę. Chociaż liczę na to ze ten stan może powrócić, ale co by się nie działo wiem ze minie i dam rade! Jak narazie jest jak najbardziej normalnie i niech tak pozostanie!
Mam nadzieje, że moja historia komuś pomoże. Nie myślałem, że napisze tutaj na forum, ale chce pomóc, bo wiem jak jest ciężko. Życzę wam powrotu do rzeczywistości! Będzie dobrze! ;)

Pozdroo z Fartem!!

mareksz - 02-03-2011
Temat postu: :)
czesc,

Na poczatku gratuluje decyzji, ktora powstala w twojej glowie wydaje mi sie juz duzo wczesniej, z tego co wyczytalem.

Super, ze masz 14 dni abstynencji za soba, tak swoja droga to ja dokladnie dzisiaj tyle samo. Ciesze sie, ze tak jak i mi, trzezwosc Ci sie podoba i czujesz sie bardzo dobrze.

Nie chcialbym zasiewac niepewnosc i w jakikolwiek sposob myslec pesymistycznie, ale stwierdzilem, ze musze ci cos zasygnalizowac i mam nadzieje bedziesz mi wdzieczny, a nie sie zezloscisz. Do rzeczy wiec:

Napisales:
"Nie paliłem z miesiąc. Wszystko wracało do normy. Wiadomo, jak jest spoko to czego by nie przypalić. I tak zleciało kolejne pól roku."
A teraz po 14 dniach twierdzisz, ze juz ci sie udalo. Czy to nie jest wlasnie ten moment, w ktorym wczesniej decydowales sie na "jednego buszka" a potem zlatywalo "pol roku" ?

Z zyczeniami, zeby rzeczywiscie juz ci sie udalo i pozdrowieniami, mareksz

guf - 02-03-2011

czytaja postu tutaj zauwazam, ze fobie wystepuja praktycznie u kazdego palacza. niektorym wystarczy zapalic tylko pare razy, a niektorym (wiekszosci w ktorej jestem) potrzeba bylo paru ladnych lat jarania by te fobie sie wyksztalcily i nie dawaly zyc. Tez jak wychodzilem na zewnatrz, to czulem sie sledzony, jak widzialem smiejacych sie ludzi, to zawsze myslalem ze to ze mnie i takie tam, wiecie o co chodzi.

Ktos moze powiedziec "co oni tutaj pierdola, jak mozna miec takie problemy przez maryche, przeciez marycha to pikus". Wiec ja sie teraz wypowiem z pozycji osoby, ktora najpeirw byla mocno uzalezniona od trawy, a potem sie wpieprzyla w opiaty. Trawa ma tak wyniszczajacy wplyw na psychike, ze ciezko to porownac z jakim kolwiek innym dragiem (chyba ze innymi psychodelikami jak LSD czy grzyby). Takie opiaty degraduja czlowieka, sprawjaja ze cos, cos, czego kiedys by nigdy nei zrobil (np kradziez) staje sie koniecznoscia. Trawa natomiast robi dziury w mozgu, i to takie, ze ciezko je potem zalepic.

Mi np trawe udalo sie rzucic "dzieki" opiatom :P wiem, brzmi to dziwnie, ale to bylo tak, ze jak wwalilem sie w opiaty, to trawa zeszla na dalszy plan, palilem ja tylko po to by wzmocnic dzialanie opiatow.... A jak sobie zdalem sparwe jak bardzo opiaty niszcza moje zycie, to rzucajac je nawet nie myslalem o trawie (takie męki fizyczne sie przechodzi). W ten sposob ani nie wale opiatow, ani nie jaram trawy, juz 3 miechy bedzie :)

Ale bezpieczny nie czuje sie, nie pozwalam sobie na ten psychiczny komfort bo to najlatwiejsza droga do nawrotu, trzymaj sie stary napewno ci sie uda!

Niewazne - 02-03-2011

mareksz to jest właśnie ten sam moment, ale teraz wiem że nigdy do tego nie wrócę, bo po co? Trawa w życiu jest zupełnie niepotrzebna. Życzę Wam Wszystkim jak najszybszego powrotu do zdrowia! 3majcie się!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group