Bezchmurnie - bez palenia od 2 miesiecy zaczyna robić się ciężko...
ogarniający - 24-03-2011 Temat postu: bez palenia od 2 miesiecy zaczyna robić się ciężko... Siemanko
kilka razy zagladałem na forum ale do tej pory nie zebrałem się z postem, no to jedziemy:
początek (16 lat miałem ): 4 miesiące codziennie później 2 lata przerwy po terapii w szpitalu
następnie 6 lat z czego ostatnie 3 lata paliłem codziennie (w tym 3 próby rzucenia trwające po ok 4 tygodnie każda zmotywowana jakimś istotnym wydarzeniem:
1. śmierć bliskiej osoby rak płuc od papierochów, obawa przed utrata zdrowia,
2. zawaliłem uzupełniające magisterskie zostały mi 2 egzaminy i napisanie magisterki, centralnie przed zabraniem papierów z uczelni spaliłem lolka w samochodzie, ogarnąłem sie na 4 tygodnie i znowu to samo żal...
3. poznałem dziewczynę w sylwestra + postanowienie noworoczne - z dziewczyna nie wyszlo i poplynalem na 11 miesiecy, odszedlem z pracy w tym czasie (bo mi sie nie podobała... i wszystkie inne wymówki) a tak naprawdę to nie bylem w stanie stawić czoła problemom które mnie tam spotykały...
nie palę: od 01.02.2011
po trzech próbach zrozumiałem że samemu będzie mi ciężko powiedziałem rodzicom choć nie było łatwo, znalazłem pracę siedzę tam po 8 nieraz 10 h
ALE czuje że zaczyna się podobny okres taki jak po każdych 4 tygodniach przerwy, coraz cześciej myślę o paleniu że skoro rzuciłem to nie mam problemu i mogę sobie zapalić...
może coś poradzicie bo mam pustkę w głowie...
pozdrawiam
ogarniający - 24-03-2011
a może poleciłby ktoś jakiegoś psychloga w Łodzi? bo czuje że paliłem z jakiegoś powodu i choć nie palę to powód dla ktorego paliłem gdzieś we mnie drzemie i moze od tego teraz trzeba zacząć?
tomash - 29-03-2011
musisz uwierzyc we wlasne mozliwosci! dasz sobie z tym rade sam. oczywiscie moim zdaniem pomoc specjalisty jest dobrym posunieciem bron boze tego nie neguje ale kazdy z nas jakis tam powod mial. to jest uzaleznienie wiec powod zawsze sie znalazl zeby zapalic. trzeba organizowac sobie czas zeby nie bylo w nim czasu na myslenie o skunie, odpocznij od kolegow. tez jestes na poczatku drogi wiec jest cholernie trudno ale moim zdaniem na poczatku powinienes próbować sam sie z tym uporac r0obic wszystko co w twojej mocy. jesli wtedy nie dasz rady to to bedzie czas na terapie. zrobisz oczywiscie jak uwazasz ja jestem z toba wierze ze ci sie uda! pozdrawiam
badboythc - 29-08-2011
siemka i jak tam twoja abstynencja wytrwales czy byly jakies chwile slabosci?
miodzio - 29-08-2011 Temat postu: Łódź w Łodzi szukałbym wsparcia w jednej z tych poradni:
http://www.kbpn.gov.pl/po...tails&doc=30640
http://www.kbpn.gov.pl/po...tails&doc=30642
http://www.kbpn.gov.pl/po...tails&doc=30634
powodzenia!
|
|
|