Bezchmurnie - Było, mineło
jestempiotrek - 17-08-2011 Temat postu: Było, mineło Witam
Jakiś czas temu trafiłem na to forum. Postanowiłem więc opisać Wam moje przejścia.
Mam 26 lat z mj miałem do czynienia od... hmm 6 lat? Chyba tak. Wszystko było by spoko i pewnie nigdy bym nie przestał gdyby nie kilka przypadków. Od jakiegoś czasu (roku? może dwóch) miałem dziwne objawy, przyspieszone bicie serca, uczucie niepokoju, mdłości, pocenie się rąk, wrażenie, że coś jest nie tak.
Miarka przebrała się pewnego dnia, kiedy nie mogłem znaleźć lufki i postanowiłem zapalić z żarówki.
I tutaj niespodzianka, serce zaczęło mi walić jak szalone, zacząłem się pocić, generalnie koniec świata. Zazwyczaj coś takiego mijało po chwili... ale nie tym razem. Po godzinie nic się nie zmieniło, po dwóch też nie, myślałem, że to już koniec, autentycznie. W końcu udało mi się usnąć. Rano byłem dętką a tu praca itp w tedy zapadła decyzja, nigdy więcej mj. No i było to 2 miesiące temu, wiem, że to żaden wynik ale wiem, że nie zapalę już nigdy, mj otacza mnie oczywiście wszędzie znajomi itp, ale nawet oni już skapitulowali, uświadomiłem ich, że już nigdy i zrozumieli to w końcu.
I tak to mija mi czas bezchmurnie, ale wciąż odczuwam opisane wyżej przypadki, często tak mam, że przyśpiesza mi serce i czuję niepokój wymieszany z uczuciem mdlenia.
I tutaj prośba do Was drodzy czytelnicy, jeżeli mieliście takie przypadki i sobie z nimi jakoś poradziliście, podpowiedzcie jak to zrobić.
Puki co jeszcze palę papierosy ale postanowiłem i z tym skończyć.
Pozdrawiam
P.
Artur23 - 18-08-2011
Witaj ziomeczku. Poczytaj mój temat, miałem (a właściwie jeszcze czasem mam) prawie identycznie. Polecam zrobić wszystkie badania, żeby zwiększyć pewność z 99% do 100% że nic nie chorujesz. Takie objawy są bardzo częste, jest to na tle nerwowym. Po odstawieniu objawy takie mogą się jeszcze nasilać, więc nie martw się, że jeszcze nie ustąpiły. Ja po 25 dniach bez mj czuję się już lepiej, ale czasami mnie dopada właśnie takie "coś". Z czasem przejdzie, dobrze by było gdybyś wybrał się do psychologa, on podpowie Ci jak sobie z tym radzić. I spokojnie, to tylko coś w rodzaju "wkrętu". Bądź twardy, nie bakaj a po 3 miesiącach powinno już być duużo lepiej. Pokój z Tobą!
jestempiotrek - 26-03-2013
Witam
Pisze ten post aby podzielić się z Wami dobrą wiadomością. Od czasu napisania swojego pierwszego posta, tj sierpień 2011 cały czas nie palę mj. Piszę to aby uświadomić wam, że można i na prawdę nic nie tracicie rezygnując z tej używki. Nie mam zamiaru wracać, nie żałuję nie tęsknię, ciesze, się, że mam to za sobą. Te kilka lat z mj było ciekawym doświadczeniem ale prędzej czy później przychodzi taki moment w którym uświadamiamy sobie, że lepiej jest bez... Jest na tyle fajnie, że szkoda sobie zanieczyszczać obraz. Moje objawy ustały lub całkowicie zniknęły, życie nabrało jaśniejszych barw, moi znajomi zauważyli zmianę w moim zachowaniu (oczywiście na plus) mam bardzo pozytywny feedback ze strony środowiska, mimo tego, że większa część towarzystwa sama pali.
Służę radą i pomocą.
Pozdrawiam
P.
zagubiona - 26-03-2013
Hmm, znam to. Pocenie się dłoni i stóp, uczucie, jakbym miała zaraz zwymiotować, albo zemdleć, nie raz nawet wstręt do jedzenia, przyśpieszone bicie itp. Myślę, że kolega dobrze radzi z tym doktorem i sama też się przejdę. A 2 miesiące to wcale nie tak mało, sama chciałabym mieć już tyle za sobą.
Życzę sukcesów w bezchmurnym życiu i oby tak dalej! ; )
zagubiona - 26-03-2013
A jeśli chodzi o jakąś radę, to ja idę pod prysznic, jak mi nie przechodzi.
Mi pomaga zawsze, więc spróbuj. ; )
jestempiotrek - 29-03-2013
Dzięki za rady, na szczęście mam to już za sobą ;)
Pozdrawiam
P.
freeMan123 - 30-03-2013
no to piąteczka bracie ja też nie pale lat 4 :) trzeba podtrzymywać na duchu ciągle walczących ! życie w trzeźwości to baaaaaaaaaaajka :)
|
|
|