Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Jak mądrze być obok? - bezsilność
mastik - 11-03-2011 ja po prostu w te automaty nie wierzę
to jest nieprawda
na pewno se kase schował żeby mieć na ćpanieSarnaa3 - 17-03-2011 mastik nie wiem czy chowa czy gra ostatni jego numer to przez trzy dni robił remont u ciotki dostał 500zł i do domu przyjechał bez kasy -jego tłumaczenie to że zgubił.
spakowalam go- tyle że jestem tak cholernie współuzależniona i boję sie życia bez tego idioty ze ho ho.
rozmawiałam z psychologiem i powiedział że adam najprawdopodobniej jest nie dojrzały psychicznie i niezdolny do tworzenia rodziny.Powinien poddać się leczeniu psychiatrycznemu i że nasze małżeństwo to fikcja,w ogóle całe życie moje to jest fikcja ale z przebłyskami dobrego widzenia świata
no i mam mętlik taki ze kurna szok
wracając do teściowej to wczoraj oświadczyła mi że ona nie będzie się wtrącać i poza tym jak bedzie dalej taka sytuacja u nas to ona pójdzie do grobu i teraz musi mieć spokój bo ma wysokie ciśnienie
no i tyle
pozdrowienia dla wszystkichsmutna mama - 17-03-2011 Sarenko BEZSILNOSC to jest to co TWOJE ZYCIE
Nie ma lekarstwa , nie ma recepty na BEZSILOSC , i zadne rady,zadne porady tu nie pomoga.
jezeli on sam nie zrozumie i nie bedzie chcial zmienic swojego zycia NAPEWNO TO WIESZ LEPIEJ ODE MNIE!!!!!
TO TAKIE PRZYKRE
Sarenko zastanow sie nad soba,pomysl o tym
SCISKAM CIESarnaa3 - 25-03-2011 no idę dziś na spotkanie grupy AN jest to pierwsze spotkanie grupy
a mój mąż to dno -nie pracuje tylko śpi-ja go nie utrzymuję,ma swoją półkę w lodówce i śpi na materacu
jest ciężko miałam stan przedzawałowy a on ma to kompletnie w dupie w między czasie znowu przegrał na automatach kolejne pieniądze albo przećpał
kończy się pewien etap w moim życiu ale zaczyna nastepny -prawdopodobnie bez ADAMbogda - 25-03-2011 ja poszłam na 12 kroków........smutna mama - 26-03-2011 Sarnaa .smutno mi jak czytam o tym co u ciebie:((
Ty juz zrobilas wszystko co moglas zrobic,jak widac on nic sobie z tego nie robi,wiec chyba nie masz wyjscia,nie mozesz przeciez tak zyc!!!
Musisz zaczac zyc,zaczac patrzec na siebie,nie moze wszystko krecic sie kolo niego,jestes jego zona a nie matka.
Przykro mi,wiesz,ze ja zawsze powtarzalam,ze kazdy ma prawo do bledow,i kazdy zasluguje na szanse,na pomocna dlon,ale ty juz okazalas mu wszystko co tylko moglas,a wiec pomysl teraz o sobie.....
Sciskam cie bardzo mocnojack869 - 29-03-2011 Sarnaa3
Gdzieś słyszałem opinię wygłoszoną przez specjalistę że uzależnienie od hazardu jest często silniejsze od narkotyków a jako przykład że narkoman/ hazardzista za ostatnie pieniądze zagra zamiast kupić działkę. Piszę gdyż hasło hazard kilkukrotnie przemknęło przez Twoje posty. Pozdrawiam Cię i trzymam kciuki.mama_Antka - 31-03-2011 Temat postu: ZYC a BYCTrzymaj sie Laska :) Czesto lepiej zaczac zyc samej (ale ZYC!!!) niz po prostu BYC z kims. W ten sposob tylko niszczysz sobie zycie. Nie chce robic za ciotke dobra rada, po prostu takie sa moje przemyslenia. Czasem lepiej poplakac pol roku niz przeplakac cale zycie. Jesli nie ma checi wspolpracy z drugiej strony, sama nic nie zdzialasz. Pozostaje kwestia czego TY naprawde chcesz. Tylko, ze czasami okazuje sie, ze spelnienie tych potrzeb nie wiaze sie z naszym szczesciem a wrecz przeciwnie :/Sarnaa3 - 04-04-2011 witam
pomimo różnych zawirowań w życiu w dalszym ciągu jesteśmy małżeństwem tylko że na troche innych zasadach.Adam od 22marca jest na swoim utrzymaniu,dostał też kopa z łóżka i sam sobie kupuje jedzenie.Zakazałam mu brac jedzenie z lodówki bo to za nasze pieniądze i poza tym dzieci muszą jeśc a on ma zarobi na jedzenie.Ponadto od 1.04 poszedł do pracy w określonych godz i na umowę.Zobaczymy jak to się rozegra.
jednak nie jest tak miło znowu zaciągnął dług u mafii na 3 tys ale tym razem ja nie dałam mu nawet grosza na jego spłatę .Wytłumaczyłam też mu że balansuje na krawędzi i że w tej chwili już jestem na tyle silna że mogę życ bez niego aha i jeszcze warunek leczenia się od hazardu.
no jest kurewsko ciężko ale mam nadzieje że będzie dobrzebogda - 04-04-2011 Sarna......jesteś bardzo dzielna, serce mi się kraje jak czytam co piszesz.....ja mam chyba zbyt dużo agresji w sobie, nie wytrzymałabym,Sarnaa3 - 07-04-2011 między bogiem a prawdą to ja jestem jak bomba zegarowa ale staram się kontrolowa ze względu na dzieciSarnaa3 - 09-04-2011 po raz kolejny doszlo do ostrego spiecia ale wytrzymałam i dalej trwam twardo w swoich postanowieniach.jeśli będę miała czas to w tygodniu idę po poradę w sprawie separacji-może to go oświeci a dla mnie da spokój ducha.
jestem kurna przemęczona i zarazem mam tyle sily w sobie gdy przeciwstawiam mu się w niektórych sprawach że sama zastanawiam się skąd ją mam
no i wiem że dużo dało mi pisanie na forum i słuchanie waszych rad a z czasem jak zacznę chodzi na grupę to i ona da mi nową siłę do walki o swoje szczeście
a adam podobno pracuje i ma jakiś układ z mamą ale ja w to już nie wnikam--do mnie nie jest w porządku i to dla mnie jest najważniejszeSarnaa3 - 17-04-2011 no witam serdecznie!
sytuacja moja jest w dalszym ciągu bez zmian
jaśnie pan mąz pracuje-ja w dalszym ciągu żyję swoim i dzieci życiem-adam jest nadal bardzo ważny ale zauważyłam że mój dystans się sprawdza.
po raz kolejny doszło do spięcia z tesciową ale tym razem powiedziałam adamowi że etap TEŚCIOWA-SYNOWA został zakonczony
poczuła się znowu bezkarna i zaczeła rządzic naszym życiem.
wykasowałam jej numer z telefonu
a co do swiąt t powiedziałam adamowi że jeśli chce to pojadę ale niech nie wymaga że będę się z nią bratac
chyba zrozumiał zresztą to jego sprawa
moja teściowa jest niesamowita powiedziala mi zebym zastanowiła się nad rozwodem bo adam może potem wogóle na mnie nie spojżec tak jak jest w tej chwili z jeg pierwszą żoną -jak to usłyszałam to nogi mi się ugieły i normalnie zaniemówiłam.
jego pierwsza żona to alkoholiczka i jej porownanie mnie do niej przeważyło wszystko-nie mogę jej tego wybaczyc
może kiedyś ale napewno nie teraz
ta kobieta żeby mogła to wzielaby adama za rączke i do końca swoich dni trymała i mówiła jak ma życ
z jednej strony to dziękuję jej za to że pokazała mi że to że masz pieniądze to nie wszystko że czasami to że posiedzisz z dzieciakiem i powygłupiasz się z nim w domu to jest ważniejsze
no i teraz wiem jaka nie powinnam byc wobec swoich dzieci
szkoda mi jej ale nie mam już litości dla niej
bedziemy przechodzic terapię małżeńską ja jestem już umówiona adam ma zadzwonic
zobaczymy co bedzie dalej
pozdrawiamsmutna mama - 17-04-2011 Sarna trzymam kciuki za Ciebie.
Nie bede sie rozpisywac i analizowc Twoich krokow,to czas pokaze.
Tylko sie nie poddawaj!!!!!Sarnaa3 - 22-04-2011 Doznajcie w te święta
wyjątkowego szczęścia
poczujcie miłość Boga
i opiekę aniołów zrozumcie sens życia
i potęgę rodziny otwórzcie serca
i wpuście ptaki nadziei.