Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - Koniec z jaraniem!
Bryan - 24-11-2011 @mastik Wiem z własnego doświadczenia. Jest to pułapka ponieważ nie można większości swojej uwagi koncentrować na tym żeby nie palić. Słabe to. Dobre jest może na początku. Z drugiej strony takie liczenie jakoś tam motywuje. Tak na prawdę wynika to chyba po prostu z tęsknoty za trawą. Tak mi się wydaje.Driver21 - 24-11-2011 Bryan, masz, wydaje mi sie po czesci racje. Bo po co liczyc cos, z czym chce sie definitywnie skonczyc ? :)
Taka mala ciekawostka na dzis. W ciagu 10 dni niepalenia, zrobilem wiecej (sprawy osobiste itp.), niz przez ostatnie 3 miesiace :) Jednak odstawienie tego gowna ma swoje najwieksze plusy, jakie tylko sa mozliwe.Driver21 - 29-11-2011 Postanowilem, ze bede pisal tu co mniej wiecej 2 tygodnie. A wiec dzis mija ten drugi tydzien bez skuna. Moje male spostrzezenia :
O wiele lepszy sen, minely problemy z zasypianiem, sypiam normalnie po kilka godzin i rano wstaje bez 'ciezkiej glowy'.
Brak jakichkolwiek ciagow do zapalenia. Co jakis czas o tym mysle, wspominam, jak to bylo jeszcze niedawno, ale na tym sie konczy.
Wybuchy zlosci, czasami zupelnie niekontrolowane, lecz trwaja kilka-kilkanascie minut i po nich wracam do normalnego humoru. Czasami najmniejszy drobiazg moze mnie wyprowadzic z rownowagi.
Chec do robienia naprawde duzej ilosci rzeczy naraz (co tez moze wiazac sie z rzuceniem palenia szlugow), brak jako takiej nudy, ktora przy paleniu towarzyszyla mi ciagle.
Powoli zaczynam czuc :) emocje, smutek, szczescie. Czuje sie teraz jak inny czlowiek.
Oczywiscie swisty w uszach, nadmierne pocenie sie itp, to wszystko zostalo. Staram sie w miare zdrowo odzywiac, uprawiac sport. Wszystko z czasem nabiera barw. Kazda czynnosc, ktora byla wspomagana jaraniem, na trzezwo smakuje o niebo lepiej :)
To tyle ze spostrzezen. Zdaje sobie sprawe z kazdym dniem, ze nie chce przejsc z tego stanu, w ktorym jestem teraz, na poskunowa faze i zamulenie calego swojego systemu. Im czesciej zdaje sobie z tego sprawe, tym mam wieksza motywacje do dzialania.Driver21 - 04-12-2011 No i leci trzeci tydzien. Poprawa widoczna kazdego dnia :) Zaczyna mi sie naprawde ukladac zycie, od momentu kiedy nie pale. Nic dodac, nic ujac. Mialem kontakt z osoba palaca, z ktora kilka dlugich miesiecy przesmazylem kilkaset euro. Proponowal mi oczywiscie jednego blanta, pozniej drugiego, nawet przekonywal, ze przeciez jemu to nie szkodzi, pali tyle lat i nic mu nie jest, moze normalnie pracowac. Nawet nie staralem sie mu przetlumaczyc prawdy o tym. Mysle, ze jest juz tak uzalezniony, ze nie ma szans na wyjscie z tego. Ja oczywiscie odmawialem sumiennie za kazdym razem, bo przeszlo mi przez mysl, jak po zapaleniu, nastepnego dnia, wpierdolilby mnie wyrzuty i musialbym od nowa cieszyc sie kazdym dniem bez palenia. I tak jakos mi powoli leci.
Od jarania czuje juz bardziej obrzydzenie, niz chec zapalenia. Nie chcialbym sie znow zamulic. To prawda, ze po odstawieniu, juz po krotkim czasie czuc roznice. Zycie na trzezwo jest piekne ! :)Bryan - 04-12-2011 @Driver21 "Mysle, ze jest juz tak uzalezniony, ze nie ma szans na wyjscie z tego." - Każdy ma szansę...alan - 04-12-2011 witaj drogi kolego.Przeczytałem Twoją historie.Szczerze gratuluje podjęcia takiej decyzji .Ja paliłem 4 lata mam 19 lat nie pale póltora miesiąca.Jestem innym człowiekiem.Nie zostały mi juz prawie zadne skutki uboczne.Cieszmy się życiem na trzeźwo !.Serdecznie pozdrawiam i życze powodzenia w dalszej abstynencji .Driver21 - 05-12-2011 @Bryan - Masz po czesci racje, ze wzgledu na to, ze nie kazdy CHCE przerwac to co robi. Wiekszosc poprostu sie poddaje i robi to codziennie, nie patrzac na to, ze niszczy im to zycie. To tak jak czlowiek zyjacy w systemie. Robi cos, bo musi, ma szanse to zmienic, ale nie chce. Rozumiesz, co mam na mysli ?
W miejscu, gdzie sie wychowywalem w Polsce, 80% ludzi palacych, w wieku przykladowo 16-30, pali codziennie, bo nie moga przestac tego robic. Nie chca nawet postarac sie rzucic, lub robic przerwy.
Przypomnial mi sie pewien ciekawy wers - "Jazz juz mnie nie luzowal, tylko spinal w barach". To tez ma przeklad na zycie. Ten znajomy, o ktorym wspomnialem, powiedzial, ze on tego nie rzuci, bo wpierdolily by go nerwy. I kolo sie zamyka :)Bryan - 05-12-2011 @Driver21 Rozumiem co masz na myśli, smutne to jest. Rzeczywiście, dla niektórych koło się zamyka ale duży wpływ na to ma właśnie otoczenie.Paweł100 - 05-12-2011 Dokładnie tak,z kim się zadajesz takim się stajesz :) Jednak są w śród tych grupek pewne wyjątki ludzi których cechuje amibicja,wychowanie itp.Takie osoby najczęściej się ogarniają :)
Grunt to wiara w siebie i wysoka ocena własnej wartości.Driver21 - 13-12-2011 Dzis minal miesiac, od mojego ostatniego skreta :)
Nie przypuszczalbym od 4 lat codziennego smazenia, ze kiedykolwiek uda mi sie na taki okres czasu przestac palic i co najwazniejsze, nawet o tym nie myslec, starajac sie pokonywac moja psychike i zyc na trzezwo.
Mam duzo nerwow, wybuchow nawet w najmniej waznych 'problemach', ale z dnia na dzien jest coraz lepiej. Ciagle mam jakies zajecia, nie nudze sie, wiekszosc dnia spedzam na dworze, duzo spacerow, wysilku, regularne jedzenie, duzo wody, prawie zero komputera (co przy jaraniu bylo nieodlaczna czescia mojego zycia :) ), wiecej czasu poswiecam kobiecie, mam wiecej motywacji do wszystkiego co robie.
Minal tez miesiac przemyslen o tym, co mi palenie zabralo. I szczerze powiedziawszy, nie chcialbym zamienic tego na 2 godziny odjazdu od rzeczywistosci. Nie chcialbym od nowa pokonywac THC. A tak mysle, ze po miesiacu, moj organizm sie nieco oczyscil.
Mysle, ze to byla najlepsze moja decyzja podjeta w tym roku. I oby trwala jak najdluzej. Nie mam mysli nawrotowych, nie mam ciagow do palenia, nie mam nawet takiej potrzeby. Poprostu zyje jak trzezwy czlowiek i to mnie najbardziej cieszy :)
31 dni trzezwosci... Naprawde az sam w to nie wierze momentami :D .. gdzie od 4 lat moja najdluzsza przerwa wynosila moze 6 dni maks. Nie bede pisal, jak sie czuje, co sie we mnie pozmienialo itp, bo jeszcze jest za krotko na takie wywody.
Tylko wciaz chodzi mi po glowie jedno pytanie... Jak moglem tyle lat spierdolic dla rosliny ? Jak moglem zaprzepascic tyle szans, na palenie gibonow, ktore nic mi nie dawaly ? Teraz wszystko musze budowac od nowa. Ale dobrze, ze ta chec budowania we mnie wstapila :)
Tak jak mowilem, od dzis przestaje liczyc dni. Nie wspominam juz niczego co bylo. Zostawiam przeszlosc za soba. Zyje tym, co jest teraz i co czeka mnie w przyszlosci.
Powodzenia wszystkim ! :)Driver21 - 02-01-2012 Ho ho, niebawem minie mi drugi miesiac bez zielonego gowna :) Czasem zagladam na to forum, ktoremu zawdzieczam poczatkowe wsparcie. Ale z racji, ze palenie nie zajmuje zadnego miejsca w mojej glowie i w myslach, to rzadko tu bywam.
Co moge napisac... Zycie wrocilo do normy, ktorej nie mialem od kilku lat. Zostaly tylko stosy nerwow tam, gdzie ich byc nie powinno, przez co cierpia moje bliskie osoby. Koncentracja wraca do normy, mysle, ze nauka i przyswajanie nowych informacji takze. Nie mam zadnego rodzaju nawrotow, checi zapalenia, mysli, ze to juz prawie 2 miesiaca, to sobie przysmaze. Wiem, ze jak zapale raz, to wpadne w ciag, ktory jest ostatnia rzecza, ktora chcialbym znowu przezywac :)
Takze wszystkiego najlepszego w nowym roku, powodzenia z niepaleniem tego zielonego shitu i duzo silnej woli, ktora ona zabiera !gelko - 06-01-2012 No driver21 widze ze sie trzymasz, cieszy mnie ze sa jednak ludzie ktorzy rozumieja ze codzienne jaranie to nic dobrego. Ja sam mialem kilka przerw po pare miesiecy. Najgorsze sa nagle spotkania ze starymi kumplami, przez takie cos zaje...em trzy takie przerwy podobne do tej twojej. Jednak nie poddawaj sie. Mieszkasz za granica, zacznij sie uczyc jezyka, zacznij odkladac siano, jest wiele rzeczy ktore daja pzyjemnosc to tylko zalezy od tego czy w to wierzysz. My mamy o tyle przeje...e ze jak raz sobie pozwolimy to juz leci, zajarasz raz to na drugi dzien chcesz to powtorzyc. Nic nie robienie jest spoko ale pomysl do jakiego zycia wtedy zmierzasz, nie rozwijasz sie i wychodzi na to ze cale zycie mozesz wstawac do roboty o 5 rano. Moze zaraz odezwa sie osoby ktore powiedza ze to nic nie szkodzi a ich kolesie pomimo palenia robia fortuny i szczesliwie zyja ja niestety tak nie potrafie. Sory za takie poprzeplatane wątki ale mam tyle mysli na raz ze nie wiem jak to przekazac. Pozdrawiam i zycze dobrych decyzji. No i uwazaj na kolezkow ktorzy łatwo moga zachecic do zajarania. I znajdz sobie jakis cel i go realizuj, to wazne.Driver21 - 08-01-2012 Kazdy ma swoj rozum prawda ? To, ze w koncu Cie ktos namowil, to Twoja slabosc, silna wola obnizona paleniem. Ja nie mysle o paleniu, z ludzmi z ktorymi palilem, pozrywalem wszystkie kontakty, mam ciagle cos do roboty, nuda u mnie nie wystepuje, zmienilem swoje zycie calkowicie. Wiec niewazne, czy mina 2 miesiace, czy 5, nie zamierzam do tego wracac, bo szkoda mi kolejnych zmarnowanych tygodni na bezczynne palenie.
Ten kto siega po to znowu, jest slaby, nie ma wystarczajacej sily tego rzucic, albo poprostu nie chce z tym skonczyc i wydaje mu sie, ze bedzie palil. A rzeczywistosc wyglada inaczej. Dzieki za posta. Pozdro :)Lorak - 10-01-2012 Czytając takie historie, nabieram siły i wiary, że moze sie udać;) Dzieki! Póki co jeszcze licze dni, mam nadzieje, że kiedyś przestane i bede żył normalnie;)Driver21 - 24-01-2012 Witam ponownie.
Dzis mi minelo 2,5 miesiaca na czysto :) Zadnej checi do zapalenia nie mam, wszystko idzie tak jak isc powinno, z malymi problemami, ale do przodu. Nawet nie wiem, co wiecej moglbym dodac do tego. Ale przychylam sie do zrobienia watku poswieconego szlugom, bo to czasem ciezej uzaleznia niz trawsko :)