To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - Czas sie odmulic i zrobic jakis ruch..

Kolega - 23-09-2012

Rowniez mialem problem z piwkami, ale tylko na noc zeby zasnac, bo bez bucha nie moglem po prostu zasnac o tej godzienie co chcialem. Jednak wszystko sie ustawilo w optymalnym punkcie. Motywacja? Dla mnie motywacja jest osiagniecie stanu kiedy zauwaza sie roznice bycia w nalogu a abstynencji. Ciezko mi nazwac ten stan jakos fachowo, ale kazdy go poczuje z biegiem czasu. Po prostu budzisz sie rano, patrzysz przez okno i myslisz "ale to zycie jest zajebiste..... bez trawy"
Forsaken - 24-09-2012

No nad alko ciagotkami bede musial jeszcze zapanowac. Wiem ze nalezy sie tego wystrzegac, bo alkoholizm jest o wiele gorszy niz marihuanizm, choc alkohol jest bardziej akceptowany spolecznie. Nie chem wpasc z deszczu pod rynne. A akurat zaczyna sie tydzien urodzin moich kumpli, wiec raczej ciezko bedzie nie pobalowac.

Nie jaram juz trzy tygodnie. Dziwne, bo jakos mi sie tak w glowie przekrecilo ze to juz cztery bedzie. Ale wlasnie sprawdzilem poprzednie posty i widze ze sie pomylilem. No wiec czekam jeszcze jeszcze tydzien na uregulowanie biochemi w mozgu i pozbycie sie wplywu THC na moje mysli. Potem bede juz tylko utrwalal sie w abstynencji. A przez tydzien jeszcze wciaz bede na etapie rzucania. Co najfajniejsze w tym wszystkim, to fakt ze juz czuje sie o wiele lepiej. Zycie nabiera kolorow. Wszystko zaczyna sie lepiej ukladac. Wyraznie czuje ze wzbiera juz fala szczescia, entuzjazmu i powodzenia na ktorej mam zamiar poplynac ku lepszej przyszlosci.

Forsaken - 08-10-2012

Czas sobie plynie nieublaganie, a ja dalej nie jaram. Czuje sie juz calkowicie wolny od maryski. Nie ciagnie mnie, spotykam sie z jaraczami, pala przy mnie, a mnie to nie rusza. Odstawilem tez alkohol, nie pije od tygodnia. Pozwalam sobie wprawdzie na jedno piwko dziennie, czasem nawet i dwa, ale trzymam to pod kontrola, uwazam zeby sie nie upic. Samopoczucie zmienia mi sie powoli. Ciagle na lepsze, choc nadchodzi jesien i zima, a to okres kiedy bardziej sie czlowiek doluje, przynajmniej ja tak mam. Jednak panuje nad nastrojem, tak jak panuje nad myslami, ciezko mi tylko nad swoim lenistwem zapanowac. Jednak biore sie juz z tym za bary i w najblizszym czasie bede sie skupial na automotywacji. Nie pije kawy od dluzszego czasu wiec tolerancja na kofeine powinna mi sie juz zmniejszyc na tyle ze bede mial znowu kopa po porannej malej czarnej.

Zaczynam tez bawic sie z mysla o aktywizacji samego siebie na polu pozarzadowych organizacji spolecznych. Na razie wszystkie plany mam jeszcze w glowie, sa one na etapie przerzuwania ich w mozgu, ale zaczyna mi sie wszystko juz jako tako klarowac. Musze sie tylko kopnac w tylek io ruszyc z tym wszystkim.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group