Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - brak motywacji
miodzio - 06-12-2016 Temat postu: wpadka a nawrótHej! Jednorazowa wpadka nie musi oznaczać powrotu do dawnego schematu. Nie jest też tak, że jesteś teraz w punkcie wyjścia. Owszem - to palenie zaburzyło proces trzeźwienia, ale przez 2 tyg. już nieco THC Cię opuściło. Powinno być dużo łatwiej zrobić stop po tej wpadce po 2 tyg. abstynencji, niż po ciągu jarania. Tzw. objawy odstawienne będą pewnie dużo łagodniejsze. Wg mnie wsparcie się terapią byłoby dla Ciebie dobrą drogą. Powodzenia!mastik - 08-12-2016 każda przerwa dobra jesta.k - 13-12-2016 No niestety od tamtego razu palę znowu dzień w dzień. Od jutra lub pojutrza postaram się znowu przestać... Mam nadzieję że się uda, jestem bogatsza o doświadczenie i wiedzę jak może być no i wiem że jak zapalę to będę bardzo żałować i że na 1 razie się nie skończy.kotkamila - 30-12-2016 Nie palilam 2 tygodnie bez jednego dnia. Teraz jestem na fazie, na poczatku bylo super ekstra ale teraz mam strasznego dola :( zaluje ze to zrobilam, juz tyle wytrzymalam. Te 2 tygodnie byly ciezkie, glownie wszczynalam awantury, po raz 1 w zyciu uderzylam swojego faceta, poza tym ciagle plakalam nad swoim losem. Teraz pewnie wszystko zacznie sie od nowa, albo nie i bede znow codziennie jarac. Juz nie wiem co gorsze... A moglo byc lepiej :(
Jak Ci idzie? wybacz, że nie wchodziłam - poprawie się :) Też mam za sobą podobne do Twoich przejścia. Z perspektywy czasu widzę jakie błędy popełniałam, czułam się bezradna a nałóg praktycznie całkowicie kontrolował moje życie. Zapisałam się na terapię europejską. Od dwóch miesięcy jestem czysta, o innych terapiach zbt dużo nie wiem, byłam w dwóch osrodkach ale tam osobiscie czulam sie beznadziejnie. Dopiero w tym osrodku widze, ze jestem traktowana indywidualnie + mam motywacje + widze jakie bledy popelnialam. Pisz co u ciebie konieczniea.k - 04-01-2017 Milo ze ktos czyta :)
Nie pale od ponad dwoch tygodni :) na poczatku strasznie brakowalo mi "tego" uczucia, znieczulalam sie i eksperymentowalam troche z innymi uzywkami, lekami, a nawet galka muszkatalowa i oczywiscie alkoholem ale i tak codziennie czulam niedosyt, i brak mj. Doszlam wiec do wniosku, ze skoro nic nie zastapi mi palenia, to nie ma sensu niszczyc swego organizmu i byc moze pakowac sie w gorsze uzaleznienia. No i od 3 dni jestem trzezwa od jakichkolwiek uzywek :) brakuje mi mj ale jestem z tym pogodzona.
Ciesze sie kotkamila ze u Ciebie tez ok :)a.k - 08-03-2017 No i znowu za mna dwa tygodnie nie palenia. Pierwsze 2 dni byly super, nie pamietam kiedy wczesniej mialam taki dzien zeby od rana do wieczora nie myslec o paleniu. Ale po 2 dniach znowu wrocilo moje zle samopoczucie i ciagle przeblyski o paleniu. Jakos dawalam rade ale od tego weekendu czuje duze cisnienie. Wczoraj kupilam 2g, jeszcze z nich nie skorzystalam bo ciagle bije sie z myslami co zrobic. Chcialabym to wyrzucic ale boje sie ze bede zalowac, jak zapale to tez bede zalowac. Moze troche zapale a reszte wyrzuce... Sama siebie oszukuje, przeciez wiadomo ze apetyt rosnie w miare jedzenia. A z drugiej strony to moze juz lepiej sie upalic na maxa? Przeciez te 2 tyg. juz i tak pojda sie... bujac, wiec jak mam to zniszczyc to moze lepiej aby na serio cos poczuc w glowie a nie tylko smak smoly w ustach...
Takie mam rozkminy teraz i dola, ale dola mam non stop z mala przerwa jak szlam wczoraj z zakupami i wąhalam swoj pakunek... Ech az glupio mi to wszystko czytać.a.k - 31-12-2017 Minęło troche czasu od ostatniego posta. Chyba za sprawą terapii i pewnie tez silnej woli, udawało mi się robić przerwy: czasem 2 tyg, parę razy miesiąc ale zawsze kończyło się to kilkunastodniowym ciągiem. Zaczęłam też przerzucać i dorzucać inne narkotyki. Raz dla podbicia efektu, bo sama mj już mi nic nie dawała, a innym razem bo wmawiałam sobie że mogę ćpać inne substancje bez szkody dla mnie samej.
Trafiłam na spotkanie Anonimowych Narkomanów i chyba to najlepsze co mnie dotychczas spotkało. Pewnie myślicie że to nie dla Was, bo nie walicie sobie nic z żyłę, ja też tak myślałam :) ale jest tam duzo osób takich jak my. Polecam z całego serca aby udać się na miting, to tak jak forum - ludzie dzieła się swoimi doświadczeniami. Czasem gadają od rzeczy, czasem jest ciekawe,śmiesznie, smutno itd. ale to 1000 razy lepsze niż siedzenie w domu i targowanie się z samym soba, że jeszcze tylko ten raz itd.
Polecam stronę https://www.anonimowinarkomani.org , są tam podstawowe informacje i lista mitingów.
Ja jstem czysta od 2 miesięcy. Od wszystkich używek :) oczywiście nie było i nie jest łatwo. Teraz akurat mam kryzys ale jakoś udało mi się w ogóle dotrwać do takiego czasu i poznać choć trochę życie bez palenia.a.k - 14-02-2018 Śmiać mi się chce, czytając poprzedniego posta. Napisałam go i jeszcze tego samego dnia się najaralam echh.
Później miesiąc przerwy i teraz znowu palę w ciagu od kilku dni. Do tego dorzucam inne specyfiki bo samo palenie nic mi nie robi.AcidFairy - 19-02-2018 @a.k.
Nie poddawaj się. Dorzucanie innych specyfików żeby poczuć "cokolwiek" to znak, że twój układ nerwowy musi odpocząć, bo już nie traktuje stanu z thc jako czegoś poza normą. Wiem, co czujesz, bo też tak miałam. Uprawiasz jakiś sport?a.k - 10-05-2018 Jestem czysta prawie 3 miesiące. Teraz mam chyba nawrót i ciągle się zastanawiam... czy warto...
Nie uprawiam sportu, tzn czasem jeżdżę na rowerze ale nie to że codziennie. Wzrosła mi trochę motywacja do życia, zaczęłam właśnie jeździć na rowerze, czytać książki, nawet wzięłam się za odchudzanie. Ale czuję że niedługo złamie ta abstynencje, a czasem myślę że mogłabym nie złamać ale chcę to zrobić. Wiem też że jak to zrobię to będę bardzo żałować. Bo nigdy nie miałam takiego długiego czystego okresu... Już nawet zaczęłam się godzić z myślą że NIGDY tego nie zrobię. Ale teraz znowu tęsknię za tym. Wchodzę na forum hyp.. i czytam co tam piszą o różnych substancjach i tylko się nakręcam. Ale narkotyki to narkotyki i czego bym nie ziela to spoerdole te 3 miesiące :(Marek11 - 22-05-2018 Musisz sie trzymac, wiem ze trudne, ja mam np. Uraz do dragow bo sie nabawilem problemow psychicznych przez nie ze powiedzialem nigdy zadnego gowna nie wezme, i tak mi teraz w maju mija rok abstynencji, musze sie jeszcze od alkoholu uwolnic bo podpijalem cos tam przez ten rok a to ponoc wydluza proces leczenia, poglebia objawy itp ostatni miesiac wogole polecialem z piwkami no i w sumie wyszlo ze mam tez problem z alkoholem, od 10 dni nie pije i do ust nie wezme bo sie uparlem ze musze calkiem z tego wyjsc, mam rodzine i musze dla nich wygrac, wrocic do jakiegos funkcjonowanka mozg musi sie odbudowac, codziennie mam mase obowiazkow troche mnie to odciaga zeby nie myslec, ale wyobrazam sobie ze ci jest bardzo trudno bo ja bez thc spac nie moglem kiedys, tez mna kiedys tez nalog rzadzil robilem wszystko pod jego dyktando zeby sie najarac, a ty masz juz 3 miesiace za soba to naprawde sporo najgorszy okres za toba, musisz sie nie dac i dalej utrzymac abstynencje, znajdz sobie zajecia, jakies przyjemnosci zrob cos dla siebie, mi to ciagle powtarzaja, tyle ze ja mam za duzo obowiazkow z dziecmi itp ale staram sie jakos cieszyc z tego ze jest ladna pogoda chociazby nawet, ja przechodze zaburzenia lekowe jestem po depresji polrocznej, naprawde taki kociol najgorszy okres w moim zyciu i mojej partnerki, cale zycie mi sie zawalilo ale walcze bo chce wyjsc na prosta ze swoim zdrowiem, ide na pobyt dzienny na 8 tygodni, codziennie od 7:30-14:00 terapia z przerwami, licze ze tam mnie zaobserwuja i dodatkowo jakos pomogs, no od roku lecze sie w tym samym osrodku na nfz csly czas, polecam terapie i psychiate staly kontakt z nimi bo to naprawde pomaga!