Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - Lek,strach,ataki paniki
sodan - 14-02-2011 Panowie i panie jaka herbate yerba mate kupic na poczatek???sodan - 14-02-2011 Wogole te ataki paniki lęki itd...To co to jest nerwica?Depresja?Psychoza? bo ja juz sam niewiem a u psyhiatry nie bylem ale ktos z was napewno bylale_X - 14-02-2011 Witajcie.
leila, uważaj na te leki, bo one najsilniej uzależniają.
Jeśli chodzi o terapie to wszystko fajnie, tylko, że w PL czeka się na nią minimum pół roku.
To brzmi dla niektórych jak wyrok śmierci. ael prawda jest taka, że nawet podczas psychoterapii to i tak WSZYSTKO ZALEZY OD NAS I NASZEGO NASTAWIENIA :)
madame, ja też kiedyś byłam praktykującą katoliczką i takze odwróciłam się od kościoła i nie uważam, by było w tym coś złego.
- jestem wegetarianką, która wierzy w reinkarnację i w to, że zwierzęta mają duszę.
Te poglądy kłócą się z zasadami religii chrześcijańskiej. Na chwilę obecną jestem teistką (wierzę w Boga ale nie należę do konkretnej religii). Pytałam Cię o to, bo książki Peal'a są dosyć ciężkie.
w co drugim zdanie jest wyraz "Bóg". Odrzucało mnie od tej książki własnie z tego powodu, więc wymyśliłam sposób - słowo "Bóg" zastępowałam słowem "siła wyższa" albo "wielka energia" ;) i wtedy nagle okazało się, że to książka pełna uniwersalnych porad życiowych.
Świadomość, że COŚ jest zawsze z nami i że możemy z TEGO CZEGOŚ czerpać siłę naprawdę pomaga. Polecam takze praktyki medytacyjne, ponieważ oczyszczają umysł, ułatwiają zasypianie i pogłębiają właśnie tę więź z CZYMŚ :)
A skoro jesteś już pełnoletnia, to zamiast siedzieć w tym bagnie - UCIEKAJ.
Za granicę albo na drugi kraniec Polski. Jest wiele ogloszen dotyczacych pracy lub bezplatnej praktyki.
Ja w zeszłym roku wyjechałam pod koniec maja do Niemiec na 3 miesiace - dzieki temu urwałam kontakt z ćpunami i sama przestałam wciągać. Wyrwałam się z tego syfu i spojrzałam na swoje życie z dystanem.
Za 2m-ce mam maturę, a po niej planuję kolejny wyjazd. Wierzę, że on umocni moje postanowienie trzeźwości :)
leila, jeżdzę konno od 11 lat, to moja wielka pasja zyciowa :) bardzo pomaga na problemy emocjonalne!
PozdrawiamCrystal Clear - 14-02-2011 ja piję Canarias, mate pobudzająca (są różne odmiany) jak po odstawieniu czujesz się sam z siebie pobudzony to nie polecam :)
ja np. cały czas jestem zamulony i chce mi się spać, dlatego piję akurat taką która mi daje pałeramadame* - 14-02-2011 Ja lekarstwa mialam zazywac po jednej tabletce na dzien i wtedy,gdy zaczelyby sie leki. Narazie jest dobrze,tabletki lykam,jakos sobie radze,sa gorsze i lepsze chwile,ale probuje zyc jakos. Tylko,ze mialam tabletki lykac wraz z terapia ,niestety nie wyszlo... Tak jak piszesz najwazniejsze jest by sie moc komu wygadac,najbardziej bola te sprawy nieprzegadane,dlatego jeszcze w tym tygodniu pojade do terapeuty,czas zaczac wyjsc z tego. Mecza mnie rzeczy ,takie prawie blahostki,ale ciezko z tym zyc ,nawet z takimi ,,duperelami,,
Mowisz,ze mialas atak po bieganiu?Chce zaczac biegac by jakos sie wyluzowac,ale w takiej sytuacji juz nie wiem,bo leki czesto zaczynaja sie wtedy gdy podnosi mi sie adrenalina.madame* - 14-02-2011 leila a co do lekarstw,lekarz przepisal mi lekarstwo dla ludzi z schizofrenia,ale od razu zastrzegl,ze nie stwierdza tego u mnie, lykam w malej ilosci
Sodan jak ja bylam u lekarza rodzinnego to stwierdzil,ze to depresja (nie mowilam mu wtedy nic o ziole,chcialam tylko skierowanie do psychiatry) Lekarz psychiatra stwierdzil,ze to wspoluzaleznienie.W tym tygodniu jeszcze umowie sie do terapeuty,co prawda boje sie tam isc,boje sie mowic,bo gdy bylam u psychiatry i zaczelam o tym mowic to znow wrocilo,ale jak sami nie przezwyciezymy tego leku to za nic w swiecie nic nam nie pomoze.madame* - 14-02-2011 Najgorsze sa te poczatki,po drugim napadzie przelezalam caly tydzien przed telewizorem,poprostu wegetowalam,potrafilam nie myc sie przez kilka dni,nic nie jadlam i bez przerwy rozmyslalam nad tym co bylo kiedys i co sie jeszcze stanie,nakrecalam sie jeszcze bardziej,ciagle myslalalam o tym co mi jest,ale teraz gdy choc na godzine gdzies wyjde jest od razu lepiej,trzeba cos robic,byle by nie miec czasu by o tym myslec. Sodan radze Ci umowic sie do psychiatry, zobaczysz co Ci powie,chociaz tak szczerze ,gdyby nie moja mama ,ktora byla swiadkiem napadu,to chyba bym nie poszla do psychiatry ,dalej bym sie nakrecala i myslala ,ze jestem chora psychicznie.leila - 14-02-2011 Bieganie nie miało nic do ataku..aktywność fizyczna jest bardzo dobra, sama lubię jeździć rowerem:) po prostu wkręciłam sobie taką fazę, było ciemno jak wracałam, piani ludzie w parku - ja do tego miałam okres i przez cały dzień siedziałam w laboratorium, więc byłam zmęczona. Dość intensywnie biegałam, po prostu przegięłam- mogło mi się słabo zrobić a ja zaczęłam panikować- nic głupiego nie zrobiłam, ale się wystraszyłam:) itd. a do tego miałam przerwę wakacyjną w terapii..jak to lekarz powiedział, napięcie musiało jakoś zejść inaczej. Zajmij się czymś i dalej namawiam na terapię. Takie lęki nie biorą się same z siebie, trawka może wydobyła z Ciebie to co tłumiłaś. Może nie czujesz się bezpiecznie, no masz trudną sytuację w domu, dlatego radzę Ci, żebyś o siebie zadbała. Pomyślała o sobie, nauce. Masz 19 lat więc się zastanawiam,czy piszesz maturę w tym roku. Czy masz jakiś pomysł co robić dalej? Sodan dużo osób w jakimś momencie swojego życia doświadcza lęku. Jak się martwisz to idź po prostu do lekarza, może rozmowa z nim Cię uspokoi.
Pozdrawiamleila - 14-02-2011 Alex nie biorę lekarstw i nie brałam, lekarz mi je przepisał, ale sama miałam zdecydować, czy je brać,czy nie. Daje mi to komfort psychiczny- dużo podróżuje i wiem, że w razie złego mam się czym ratować, że nie będzie źle. Nie ma co też rozpamiętywać, było, minęło i nie można się źle nastawiać. Ludzie po wypadkach też maja traumę, ale czas robi swoje.sodan - 14-02-2011 Tak wiec uczynie jutro zadzwonie do psyhiatry i umowie sie na prywatna wizyte.Wiem ze mozna z tego wyjsc juz bylo dobrze to musialem znow poplynac.Eh czlowiek jest durny.Jedyne co mnie gnebi w wizycie u psyhiatry to to ze ogolem jest taki stereotyp o nim a glownie o lekach ze zmieniaja osobowosc itd.Ale czy te bardzo slabiutkie leki tez?Nad tym sie zastanawiamale_X - 14-02-2011 ja biorę leki codziennie od ponad roku. Wprawdzie raz mi zabrakło tabletek za granicą na miesiac ale nie zauważyłam róznicy -penwie dlatego, ze to było lato ;P
moje stany lekowe jak i depresyjne minely praktycznie calkowicie. Leki tutrzymuja moje samopoczucie na neutralnym poziomie. Ostatnio zwiekszylam dawke (po konsultacji z psychiatra) zebym przestała byc taka nerwowa, ale efekt jest marny. Cały czas się irytuję.
Nerwus jestem straszny... Przydało by mi się bieganie, ale niestety, ze wzgledu na stan zdrowia musze poczekac aż sie ociepli :)
madame, ja również potwierdzam, że bieganie bardzo pomaga. Dzięki niemu parę lat temu pokonałam walkę z żyletką :)
Uprawiając sport zaczynamy pokonywać własne granice i nasz mózg jest jedynym wrogiem. To pomocne przy pokonywaniu leków czy innych schiz.
Także miałam podobne stany.. wyglądające na depresję.
Sęk w tym, że to nie jest DEPRESJA - choroba psychiczna, a swego rodzaju "zaburzenia emocjonalne" obejmujące zarówno stany depresyjne jak i lękowe. Taka była diagnoza mojego przypadku :)
Ja na terapię czekałam 1.5 roku. A raczej psychoterapię, bo czy potrzebuje terapii dla uzależnionych to sie dopiero okaże. Heh.
Ja w teorii to znam receptę na prawie wszystko ;P
niestety moją główna wada jest brak konsekwencji. Prawdopodobnie zostało mi tak z dzieciństwa no i się próbuję uczyć od kilku lat ale z marnym skutkiem :)
Plus jest taki, ze przynajmniej o tym wiem..
"samowiedza prowadzi do wyleczenia"
3majcie sie!sodan - 15-02-2011 Alex czy to znaczy ze wyzdrowialas??? I masz to juz za soba? jest szansa zeby wrocic do normalnego zycia? Bo wlasnie ta niepewnosc nakreca u mnie lęki.madame* - 15-02-2011 Mature zdalam w tamtym roku i od tego czasu nie robie nic,prawie caly czas przesiaduje w domu,albo spotykam sie z chlopakiem.Na studia nie poszlam,bo brak kasy mi to nieumozliwil.Pracy szukam od wrzesnia,ale marnie z tym,mam nadzieje ,ze teraz sie zalapie na staz jakis chociaz.
Moj drugi napad wzial sie z niczego ,rozmawialam wtedy z mama,ale w pewnym momencie zuwazylam ,ze mowie za duzo (z mama sie mam zbytnio dobrego kontaktu) i potem to juz poszlo z platka : slowotok,drzenie calego ciala,ta cholerna niewiedza co to jest.
Ja bylam u psychiatry z Panstwowo i do terapeuty tez pojde Panstwowo,zobacze jak to wszystko sie potoczy,moze zdecyduje sie prywatnie.
Od kad tylko siegam pamiecia bylam strasznie wrazliwa i malomowna.Nigdy nie mowilam tego co czuje,tlumilam w sobie wszystkie emocje. Mimo tego iz jestem osoba slaba wiecznie wokol siebie robilam szum,zawsze sie z kim klocilam,przez co wiecej mam teraz wrogow niz zaufanych ludzi...
Mam nadzieje,ze ja z tego wyjde,ale ciekawa jestem czy ktos wrocil do swojego dawnego zycia,czy znow jest taki sam jak kiedys.Jedno wiem napewno,ze nigdy juz nie pozwole sobie zrobic taka krzywde.leila - 15-02-2011 Jest duża szansa na powrót do normalnego życia. Nie wiem dlaczego myślicie, że jesteście straceni. Naprawdę się nakręcacie i pewnie jak was jakieś zajęcie wciągnie to o tym zapominacie. Ja noszę przy sobie te tabletki, ale już zapomniałam o tym, że są w torebce:) po czasie dałam sobie spokój z tymi lękami, albo się do nich przyzwyczaiłam i zaczęłam je ignorować. Po prostu znikły lęki i wkrętki bo nie miałam czasu o nich myśleć.. a jak już coś mi nie dawało spokoju to mówiłam o tym terapeucie, albo chłopakowi. Madame może 2 atak miałaś po kłótni z chłopakiem, tłumiłaś to w sobie a to, że zaczęłaś mówić szybko i przypomniała Ci się faza po paleniu- wystraszyłaś się, a potem to już błędne koło, bo strach napędza strach. Może faktycznie jesteśmy wrażliwi..moi znajomi też miewali krzywe jazdy po ziole a dalej palą- oni to nawet lubią...kiedyś kolega myślał, że umiera, serce go bolało itd. A teraz jak z nim rozmawiam to mówi, że to zależy od tego co sobie wkręcisz. Naprawdę zdolny chłopak...trochę szkoda bo nie może się ogarnąć i skończyć studiów, a łeb ma, wiem bo uczył mnie analizy a mojego chłopaka algebry. Madame jak nie masz zajęć to się nie dziwię, że możesz się bać. Ja bez pracy też się dołowałam, ryczałam itd. Bałam się ,że nie dam rady w życiu itd. Najgorszy jest początek..i nie rozpaczaj jak po miesiącu przyjdzie kryzys i będzie do dupy- trzeba przeczekać i dalej do przodu. Będzie coraz lepiej:) I dalej polecam pójście na terapię.
Pozdrawiamale_X - 15-02-2011 Jeśli chodzi o lęki i stany depresyjne to owszem wyzdrowiałam :)
pod tym względem jestem najzupełniej normalna.
Co wcale nie znaczy, zer nie mam zaburzeń emocjonalnych, bo mam i jeszcze długo będe z nimi walczyć (nadmierna nerwowośći płaczliwosć - nieumiejętnośc raczenia sobei z emocjami)
No ale tak ma bardzo wielu ludzi, tylko nawet nie zdają sobei z tego sprawy. Planuje isc na psychologie po marurze a w przyszłosci być psychoterapeutą. Nikt (żaden psychiatra ani psycholog) nie powiedział mi, że moje problemy to wykluczają.
Istnieje wiele zaburzeń, które NIE SĄ chorobami psychicznymi i kiedy się je unormuje to znikaja :)
W większości wynikają one ze złego wychowania lub błędnego podejscia do swiata, ludzi - ogolnie otaczajacej nas rzeczywistosci.
Nie ma sensu sobie wkręcać. Wszystkie emocjonalne problemy i zaburzenia osobowości , dosłownie WSZYSTKIE - SĄ TYLKO WYTWORAMI NASZEJ PSYCHIKI. SĄ TYLKO W NASZEJ GŁOWIE. :)
Podstawową kwestią jest poznanie siebie, swoich zalet, wad. No i zastanowienie się CZEGO sie boimy i dlaczego. Nasza podswiadomosc zna wszystkie odpowiedzi. wystarczyz tylko nauczyc się jej słuchac..