Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - co zrobić, jak już nie daje się rady ??
mastik - 25-01-2011 no to super
jesteśmy żywym dowodem tezy, że nie ma czegoś takiego jak jeden skręcik dla osoby uzależnionej
nałóg ma naturę cyliczną
i nawet jesli zapalisz raz i potem zrobisz miesiąc przerwy i nawet drugi to za którymś razem puszczą hamulce...
bo nałóg ma to do siebie że część mózgu chce brać część nie
nagradzając się lufą powracamy do tego rozdwojenia bo budzimy tą część psychiki która chce brać (z mojego doświadczenia wiem ze nawet nie trza zapalić by wrócić do nałogu - wystarczy zachcieć!)
i taka to nagroda ze potem zamiast cieszyć się zyciem to człowiek myśli natrętnie kiedy następnym razem zajara... masochizm...mastik - 25-01-2011 ale ja już nie wrócę
nie ma po co :)lukasz - 25-01-2011 no boję się, boję - będę walczyć, żeby nie było powtórki z przeszłości. pozdrawiam, życzę wytrwałości większej, niż ja mam.lukasz - 25-01-2011 (powyższy post to odpowiedź do dextera - coś mi przeskoczyło)
mastik - życzę dużo siły !donedone - 26-01-2011 Temat postu: Lukasz i InniHej
Z gory uprzedzam ze moj list nie jest profesjonalny, nie bede sie tlumaczyl "defektem mozgu", zaburzeniami pamieci itp itd, po prostu przepraszam ze jest taki jaki jest.
Przeczytalem wszystko od poczatku do konca.
Nawiazalem do sprawy defektu mozgu, troszke zlosliwie, wrecz ironicznie, smiejac sie z zarowno z Ciebie jak i z samego siebie, w ekran, za chwile ledwo powstrzymujac lzy, kladac na chwile na lozku, znowu wstajac, zastanawiajac sie czy mam depresje?
Jednym slowem, "zmiany nastroju, tak?"
Wszystko to, co wszyscy tutaj znamy doskonale.
I znowu napisze, ze nie jestem profesjonalnym lekarzem, wiec chcialbym uniknac mowienia czy mam depresje, schizofrenie, zapalenie oskrzeli, cisnienie na trawke, czy chec zapalenia nikotyny, skrecona kostke, a moze krzywy kregoslup czy przestawione zebro?:)(okej dosyc zartow)(prawdopodobnie wszystkiego po troche, hehe)
Glowa do gory:))))) skad tyle usmieszkow? a czemu nie!
"Przypomniało mi się coś ważnego - w któryms opracowaniu wyczytałem że w stanach nerwicowo-depresyjnych dużą ulgę przynosi umysłowi rozwiązywanie zadań matematycznych. Jak miałem ciśnienie i wrażenie że jedynie przywalenie głową w ścianę może coś zmienic łapałem się za jakieś łamigłówki, byle z cyframi. zawsze to na jakiś czas wyłącza głowę." - napisal zdaje sie Stachu?( ten, ktory nie pali juz 3, 4 lata tak?[gratulacje])
To kawalek jednego z postow, gdzies w srodku calego tego tematu. Przepraszam ze myle imiona jesli myle.
Kiedy to przeczytalem az mnie zatkalo! To prawda!
I tutaj moge sie pochwalic ze jestem w tym temacie profesjonalista. Gra w karty, gry planszowe, czy po prostu lamiglowki to moja specjalnosc i fenomenalnie poprawiaja mi nastroj.
Zreszta tak jak sport aktywny, wiec nie chcialbym sie wymadrzac, ale ci naukowcy chyba nie do konca znaja temat, bo piekne zadanie z matematyki(jestem fanatykiem liczb:), wcale nie rozni sie w efektach poprawy nastroju, jak mecz koszykowki, joging, drzemka na plazy, czy mecz tenisa...
To rzecz oczywista nawet dla tych bez szkoly^^: jakies zajecie=poprawa samopoczucia.
Co wiecej, jesli zawodowo masz do czynienia z liczbami(jak ja), to zapewniam ze praca ulgi nie przynosi:D^^ - wtedy polecam sport, i Tobie wlasnie Lukaszu(i Innym), bardzo goraco polecam wlasnie sport, a nie liczby, lamiglowki(czyt. komputer)
To chyba byloby na poczatek naszej znajomosci, moze ktos mnie zna z moich wczesniejszych postow, ale dluuuugo mnie tu nie bylo i moje zycie wyglada troche inaczej teraz. Tak czy siak mowie Dzien Dobry, i pozdrawiam.
p.s : Aha, jeszcze jedno. Jak najkrocej postaram sie. To tez zdaje sie mi wiadacy temat(obok hipochondrii^^ i antydepresantow) -
Samobojstwo....ah jak to brzmi groznie!
Gdzies wyczytalem,znowu jacys naukowcy, ze ludzie ktorzy popelniaja samobojstwo w 90%, albo w 99%(juz nie pamietam), a milosc do liczb... przypadkach nikomu o tym wczesniej nie mowia, co wiecej, nikomu w okolo nawet nie przychodzi przez mysl ze moga cos takiego smutnego zrobic.
Przepraszam, ze tak zartuje co chwile, a temat powazny, ale osoba, ktora popelnila nie dawno samobojstwo, o ktorej chcialbym teraz powiedziec, a ktora wlasnie mi staje przed oczami i w sercu, nigdy by mi nie wybaczyla gdybym popadl w zalobny nastroj i zamartwial sie...
No wlasnie:-) Wiec znowu nawiaze do nauki wyzej, odnoszac sie do przykladu z zycia i moj przyjaciel, nigdy , nigdy nie mowil o samobojstwie.
Ba, on nigdy nie przestal sie usmiechac, zartowac, mowic wszystkim naokolo jakie zycie jest piekne, mimo losu , ktory go nie oszczedzil i w rodzinie i w zyciu i w narkotykach.
Spoczywaj w pokoju!
...do czego zmierzam...hmm chcialem Ci Lukaszu powiedziec, jesli to cie pocieszy, ze w 99.999999...:)% nie popelnisz samobojstwa i to nie jest zadne wyzwanie:), ile moja opinia, a pragne zapewnic ze nie jestem tu po to zeby oceniac, wyrokowac, radzic itp, jedyne czego pragne to zostac twoim przyjacielem:-)
Pozdrowienia forumowicze!killer - 27-01-2011 Czyli się potwierdza to co słysze na terapii, że nie można zapominać o swoim uzależnieniu. Ehhh Szkoda że wróciłeś do starych schematów ale to Twoja decyzja...kat - 28-01-2011 Temat postu: ZIOLO RUJNUJE ZWIAZKICHLOPAKI JESTEM Z WAMI I ZAKAZDEGO Z WAS TRZYMAM KCIUKI -JA ZACZELAM PALIC 5 LAT RTEMU Z MOIM CHLOPAKIEM -PRZEZYLAM NAJPIEKNIEJSZE CHWILE MEGO ZYCIA,TAK JAK W FILMIE PLAKALISMY ZE SZCZESCIA TRZYMAJAC NASZEGO NOWORADZONEGO SYNA,CHODZILISMY PLAZA O WSCHODACH I ZACHODACH SLONCA BYL MOIM NAJLEPRZYM PRZYJACIELEM-JA WIERZE ZE ON NADAL MNIE KOCHA -PALILISMY RAZEM JA JESZCZE PIJE OD 1,5 ROKU I WSZYSTKO SIE PIEPRZY MIEDZY NAMI JA GO KOCHAM I NIECHCE BYC Z NIKIM INNYM POZA NIM,WIEM ZE NIZAWIODE SIE NA NIM ALE KILKA RAZY POWAZNIE GO ZRANILAM SWOIMI SLOWAMI -JUZ NIE ROZMAWIAMY-WCALE MU SIE DZIWIE BYLAM STRASZNIE PODLA DLA NIEGO-CHCIALABYM ZEBY MI WYBACZYL ZEBY BYLO JAK DAWNIEJ KIEDY MOGLISMY ZAWSZE I SZCZERZE POROZMAWIAC ALE ON TEZ SIE ZAMYKA W SOBIE JAK PALI-A JEST CODOWNYM CZLOWIEKIEM -NARKOTYKI RUJNUJA KAZDY ZWIAZEK-NIEWAZNE CZY CHCEMY UCIEC W ZWIAZEK Z PALACZEM,CZY POKAZEMY KOMUS JAK SMAKUJE TRAWA ZAWSZE TO PROWADZI DO DESTRUKCJI -JA SIE CHCE WYRWAC Z TEGO ,CHCE TANCZYC SALSE,WROCIC DO MALOWANIA -CHCE ZEBY ZNOWU CHCIALO MI SIE CHCIEC WALCZYC O SWOJE ZYCIE-TRZYMAJCIE SIE CHLOPAKI I ZYCZE WAM TEGO CO SOBIE-WOLNOSCI I SWIERZEGO WIATRU NA TWARZY