To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Jak mądrze być obok? - bezsilność

mastik - 08-05-2014

gratuluje 2 miesięcy bez fajki - to juz sukces :)
oby tak było codziennie

Lamia - 13-05-2014
Temat postu: Dzień dobry !
Jestem tutaj nowa i nigdy nie pomyślałam bym, że będę tu szukać pomocy.
Bardzo proszę o pomoc.  Chodzi ciągle o mojego przyjaciela. U nas sytuacja wygląda tak, że ja mieszkam za granicą on w PL. Niedawno się widzieliśmy przed Wielkanocą. Planowaliśmy jego przyjazd do mnie i założenie razem rodziny. Znamy się już 18 lat ale nigdy nie byliśmy jako para. Przez problemy jakie go spotkały zaczął palić zioło. Pali juz 10 lat. To co zobaczyłam teraz u niego to tragedia. Mieliśmy razem spędzić święta a on w 1-szy dzień świąt nie przyjechał bo jak twierdził auto się tam gdzieś zepsuło i zasnął w aucie. Spal do 15:00. Jak zadzwonilam to słyszałam jego kolegów.Ja myślę,  że on prostu się napalil i stracił poczucie czasu.  Mnie poniosły nerwy bo wtedy nie widziałam,  że ma problem i gdy o godz. 23:00 się pojawił moja przyjaciółka "odesłała go z kwitkiem". Gdy wróciłam do domu dopiero do mnie dotarło,  że on ma problem i nie było to z jego str. celowe. 

Próbowałam dzwonić,  pisać ale on nie odp. Rozmawiałam z jego mamą,  siostrą ale one stwierdzily, że im nic do tego mają swoje problemy a on musi sam chcieć. Wiem,  że musi chcieć ale nikt z nim o tym nie rozmawia on jest sam a ja go źle potraktowałam.

Co mam zrobić zależy mi na nim i chcę jemu pomóc ale jak ? Co napisać aby odebrał tel.i chciał ze mną rozmawiać. On sam sobie nie poradzi z nałogiem. Może zmiana miejsca pomoże ale jak do niego dotrzeć ? Proszę mi pomóc.

Dziękuję i pozdrawiam. 

P.S.
SARNA jestem pełna podziwu dla Twojej wytrwałości i wyrozumiałości.

Lamia - 14-05-2014
Temat postu: :-(
Poczytałam sobie tutaj wiele postów i wiele sytuacji jest podobnej do mojej. Wypowiedzi Miodzio i Pawła z punktu ich widzenia jako byłych palaczy przekonały mnie do tego, że nie ma to sensu marnować siebie dla kogoś kto już ma "kobietę i przyjaciółkę" Marysie. Jest to ciągła walka i strach.
Może jak kiedyś będę w PL to spróbuję zaciągnąć jego chociaż na rozmowę w poradni.
Przykre to jest, że mimo dobrych chęci z naszej str.nie możemy nic zrobić tylko czekać aż "zaskoczy".

Sarnaa3 - 23-05-2014

witam wszystkich

u mnie nic nowego ciągle chodze na terapie szukam sobie zajęcia bo z nudow wariuje ,nie pale w dalszym ciągu i jest fajnie

adam ma zacząć prawdopodobnie terapie 12 kroków

jestem zaskoczona pozytywnie bo adam i wiara i zaufanie to nie miało dotąd żadnego powodzenia

zobaczymy

ciągle jestem z nim i sercem i duszą ,widzimy się raz na miesiąc ale rozmawiamy codziennie

mam nadzieję że teraz już tylko może być lepiej

módlcie się za nas prosze was o to bardzo mocno i z góry dziękuję

TenCoCieTo - 06-06-2014
Temat postu: Znaleźć prawdziwe źródło problemu
Mnóstwo ludzi, zwłaszcza tych z mediów, przedstawia uzależnienia jako źródło czyichś problemów (no wiecie, stara historia że zaczynasz to robić bo to dobra zabawa po czym branie wymyka się spod kontroli), podczas kiedy w moim doświadczeniu używanie narkotyków jest najczęściej reakcją na już istniejacy problem którego odczuwanie narkotyk przynajmniej łagodzi, jeśli nawet go nie pomaga naprawić.
Sarnaa3 - 20-06-2014

hej hej

wiecie że coraz częściej mam wrażenie że wole aby był przy mnie adam z dawnych czasów--głupie prawda !

są sprawy w których nie potrafimy się dogadać i jest cholernie ciężko czasami nie było tak ciężko jak był pod wpływem narkotyku,jest to cholernie głupie uczucie

nie wiem wtedy jak z nim rozmawiać ,często bywa tak że rozłaczam się i dzwonie za jakiś czas jak przemyśle i przeanalizuje całą sytuacje

jak walczyłam o to aby był trzeźwy to była adrenalina a teraz jest spokój i to mnie drażni

staram się nie denerwować jednak nie jest to takie proste

mam nadzieje że naucze się być z tym MOIM TRZEŹWYM KSIĘCIEM

POZDRAWIAM WSZYSTKICH

mastik - 22-06-2014

nie dogodzisz ;)
Sarnaa3 - 23-06-2014

no czyli jestem prawdziwą kobietą bo nie wiem czego chce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mastik pozdrawiam cię z całego serducha

Sarnaa3 - 23-07-2014

wczoraj adam zadzwonił do mnie i powiedział że ma NAWRÓT

zatkało mnie wystraszyłłam się i nie wiedziałam co mam powiedzieć co zrobić

automatycznie pomyślałam co złego zrobiłam co powiedziałam a nadmienie że w niedziele byłam z dzieciakami u niego w wyszkowie i troche sie pokłóciliśmy

na terapi opowiedziałam i terapeutka powiedziała że to nie moja wina i że t
mam tylko słuchać a nie leczyc go i nadskakiwac nad nim

to było straszne -ja zawsze dużo mówię a tu mnie zatkało normalnie zatkało

dzisiaj jest z nim lepiej w dalszym ciągu jest trzeźwy i trzyma się

a ja zaczełam chodzić na siłownie i jakoś jest mi lżej

pozdrawiam wszystkich

Sarnaa3 - 12-08-2014

hej hej

problemy i problemy

adam ma znowu złe samopoczucie jakieś doły i brak wiary w siebie i przyszłość

trzymam sie zasady że nie moge być jego terapeutką jedynie wysłuchać i wspierać i odganiać złe myśli

potrzebuje niedrogiego pokoju w warszawie

może ktos coś wie to prosze o pomoc w tej sprawie

Sarnaa3 - 10-09-2014

pokój wynajęty

adam po zlocie AN jest zmotywowany i podjął decyzje na rozpoczęcie 12 kroków

chwała mu za to

ja kontynuję terapie mam czasami myśli że może warto rzucić to wszystko w cholere i zyć sobie spokojniej i samej

ale zaraz odganiam te myśli i jest ok


trwam dalej kocham dalej i powoli zaczynam ufac (ale bardzo bardzo powoli)

Violeta - 13-12-2014
Temat postu: witam ponownie po długiej przerwie
cześć sarna i wszyscy z forum;) nie było mnie tu 2,5 roku, ponieważ mój mąż rzucił jaranie właśnie około 2,5 roku temu, dokładnie w sierpniu 2012. Hmmm od sierpnia tego roku znów zaczął sobie popalać, nie jest to codziennie jak kiedyś, tylko w dni wolne od pracy, czyli tak ze 2-3 razu w miesiącu.
2 lata był czysty, tzn zdarzało mu się raz na jakiś czas zajarać dla tzw. towarzystwa, czyli przeciętnie raz na 3 miesiące, a teraz coraz więcej wolnych chwil spędza na jaraniu...
Pozzdrawiam wszystkich.

Sarnaa3 - 18-12-2014

hej Violetta

przykro mi to słyszeć oj przykro ale poradzisz sobie ze wszystkimi problemami jesteś silna i mądra

u mnie bez zmian wciąż chodze na terapie a nawet na dwie (uzależniam się czy co?) druga właśnie zakończyła sie a była dla kobiet które zaznały przemocy w domu

ciekawe tematy dużo nowej wiedzy

burza w mózgu ale przetrwam

mój jaśnie oświecony były mąż a obecny partner-fajnie to brzmi-w dalszym ciągu jest w warszawce pracuje i mówi że jest trzeźwy chodzi czasami na mitingi pisze prace AA12 kroków i drażni mnie swoim lenistwem w naszym domu czyli nic sie nie zmieniło ,ciągle powtarzam sobie że przeciez kiedys nastąpi ta zmiana (i wbije ten gwóżć w ścianę co mniał zrobić 3mies temu)jestem cierpliwa i nie naciskam tylko czasmi jak mnie o coś poprosi to wspominam ten gwóżć i proszę aby był cierpliwy tak jak ja

pozdrawiam wszystkich i życzę wam wesołych i ciepłych rodzinnych świąt i mam nadzieję że wszystko się ułoży (i jeszcze w tym roku wbije mi ten gwóźdź--ha ha ha naiwnA JESTEM)

mastik - 20-12-2014

ale serio to kwestia wzięcia młotka i stuknięcia parę razy?
lol

przyznaję że też mnie lenistwo dopada ale takie drobne rzeczy robi się szybko i dają sporo satysfakcji, moja żona czasem ględzi o remoncie kuchni ale to już większe wyzwanie.

Sarnaa3 - 23-12-2014

mastik serio i to jak najbardziej serio !!!!!!!!!!!!!!!!

dlatego taka złość a o remont mieszkania to nawet nie prosze

od nowego roku zaczynam prace -prawie charytatywnie-ale na waciki zarobie

jestem spokojna o swoją przyszłość zaczyna mi się powoli układać

czytałam na fb że nie moge czekać na to aż się wszystko poukłada i wtedy być szczęśliwą ale najpierw trzeba być szczęśliwą a wszystko się poukłada -TAK JEST

życzę wszystkim szczęśliwych i pogodnych świąt



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group