To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - po prostu koniec

Paweł100 - 27-06-2013

Według mnie samym tokiem myślenia jaki wyraziłeś swoim postem myślę że sam sobie drzwi otwierasz do następnych powrotów.
Wiem że jest coś takiego że każda nie udana próba nie popędza do ponownego zaprzestania,dlatego przemyśl sobie dokładnie czy chcesz przestać całkiem jarać czy sobie popalać od czasu do czasu.

mastik - 28-06-2013

zastanowienie się czy chce palić - to określenie czy mam nawrót czy nie
bo chęć palenia to warunek konieczny i wystarczający do nawrotu.

nie chcę o tym myśleć więc pewnie ukrywam ten nawrót przed sobą
choć oczywiście nie chcę wpaść w stany głodowe i wszelkie negatywne konsekwencje
a wiem że tych będzie więcej im częściej takie akcje będą się zdażać.
dlatego nie planuję palić i odwracam swoją uwagę od zioła - mam inne problemy, cele i zajęcia - i nimi się zajmuję.

z drugiej strony jakbym znowu był w podobnej sytuacji to chyba znowu bym nie odmówił.

Paweł100 - 30-07-2013

Jak tam mastik ?
Trzymasz sie ?

Sarnaa3 - 30-07-2013

mastik no właśnie co u ciebie?
mastik - 30-07-2013

jeszcze czysty
ale nawrót się nasila (myśli o spaleniu się)
stresy w rodzinie (m.in. problemy zdrowotne w około), sporo obowiązków
i ogólnie niewesoło ale tej sytuacji nijak nie mogę poprawić, mogę jedynie trwać i pomagać innym
brak energii, przytłoczenie,
nawrót sobie tłumaczę tym że po prostu chcę uciec na pare godzin
bombka emocjonalna?

Paweł100 - 30-07-2013

Wiesz Mastik każdy człowiek ma jakieś problemy...
Chyba nie ma człowieka który by się czymś nie przejmował.
Substancje psychoaktywne niby dają poczucie ulgi na chwilę ale tak naprawdę pogłębiają wszystko.
Zapalisz,przestaniesz myśleć o problemie ale paleniem problemu nie rozwiążesz.
Trzeba się nauczyć pokonywać koleje życia na trzeźwo.
Ja myślę że usprawiedliwienia i mechanizmy uzależnienia wystąpiły u Ciebie.
Nie myślałeś z terapeutą się skonsultować ?
Szkoda by było gdybyś znowu miał zaczynać !!
Mam nadzieję że będziesz chciał sobie pomóc i liczę na dobre wieści :)
Pozdrawiam

mastik - 31-07-2013

planuję dwie rzeczy na zmianę:
1. iść do poradni
2. iśc po zaopatrzenie...

mastik - 01-08-2013

byłem w poradni
i pogadałem z terapeutą
no i super
kiedyś poszedłem na grupę ale to było za bardzo stresujące chyba
a tak jak byłem sam to lepiej się gadało
no co mi szkodzi :) zaczynam terapię! :) (za darmo, każdą wizytę ustalam w dogodnym terminie, zawsze można zrezygnować lub zrobić przerwę - pogadać zawsze można)
kiedyś myślałem że forum i praca własna wystarczy ale to jednak trzeba pogadać...
dostałem takie zadanie żeby wypisać rzeczy jakie sprawiają mi przyjemność.
jestem pozytywnie nastawiony na to.
głody co prawda nie zniknęły ale osłabły znacznie

Paweł100 - 02-08-2013

BRAWO !! Za jakiś czas dołącze do Twojego grona jeśli chodzi o terapie :)
mrbous - 02-08-2013

Ludzie terapia jest spoko ; D mi rozwaliła moje pudełko to trzęsę się do dziś ;-) Mega mnie wkurwia wszystko a już zaraz 8 miesiąc abstynencji. Podobno po roku czasu jest już znaczna poprawa i jakby trochę czekam na ten moment...

LUDZIE DA SIĘ Z TEGO WYJŚĆ... SERIO DA SIĘ ;-) Pozdrawiam abstynentów ;D

mastik - 05-08-2013

drugie spotkanie...
nasŧępne za tydzień
nastawienie już nie takie super ale to nie może być cały czas super
no i taka myśl:
"czy ja muszę być takim mięczakiem by posuwać się do terapii?
wystarczyłaby dyscyplina"

sam nie wiem w jakim kierunku ta terapia ma iść
a muszę się nad tym zastanowić

i chyba nawrót mi się nasila i to mnie blokuje
a poszedłem na nią by go zatrzymać...
no i potem pójdą takie myśli: (to są nawrotowe wkręty! których jestem świadom)
"nie udało się, robiłem co mogłem"

"przerwę abstynencję i co? terapia nie będzie miała sensu i nie będę jej kontynuował"

albo jeszcze jedno:
"jeśli o abstynencji świadczy to że się nie używa ŻADNYCH środków psychoaktywnych,
to musiałbym zrezygnować z alkoholu by móc się uznać za abstynenta,
ale jak już piję to czemu nie zapalić?" - ten podstęp jest tak czytelny że aż śmieszny

jeszcze o tym sie porozpisuje...

Paweł100 - 05-08-2013

Nie rozumiem dlaczego uważasz siebie za mięczaka chcąc iść na terapie...
Jak mi Miodzio powiedział po niej powinienem lepiej funkcjonować jako człowiek więc taka terapia każdemu by się przydała :)
Terapia zawsze ma sens jeśli chcesz być trzeźwym i szczęśliwym człowiekiem,nawet jak przerwiesz chociaż zdaj sobie sprawę że każdym podknięciem się możesz płacić silną wolą.
Porażki bolą,więc staraj się nie doprowadzać do nich !!
Jeśli o alkohol chodzi,ja po nim nie mam żadnych problemów.
Oczywiście nie polecam szczególnie Tobie jeśli pojawiają się głody.
Pisz na bierząco jak tam u Ciebie.
Pozdrawiam i powodzenia życzę :)

mastik - 12-08-2013

dziś trzecia sesja
przed nią już miałem poważne myśli by nie umawiać się na kolejną wizytę
ale w sumie szkoda to przerywać
dajmy temu szanse...
bo jak przerwę teraz to nie wiem kiedy wrócę do tego
choć z drugiej strony przestałem też spodziewać się cudów
okazuje się że to co mnie irytowało - czyli myślenie o tym czy zapalić nie zniknie.
chyba że podejmę decyzję o totalnej abstynencji do czego nie jestem zdolny w nawrocie...

trochę się zirytowałem tez tym że na schodach spotkałem dalekiego znajomego
chciałem uczęszczać tam zupełnie anonimowo...
nie chcę by ktoś kogo znam o tym wiedział

mastik - 26-08-2013

dziś po 4 sesji...
nie wiem co napisać :)
jeśli coś napiszę to zdefiniuję coś co nie będzie zgodne z prawdą do końca
a też o wszystkim nie chce pisać, ale spróbuję
być może chodzę na to by sobie pokazać że coś robię
być może ułożyłem sobie system w głowie który nie pozwala mi ruszyć do przodu

bo kiedyś (parę lat temu) miałem tak, że paliłem coraz więcej by się zmotywować do rzucenia (ale to był błąd)
a teraz nie palę coraz dłużej i się demotywuję do rzucenia (system okazji)
pozostaje motywacja do leczenia ale coś nie widzę za bardzo efektów...
chociaż mam pewne problemy do przemyślenia z terapii więc praca wre (pod czachą).

co z tego że mi terapeuta powie że dla mnie nie ma opcji by wrócić do palenia okazjonalnego?
być może i zdaję sobie z tego sprawę i nawet to doświadczyłem,
w ogóle działają tu u mnie mechanizmy zaprzeczeń...

ciekawe to jest gdy podczas rozmowy z terapeuta widzę u siebie ich działanie
heh kiedyś jak nie mogłem rzucić szlugów, powiedziałem że człowiek nie jest racjonalną istotą - nie rozumiałem działania nałogów
ale te mechanizmy można poznać i można na ich podstawie zrozumieć siebie

mastik - 01-09-2013

miałem pare rzeczy do zrobienia ale takich które chciałem zrobic na fazie (remontowe)
zrobiłem dziś jedną z nich na trzeżwo i zrobie wkrótce resztę - będzie mniej powodów które mnie ciągną.

wczoraj byłem na imprezie i myślałem że bedzie okazja ale nie...
oj jakie głody miałem... maksymalne...
dalej mam ale zalewam je piwem no i stwierdzam że muszę zaakceptować to co jest.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group