To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - po prostu koniec

mastik - 01-11-2014

myślałem o podjęciu całkowitej abstynencji, konczę zapasy i czułem taki długi smutek
ale czuję że przerwa musi być
daj Boże najdłuższa.
mam piwo, jak wypije to i z tym koncze
bo albo całkiem albo wcale.
bez dyspens.
mam kilka flaszek wódki ale nie musze ich wypijać
zostawię jako lokatę kapitału.
do zamkniętych mnie nie będzie ciągnąć.
a można porozdawać jako prezenty.

mastik - 01-11-2014

a na terapi byłem i zostałem bardzo zmotywowany do rzutu i absty, mam plan na grupę pójść
mastik - 01-11-2014

właśnie skońćzyłem co miałem i zaczynam absty, no moze jeszcze browarka i potem koniec zero null jaki jestem smutny z tego powodu ale musze tak smutny nieskońćzenie
mastik - 01-11-2014

a od jutra juz ani piwka nic, zero, odliczamy!
mastik - 06-11-2014

no i już nowa trzeźwa osobowość u mnie działa...
ciekawe jak długo...
przez ostatnie dni miałem taką depresję że masakra, teraz trochę mi przechodzi ale dalej trzyma...

z przemyśleń:
jest coś takiego w paleniu co pozornie jest fajne ale w rzeczywistości jest to najgorsza cecha.
Chodzi mi o zaburzenie oceny, tzn to że to ten efekt że na bani różne rzeczy wydają się lepsze niż są w rzeczywistości. U mnie to doprowadziło kilka razy do tego że podejmowałem zobowiązania których żałowałem później.
Stąd się pewnie wzięło powiedzenie: "nigdy nie kupuj po pijanemu".
to z resztą już kiedyś pisałem podobnie w tej kwestii widać nauka na błędach nie działa...

uściślając jeszcze:
to nie do końca tak że to tylko gdy jestem spalony takie decyzje podejmuję, bo mogłem je podejmować gdy w dany dzień nie paliłem jeszcze czyli nie byłem na bani.
Chodzi o to że plany i dążenia jakie miałem gdy paliłem były inne niż te które mam teraz...
Plany można zmienić bez problemu tylko po co? Z zobowiązaniami już jest gorzej.

Wniosek: emocje, uczucia, ból, nastroje i td są to sygnały które niosą nam informacje, które lepiej słuchać a nie regulować.

mastik - 24-11-2014

"a najgorsze jest to że miałem hipotezę że to mechanizmy kierują moim poczynaniem bym się wyprowadzał z równowagi i nawroty zaliczał..." - to pisałem 29 kwietnia
odkryłem to samo kilka dni temu - zauważyłem że niekiedy robię coś bezmyślnie, by się zdenerwować - i mieć ochotę...

ale to było kilka dni temu
dziś jest dobrze
jestem na czysto
i chcę by tak pozostało.

unikam sytuacji mogących potencjalnie prowadzić do nawrotu, wpływów i td. poznałem parę trików i wierzę w ich działanie.

mastik - 29-11-2014

no miesiąc na dniach będzie,
no i tak se leci...
bez większych ciągot, samopoczucie w normie...
bez jakichś planów, że nie będę już nigdy, nie będę rok - po prostu wytrzymać najbliższy dzień, takie postanowienie - "nie będę sobie regulował emocji szitem", a jak myśli się kierują na palenie to wtedy zmieniam temat myślenia na cokolwiek innego i nawet się nie męczę z tym.

aż tu nagle...
ni z gruchy ni z pietruchy
znalazłem swoją niedokończoną lufkę, taką tylko napoczętą
była myśl żeby ją wyrzucić, ale nie zdobyłem się na to...

no i tu się objawiła moja bezsilność

jakby mnie kolega częstował odmówiłbym, jakbym miał jechać kupić - nie chciało by mi się. (bo bym wtedy kupił więcej i bez ciągu by sie nie obeszło)
ale tak, nikt tego nie widzi - jestem z ta pokusą tylko ja, sam. raz się porobię i fajrant.
no może tyle że pisze o tym na forum ale co z tego?

przeklinałem pod nosem że się k... znalazła, ale z drugiej strony nastroje depresyjne minęły jak ręką odjął.

póki co nie palę tego bo nie mam możliwości, poczekam, pomielę to w głowie, porozważam, poczekam, pomęczę się, poczekam na okazję.
i sam sobie taki los gotuję.

mastik - 29-11-2014

chyba jednak jutro pozbędę się pokusy...
mastik - 30-11-2014

a teraz to sobie taki stres zafundowałem podświadomie że jutro sie bankowo zbanie i to wszystko pewnie mechanizmy... eh... ku........ kur.......!!!
mastik - 30-11-2014

dzień kiedy od rana poszła lufa a teraz walę drinki z wódką - okazał się pełen sukcesów
no po prostu chyba jestem w jakimś matrixie bez kitu!

ale może jakbym był trzeżwy to i tak by był świetnym dniem a jak se to tak ułożyłem...
ale i tak słowa Iwana ze "Spalonego" chodzą za mną...

jeleń - 03-12-2014

Bo sukces przychodzi wtedy gdy człowiek jest pozytywnie nastawiony i pewny swego. My ćpunki nie potrafmyi się cieszyć dłużej trzeźwością i stąd te podłe nastroje, brak wiary w siebie i pasma niepowodzeń!
mastik - 04-12-2014

@jeleń dobrze prawisz

to dowodzi dlaczego w terapii tyle jest pracy z emocjami.
grudzień póki co na czysto.

mastik - 07-12-2014

sobota browarek... (w samotności)
jak piłka między absty a ciągiem...

mastik - 15-12-2014

póki co na czysto...
chodzi po głowie by zadzwonić po zaopatrzenie ale ciągle powtarzam że jeszcze nie teraz poczekam, mam co robić... szkoda mi czasu na to

Zakrza - 06-03-2015

i jak tam palisz? Ja rzuciłem raz na zawsze. Szkoda życia na używki :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group