Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - Nigdy więcej !!!
micholas - 28-09-2011 Co do kobiet- mężczyznę pociąga zawsze jakiś wąski typ (i odwrotnie)...może dlatego ciągle doznajesz zawodu...przyciąganie to zachodzi poza świadomością, i kiedy wydaje się że "ta jest zupełnie inna" to jeżeli jest przyciąganie- brnie się tak naprawdę w to samo...bo tego że kobiety świetnie grają pisać chyba nie muszę... ale to szeroki temat...badboythc - 29-09-2011 siema micholas w tej kwesti akurat sie nie bede sprzeczal ale narazie kobieta mi nie jest do szczescia potrzebna z reszta ostatnio to mnie takie lenistwo ogarnelo ze to jest masakra mam nadzieje ze mi przejdzie jeszcze na dodatek przeziebienie mnie meczy juz 4 dzien biore lekartstwa ale czuje sie do dupybadboythc - 29-09-2011 przypomnialem sobie co chcialem napisac zauwazylem ze ostatnio zrobilem ze strasznym odlludkiem lubie spedzac czas sam jest to dziwne ale mnie jakos ludzie draznia nie wiem czemu cos mi ostatnio psychika swiruje czasem a dzisiaj minie 11 tydzien czystosci alko tez nie pije od soboty ale mam ochote sie napic i to straszna masakra ...micholas - 06-10-2011 też miałem okres alienacji..,tzn żyję normalnie wśród ludzi (uczelnie, praca), jestem rozmowny i w ogóle, ale totalnie nie mam ochoty ma spotkania towarzyskie w większym gronie...czasem spotkać się z jakimś kumplem i pogadać jakiś czas, albo spędzać cały dzień z dziewczyną- OK. Ale totalnie unikam imprez i to nie z powodu jakichś zasad czy postanowień, ale dlatego że się bardzo źle podczas nich czuję...I nie wiem czy to normalne, ale ja nie widzę w tym nic złego...no i pewnie u mnie jest podobnie jak u Ciebie badboy- ja trawę zacząłem palić w wieku 16 lat- i u mnie akurat wtedy zaczęło się imprezowanie w pełnym tego słowa znaczeniu. No i też możliwość zapalenia była głównym bodźcem "wyjść".
8 lat...z czego już po roku paliłem 3-4 razy w tygodniu...A przez ostanie jakieś 5 paliłem codziennie z drobnymi odstępstwami (parodniowymi)...czasem o tym zapominam i się dziwię moim jazdom, ale jak czasem patrzę na ten czas (tak jak teraz pisząc tego posta), to dziwię się tylko temu że jest ze mną naprawdę nieźle...Mi jutro miną 3 miesiące i czuję się naprawdę komfortowo, mam nadzieje że Ty powoli tez Badboybadboythc - 08-10-2011 czesc u mnie roznie to bywa ale dzisiaj czuje sie ok mnie 3 miechy mina za tydzien byla pomylka w obliczeniach :) hehe poprawa jest zobaczymy co bedzie dalej ale jestem dobrej mysli pozdrawiambadboythc - 15-10-2011 czesc wszystkim minely 3 miesiace abstynencji jakos sie trzymam raz lepiej a raz gorzej troche samopoczucie mi sie ostatnio pogorszylo ale jakos daje rade pozdrmicholas - 15-10-2011 ja mam 3 miechy za sobą od tygodnia i tak samo- raz lepiej, raz gorzej...W zeszłym tygodniu miałem złe samopoczucie, a w tym- zmienne. Od wt-czw czułem wieczny błogostan. Idealne samopoczucie, na wszystko miałem energię, a od wczoraj- znowu czuję się parszywie. Tzn co ciekawe- do południa mam wyśmienity nastrój, a od godziny 13-14 po prostu masakra. Złość na wszystko. Najbardziej na mojej dziewczynie się to odbija, robie jej jakieś bezsensowne wyrzuty, których nie mogę nawet logiką pohamować...mam nadzieję że to wciąż efekt długotrwałego ćpania, a nie że mam tak już "naturalnie"...mastik - 15-10-2011 nie ma tak że będzie zawsze fajnie
możena mieś lepszy humor albo gorszy,
można się denerwować, mieć nastroje i chimery...
mi się zdaża kłócić, krzyczeć, czepiać się...
tak samo też bywam obiektem podobnych ataków
staram się zawsze opanowac w takich stuacjach i zdać sobie sprawę po co i dlaczego tak robię... do mitrza buddy zen mi daleko... ale staram się
powody sa różne najczęściej przemęczenie, stresy, lenistwo...micholas - 16-10-2011 wiem że to normalne mieć gorsze dni...mnie martwi głównie to że mam więcej takich dni niż moja kobieta... no ale muszę pamiętać że jestem w rozwoju emocjonalnym kilka lat do tyłu- i zachowuję się po prostu jak bachor który nie dostał zabawki. To zauważyłem w dużej mierze dzięki temu forum, bo czytam wypowiedzi innych oraz zastanawiam się nad sobą. No ale tego się od razu nie przeskoczy, mam nadzieję że moja kobieta i wszyscy wytrwają przy mnie :P
oprócz tego- bez palenia czuję się rewelacyjnie. Dziś po raz pierwszy przebywałem z palaczami. Byłem z kumplami skakać z mostu na linach- ciekawa zabawa. Z dwoma kumplami nie widziałem się już dłuższy czas, bo nie chciałem kusić diabła. Dzisiaj się spotkałem, bo po prostu chciałem poszaleć na tych linach.
No i jestem bardzo zadowolony- oprócz oczywiście świetnej zabawy, po pierwsze- nie kusiło mnie w ogóle żeby palić. Dwa- gdy po jakimś czasie patrzyłem na swoich ziomów- lepiej i pewniej się poczułem w związku z rzucaniem. To też pierwszy raz kiedy patrzyłem na palaczy "innym okiem".
Oni przez jakieś 30 min śmiali się i w ogóle, skoczyli na tych linach- zachwalali wrażenia a potem...potem ciężko to opisać. Jakby byli za jakąś kurtyną...obecni ale nieobecni...ale już cisi i nie widać było u nich za W OGÓLE RADOŚCI...już jakby od niechcenia wszystko robili...a tu skoki, grill skoki...było co robić i co przeżywać...
Przypomniałem sobie siebie w takich sytuacjach i ja np miałem w takich chwilach w głowie "spalić jeszcze" albo "wracamy...żeby coś jeszcze spalić". Ehh... tyle lat zmarnowałem...tyle kapitalnych wypadów, wyjazdów...narty, snowboar, windsuffing...wszystkie tego typu rzeczy dają większego kopa na trzeźwo jak teraz zauważyłem. Dobrze że mam jeszcze trochę życia przed sobą i tym się motywuję :) Wam też życzę powodzenia i odpowiedniej motywacji! Najlepiej pozytywnej, bo taka jest najskuteczniejsza :) Pozdro!Bryan - 17-10-2011 Spojrzenie na swoich byłych kolegów od lufki po jakimś okresie własnej abstynencji jest rzeczywiście bezcennym przeżyciem. Można wtedy dostrzec po co tak na prawdę przestało się palić - po prostu: żeby już nie wyglądać jak oni... Pozdrawiam forumowiczów :).AnnaG - 18-10-2011 Temat postu: micholasJa wlasciwie mam pytanie do micholasa. Kiedys opowiadales o swoich znajomych, co rzucili zielsko dzieki dziewczynom( a moze mi sie tylko wydawalo). Tzn w kazdym razie cos takiego przeczytalam, Czy moglbys to blizej przytoczyc? bo ja uslyszalam od psychologa ze nie rzuca sie nalogu dla kogos. wiec mnie zastanawia czy Twoi znajomi rzucili to naprawde a moze nie byli uzaleznieni?naru - 18-10-2011 hmm , moze to tak działa
patrz ja nie jestem uzależniony , tylko cos mi sie stalo z psychiką po paleniu marihuany i ciagle cos se wkrecam ze jest ze mna nie tak , mozesz przeczytac moj temat ... wracając do rzeczy u mnie jest tak : ostatnio zacząłem podrywac taka jedna dziewczyne i po prostu jak jestem z nia , chociażby rozmawiam to nie mysle o tym ze mam cos z psychiką tylko mysle o tym zeby jak najlepiej przed nia wyjsc ... Moze to tak działaraff - 16-11-2011 Siemka badboy, trzymasz się?
Ciekawy jestem, bo rzuciliśmy mniej więcej w tym samym czasie, podobne objawy odstawienia, itp.
U mnie za kilka dni minie 4 miesiące bez bucha...