Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - Czas na moją historie
killer - 14-06-2010 Pewnie, własnie zrobiłem sobie mały rachunek sumienia i wyszło, że nie pale 10 miesięcy i nie pije alkoholu 6:))) W zasadzie od początku jestem pod opięką psychologa a od 6 miesięcy psychiatry. Przeczytałem też moje stare wpisy i bez gadania musze przyznać że jest o nieeeebo lepiej. Dopiero teraz po takim czasie mój stan rzeczywiście robi się stabilny, budze się rano i jest normalnie i tak do wieczora. Czegoś takiego nie miałem od kilku dobrych lat. Lęki i myśli chore które wierciły mi głowe w zasadzie znikneły (no może jeszcze troche zostało;), samopoczucie lepsze. Coraz lepiej dogaduje się z innymi ludźmi, mam inne lepsze spojrzenia na świat. Generalnie ucze się żyć od nowa. Jestem jak małe dziecko które uczy się powoli świata. Całymi latami uciekałem od problemów i udawałem że ich nie ma, teraz ucze się je rozwiązywać. Niestety mój związek rozpadł się ale cóż, ja dopiero staje się mężczyzną a trudno żeby udał się związek między prawdziwą dojrzałą kobietą i zakompleksionym, sflustrowanym chłopczykiem które np. oczekiwał żeby wszyscy wokół go szanowali a sam siebie nie szanował. Oczekiwałem od innych żeby wszyscy mnie lubili a sam siebie nie lubiłem. Byłem sflustrowanym gnojkiem który na każdym kroku chciał udowodnić że jest mężczyzną np. poprzez zwracanie się w nieuprzjmy sposób do swojej kobiety - paranoja jakaś. Teraz jestem szczęśli, co prawda serce mnie boli bo wciąż ja kocham ale dla jej dobra nie odzywam się do niej bo wiem że nie potrafie jeszcze zbudować prawdziwego związku a jest to ostatnia osoba która zasługuje na ranienie.
Ale musze się pochwalić, ostatnio pisaliśmy i mi napisała że jest pewna że z tego wyjde bo jestem strasznie silnym facetem:)))) Nie wiem kiedy ostatnio usłyszałem coś tak miłego. Niedługo planuje wyjazd za granice do pracy na jakiś czas, troche potrzebuje pieniędzy, a troche jest to związane z dalszym leczeniem, wywodze się z domu gdzie reszta rodzinki też nie jest do konca zdrowa i to nie pomaga w leczeniu. Ta dziewczyna powiedziała mi że bardzo chętnie mnie tam odwiedzi;))) Powiem wam jeszcze, że zawsze byłem człowiekiem który miał w sobie dużo hormonów i latałem za laskami jak głupi a one zawsze mnie olewały przez moje żałosne zachowanie a teraz nie podrywam żadnych dziewczyn bo w sumie nadal kocham moją byłą a one same mnie podrywają i mam z nimi o wiele lepszy kontakt niż kiedykolwiek tylko nie korzystam z tego bo póki co nie chce być w związku;))) moje życie naprawde zmieniło się a ja wkoncu zaczynam siebie szanować. Ale daleka droga jeszcze przede mną tylko teraz chodzenie na terapie zaczyna sprawiać mi przyjemność, coraz bardziej odkrywam siebie i okazuje się że wcale nie jestem taki zły jak mi się wydawało:) Kurcze z tymi dziewczynami nie chciałem się przechwalać tylko pokazać kontrast a na tym przykładzie chyba najłatwiej.
Tylko starsza mnie wk***** cały czas ale na to już chyba nie ma mocnych;)
A dewiza według mnie na wychodzenie z nałogu jest taka:
To że nie widzisz wyjścia z danej sytuacji to nie znaczy, że go nie ma tylko że go nie widzisz;) dobre nie, sam wymyśliłem;)
Dobra ide spać, pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!!!zavex - 17-06-2010 u mnie wszystko od początku, paliłem tylko 4 dni, a znowu mam z rana lęki i silne napięcie nerwowe, czysty jestem dopiero 12 dni, ale czy długość objawów odstawiennych jest zależna od długości palenia ? bo ja tylko 4 dni paliłem i to wszystko powróciło, najmocniej od paru dni i się rozkręca. boje sie ze to potrwa znowu z miesiac lub wiecej, ze nie wytrzymam, ze zwariuje po prostu. Chodze do psychologa i psychiatry, psychiatra przypisał mi nowy lek który mam zaczac brac za kilka dni, a poki co leki na uspokojenie ktore troche zmniejszaja ten lęk.mastik - 17-06-2010 Pamiętam jak miałem stany depresyjne przy odstawianiu zioła to im bardziej myślałem o dole mnie ogarniającym to tym bardziej on stawał się większy.
dlaczego je miałem? to chyba większość tu odpowie zgodnie z prawdą że to mózg wołał o zioło. Takie są skutki jarania, ludzie niejarający nie mają takich schiz.
@zavex - jesli myslisz o zapaleniu żeby ustapiły te dolegliwości - to jeśli one przejdą na czas fazy to będzie to tylko dowód na to że to przez jaranie, a faza w końcu się skończy i schizy znowu powrócą.
Im bardziej zioło jest dla Ciebie zajebiste tym gorzej będziesz się czuł bez niego po paleniu jak faza zejdzie - równowaga musi być. a jaranie zakłóca równowagę biochemiczną w mózgu więc na pewno z tego będzie mniej przyjemności.
każdy nałogowiec ma w sobie takiego potwora który żywi się narkotykiem ale także tęsknotą na nim.- obecnie nie jaram trzeci tydzień ale nie mam już żadnych schiz (poza małym leniem, ale to drobiazg) a to dzięki temu że prędzej zapalę papierosa niż zioło, a na to żebym zapalił papierosa to nie ma najmniejszej opcji. czyli: potwór nie ma czym sie żywić, IS DEAD :) a skoro nie ma opcji zapalenia to mózg nie ma po co wołać.
mechanizm uzaleznienia jest podobny dla różnych narkotyków, po zażyciu narkotyk wychodzi z organizmu, faza jest w momencie zwiększenia sie poziomu, zejscie w momencie spadku - chyba kazdy widzi że zejscie trwa dłużej.
odpowiadając na Twoje pytanie z posta: jesli nie zmienisz nastawienia to nieprzyjemne objawy mogą trwać podobnie długo - bo poziom narkotyku w organizmie osoby na detoksie jest funkcją malejącą ale coraz wolniej - kazdy proch ma okreslony okres półtrwania, dla nikotyny wynosi: 2 h, dla thc na pewno dłuższy ... choć może natęzenie będzie słabsze niz po rocznym ciągu
ale spójrz na swoją sytuację:
już nie palisz!
ciesz się tym że już jesteś wolny
wyeliminuj tęsknoty za jaraniem - zabijesz potwora.zavex - 17-06-2010 nie jestem w stanie normalnie przezyc dnia, jedynie sen daje mi spokoj.
jestem zdruzgotany i bez nadziei, moge tylko lezec ale to mnie tez doluje.zavex - 17-06-2010 nie mysle o dalszym paleniu i dawno nie myslalem, miałem wpadkę 12 dni temu i az 4 dni paliłem (wypaliłem 0,5g), od 3 dni czuję się fatalnie, ogromna depresja, ale najgorsze są jak wstaje rano (a raczej po południu budzę się), ogromne napięcie i spory lęk, tak że nie jestem w stanie z tym wyrobić, a zapaliłem bo miałem załamkę i to była wielka głupota i ani trochę nie ciągnie mnie już do tego gówna.
czy przy krótkim paleniu, właśnie takim 4 dni, te objawy szybko miną ?
bo inna sprawa jak paliłem 8 miechów to ten stan trwał prawie 3 miesiące,
a teraz paliłem tylko 4 dni, czy to jest jakaś reguła ?
stawiam że jeszcze będę się męczyć kolejne 2 tygodnie więc razem wyjdzie miesiąc,
ale czy nie więcej ? :(( boję się że tego nie wytrzymam.mastik - 18-06-2010 nie dziwię się że że leżenie Cię dołuje
miałem podobnie leżałem i myślałem o dole jaki mnie ogarniał i czułem jak to się od tego myślenia o tym potęgowało
nie leczy się depresji leżeniem w łóżku
trza wyjść na powietrze, do ludzi
wypocić to gówno
z obawy że takie stany mogą wrócić to staram się korzystać z każdej okazji do spotkań ze znajomymi i do ruchu
i Tobie też to radzę.Crystal Clear - 01-08-2011 No to startujemy !
killer natchnąłeś mnie swoją wypowiedzią ! na MAXA
czas się ogarnąć, a nie zachowywać się jak głupi małolat... przez bakę jestem niedojrzały emocjonalnie
nie jaram od dzisiajkiller - 14-12-2011 Hej, wpadłem tylko napisać, że od ponad 2 lat jestem czysty. Sam nie wiem co więcej dodać, cieszę się bardzo z tego okresu czystości no i mam nadzieje że dalej tak będzie. Pozdrawiam wszystkim borykającymi się z tym samym problemem.raff - 14-12-2011 Hej, killer. Czytałem Twój temat kilka razy...
Napisz proszę, czy bierzesz jeszcze leki, czy stany depresyjne przestały się pojawiać, czy nie masz kłopotów z koncentracją, itp.
Ja nie palę prawie 5 miesięcy i bywa że czuję się podobnie jak Ty wtedy...
Pozdrawiam.killer - 15-12-2011 Siema raff, tak dalej biore leki ale już w dużo mniejszych dawkach niż wcześniej właśnie jestem na etapie odstawiania ich ale robie to bardzo powoli ze względu na to, że mam teraz dużo obowiązków, praca, nowe życie i nie bardzo moge sobie pozwolić żeby zrobić to szybciej. A co do depresji i mojego samopoczucia hmm teraz już nie podchodze do tego jako depresji, całe życie piłem, ćpałem i nie zwarzałem na nic więc wydaje mi się że to naturalne że są tego konsekwencje. Ze mną to było tak, że odstawiałem dragi bo się całkowicie rozpadłem od mojego sposobu życia i teraz staram się pracować nad sobą żeby nauczyć się żyć bez narkotyków i cieszyć życiem bez używania. Chodziaż wydaje mi się że choć sama abstynencja to duży krok to jednak to nie wszystko. Ja znalazłem wsparcie, rozwój i nauke życia na mitingach Anonimowych Narkomanów i to dzięki nim czuje że zdrowieje. Ale wracając do Twojego pytania to na pewno jest lepiej niż było:)killer - 15-12-2011 Zapomniałem, że pytałeś jeszcze o koncentracje. Pod tym względem też jest dużo lepiej. Pamiętam, że przez pierwsze miesiące abstynencji miałem tyle starych nierozwiązanych myśli i problemów w głowie, że nie mogłem się na niczym skoncetrować. Teraz moje sprawy są na pewno bardziej poukładane niż wtedy i wydaje mi się, że dzięki temu mój mózg nie jest tak zaobsorbowany różnymi głupotami i koncentracja też jest lepsza zdecydowanie.raff - 15-12-2011 Wysoką cenę płacisz, ważne jest znacząca poprawa.
Myślałem, że 3-4 miesiące i będę "zdrowy", a tu zonk.
W moim odczuciu wszystkiemu winna jest obiegowa opinia nieszkodliwości marihuany, sam kiedyś w to wierzyłem "Zioło nie uzależnia" "palę bo lubię", itp...
Od twardych większość trzyma się z daleka, bo wie czym to pachnie, a to przecież natura;/
Ehh..
Trzymaj się, Ty i Wszyscy zmagający się z problemem.Lorak - 17-12-2011 Witam! Czytam i czytam, ale w końcu trzeba bedzie zacząć pisać kolejna historie... Wnet zaczne, bo pisania dużo, bo dużo zawiłości i skomplikowania. Też bym chciał, by mi sie udało, choć pozornie czuje sie normalny...Lorak - 17-12-2011 Ej, jeszcze sprawa... Bo mało narazie przeglądałem forum... znacie posty z historiami, jak ktoś sie borykał z MJ i do tego stworzył sobie problemy z miłością? Bo ja raczej do takich naleze i zobaczyłbym, jak u innych to wyglądało... Bo wszyscy jestesmy podobni;) Jak ktoś zna takowe, prosze, niech podeśle linka.
Sprawa nr 2... Na tym forum mozna klnąć? Bo jak czytam, to język całkiem kulturalny jest, a ja lubie czasem zaostrzyć wypowiedź, tak juz mam. Nie chce nikogo obrażać, przezywać, po prostu lubie czasem zrobić z przekleństw fajne czasowniki, przymiotniki, przyimki, etc. ;)miodzio - 18-12-2011 Temat postu: jezykwitaj na forum!
cenzura jest tu raczej merytoryczna, ale staraj sie panowac nad jezykiem