Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - Psychika siada ...
Richie - 27-05-2013 Witam przyjaciele !
Zaczne od tego ze nie pale, ale najgorsza meczarnia psychiczna przede mna. Z jednej strony boje sie tego, co bedzie w uplywie tego czasu az wroce do normalnosci a z drugiej strony mam satysfakcje. Bo walcze, nie walcze z nalogiem bo jestem uzalezniony, ale walcze z samym soba, dobrze wiecie jak to jest odrzucic cos co sprawialo najwieksza przyjemnosc przez cale zycie. Nie palilem jak bylem dzieckiem, zaczelem jako nastolatek, wiec w etapie dorastania najwieksza nagroda byl narkotyk. Nauczylem sie ze MJ jest dobra, ze jest to relaks, i wszystko co najlepsze. Wiem ze to nie prawda ale moja podswiadomosc ma to zakodowane, tak jakby 2 polowki mnie walczyly z samym soba. Kazdy klopot daje w kosc, ale wieczorem, lub w innej wolnej chwili gdy jestem sam na sam przez dluzsza chwile w myslach przypominam sobie rockiego ( albo inne motywujace mnie rzeczy )o tym jak sie poznaje zwyciezce :
" NIE JEST WAŻNE JAK MOCNO UDERZASZ, ALE JAK MOCNO MOŻESZ DOSTAĆ I DALEJ IŚĆ DO PRZODU, ILE MOŻESZ ZNIEŚĆ I IŚĆ DALEJ DO PRZODU - TAK SIE WYGRYWA !!! "
Wszyscy tu na forum ktorzy rzucili, Miodzio, kolega, mastik, radek i inni, sa dla mnie zwyciezcami, bo pokonaliscie samych siebie, ta slabsza czesc. Najchetniej bym wam podal reke i szczerze pogratulowal. Chce do was dolaczyc, a ziolo mi nie jest do niczego potrzebne, kusi mnie, bo jestem uzalezniony, musze sie pilnowac. Odezwe sie niedlugo.
Pozdrawiam, RichieDriver21 - 27-05-2013 Richie, wybacze Ci, ze zapomniales o mnie ;) hehehe. Trzeba sobie uswiadomic, ze to nie tylko walka, ale sama swiadomosc, ze nie palimy, obojetnie jak ciezko mamy w zyciu, czy akurat w danym momencie. Bo wczesniej te momenty luzowalo trawsko, teraz psychika podpowiada wciaz te same rozwiazania, a z drugiej strony silna wola mowi nie. Starcie 24 na dobe, chociaz z uplywem miesiecy coraz rzadziej juz ciagnie.
Co musze dodac, ze wraz z niepaleniem, jakosc zycia, decyzje, myslenie zupelnie sie zmienia. Tak jak pieknie napisales, od nastolatka glowa odbierala towar jako przyjemnosc, pozniej przywyczajenie, a na koncu mus. Chetnie spotkalbym sie chociaz z weteranami forum, zeby wymienic poglady na zywo, powspominac poczatki i trudnosci zwiazane z niepaleniem. Jak dlugo nie palisz juz Richie ? Jak czesto do Twojej glowy wpada mysl, zeby sie poddac ? Najwieksza satysfakcja jest w tym wszystkim trzezwosc.. To w koncu dla niej poniekad tu wszyscy jestesmy ;)
Powodzenia i dawaj znac. Nawet nie mysl o powrocie, czy zapaleniu, to to sie nie stanie. Kazda decyzja i ruch leza w Twojej glowie i rekach.Richie - 28-05-2013 Do MJ dochodza papierosy, 2 dzien bez tytoniu. Chodzacy wulkan ze mnie.Richie - 10-06-2013 Witam, papierosow nie rzucilem, ziola tez nie. Dzisiaj mialem taki dzien kiedy to mialem refleksje nad tym jak zyje, jak moge zyc, jak zylem. Doszlo oczywiscie tez do refleksji nad MJ. Mialem w razie zapalenia pojsc na terapie, jednak zaczelem prace, i nie mam czasu na terapie bo caly dzien w robocie, czyli musze sobie poradzic z tym sam. Proboje znowu, ten dzien uznaje jako dzien nr 1. Co u mnie w strefie psychicznej ? Metlik, jeden wielki metlik. Czas zabrac sie za odlozone plany. Prosze o modlitwe za to abym mial sile rzucic to cholerstwo !!!Richie - 12-06-2013 Dzien 3.
Narazie bez zadnych hustawek itp, raczej pozytywnie. Mialem z 3 razy mysl o tym jak to by bylo fajnie zajarac ale zaraz mi przeszly.
* Czuje lekkie odrealnienie
* Kiedy ktos mi cos tlumaczy dosc dlugo zapatruje sie w 1 punkt, czuje sie jak bym byl w hipnozie
* Lepsza koncentracja
* Brak ochoty na jakie kolwiek interakcje z innymi
PozdrawiamRichie - 22-06-2013 Czyta to ktos wogole ? Dalej na czysto, nie mam ochoty nigdzie nawet wylazic, w taki upal, praca zajmuje mi wiekszosc dnia nie liczac weekendow kiedy to sie opierdala.. m :)miodzio - 22-06-2013 Temat postu: :)czyta i kibicuje :D
dajesz rade, uznanie
powodzenia w pracy... nad sobą! :)Paweł100 - 23-06-2013 Hej Richie,faktycznie kiedyś palenie też było dla mnie wielką przyjemnością.
Jednak szczególnie ostatni rok to była porażka.Taka męczarnia i kłócenie się ze sobą chcę rzucić-nie umiem.
Te nie umiem to sobie z palca wyssałem chyba :)
Tak jak napisałem u mnie w temacie staraj się po prostu rozpoznać co u Ciebie wywołuje głód.
Czy są jakieś sprawy przez które chcesz palić np nerwy-palisz by się odprężyć.
Uwierz w siebie i życzę Ci by nie ciągło więcej.
Druga sprawa jest taka że zastanawiam się czy dobrze robisz rzucając 2 uzależnienia jednocześnie.
Z tymi fajkami bym odczekał aż będziesz długo bez thc o ile wróciłeś do fajek.
Dobrze że pracujesz,przynajmniej większość czasu masz zajętą.
Wolny czas staraj się planować by nie było czasu na nudy.
Jak się teraz czujesz ? Z tego co widzę to już ok 2 tygodnie jesteś trzeźwy ?
PozdrawiamRichie - 25-06-2013 Hej Pawel. Czysty jestem cos kolo hmm.. przyjmijmy 3 tyg, ale dzisiaj czulem juz glod, bylo pare mysli - a moze na wyplacie sobie ogarnac poloweczke i spalic z bonga. Az mnie kreci, brr. Ale zdaje sobie sprawe ze zaczelo by sie od jednej poloweczki do drugiej i tak w kolko. Masz racje, lepiej poczekac z fajkami, niech thc troche powylazi, tak bedzie lepiej ;)
Czuje sie lekko pewniejszy siebie, super uczucie :D Odrealnienie jest ale rzadko, jestem barddziej rozgadany, mam wiekszy dystans do pewnych spraw, mysle ze przetrwam ten glod. Piszcie swoje spostrzezenia itp, cokolwiek, mi to naprawde bardzo pomaga a na kazdy Twoj post czekam z niecierpliwoscia. Pozdrawiam, ciagle uzalezniony Łukasz :)Richie - 29-06-2013 Dziwne to, ale mam mysli samobojcze, mysli po co ja to robie, mysli ze zostane sam skoro jestem smutny, nic mnie nie cieszy, jaka pani mnie zechce ? Ze zycie nie ma sensu, ze zyje by umrzec, ze moze dobrze by bylo to skrocic i sie powiesic ? Smieszne to ale prawdziwe, caly wolny czas spedzam w domu, leki wracaja, mysle o tym ze zycie z tymi lekami nie bedzie ok, bo co to za zycie skoro sie izoluje od ludzi... Mysli ze pracuje i kupie sobie cos do domu, ale po co mi to skoro non stop w nim siedze, nie wyjde bo sie czuje zle, oby mi to przeszlo, dzis wygralem walke z haszem kiedy to znajomy pokazal mi grudke jaka ma, kiedy to wpadl do mnie, trzymam sie mocno w postanowieniu, najchetniej to bym lezal calymi dniami i ogladal filmy na laptopie, nie fajnie co ? Chcialbys bac sie wyjsc na dwor i tylko siedziec przy swoim komputerze i wkrecac paru z nielicznych osob ktorym na tobie zalezy ze cie brzuch boli i nie wyjdziesz ??? Chujowo, wariacje w mojej glowie sie zaczynaja - tak mysle. Dobrze ze mam swiadomosc ze tak musi byc, ze takie cos w mojej psychice jest normalne teraz, i dobrze ze mam nadzieje ze bedzie lepiej, bo juz dawno bym polegl. Hej !miodzio - 29-06-2013 Temat postu: nic śmiesznegoMyśli samobójcze absolutnie nie są śmieszne. To poważna sprawa i polecam Ci jak najszybciej skonsultować się z psychiatrą. Najlepiej z takim, co ma pojęcie o narkotykach. O takiego lekarza pytaj w poradni uzależnień (podpowiem namiar na bezpłatną w okolicy jeśli chcesz). Naprawdę nie wolno tego lekceważyć!mastik - 30-06-2013 a siedzenie w domu, leżenie to tylko pogłębią ten stan depresyjny który masz,
wyjdz na spacer, zażyj słońca, wypoć szit
jak nie chcesz wyjść to chociaż ćwicz w domu, najlepiej jedno i drugie...Paweł100 - 30-06-2013 Dokładnie siedzenie w domu to pogłębianie problemu.
Myślę że potrzebujesz zrozumienia i się wygadać po prostu.
Spokojnie Richie dopiero zaczynasz oczyszczać się z Thc,gwarantuję Ci że samopoczucie będzie się poprawiać.
Więc nie dołuj się tylko bądź pozytywnej myśli,wyjdz gdzieś rozerwij się.
A co do dziewczyny to sobie jeszcze znajdziesz taką że Ci się z łóżka nie będzie chciało wychodzić :)
Też jestem sam i wiem co czujesz,jednak się nie poddaje i wierzę że spotkam Kobiete życia jak również i Ty.
Zapytam jeszcze z jakiego miasta jesteś ?
No i również jeśli myśli samobójcze będą się powtarzać to biegiem do specjalisty.
Jesteś młodym człowiekiem,dużo pięknych chwil przed Tobą.Richie - 30-06-2013 Dzieki ze sie odezwaliscie !
Zaczne od tego ze zamule mam tylko na weekend, tak to pracuje i nie mam kiedy siedziec na dupie. Niechce isc do psychiatry bo zamiast sie " wyczyscic " dostane recepte na leki, z jednego bagna do drugiego. Spokojnie, te mysli sa i je w pelni akceptuje - zdaje sobie sprawe ze tak musi byc, THC wychodzi ze mna, akcpetuje to i dzieki temu nie wariuje - zbytnio. Jest ciezko, ale wiem ze tak musi byc. I wiem ze z kazdym dniem jest coraz blizej. Spokojnie nie powiesze sie, to sa tylko mysli, ktore musza byc, i nic z tym nie zrobie, dam sobie czas, jesli czas nie pomoze wtedy sie tam przejde, garda do gory ! ;]Richie - 03-07-2013 Witam załoga !!!
Dalej bez zielonego, nawet nie zdawalem sobie sprawy ze moge przestac tak myslec o Mj, zdarzaja sie coraz czesciej dni kiedy to o tym nie mysle wcale !!! Tak mysle jak moge pomoc sobie, i czas na budowanie pewnosci siebie, wszedlem na google wpisalem " silownia pewnosc siebie " i co ? Pierwszy watek do ktorego wszedlem :
" ....strach byl mi obcy->a jesli juz pojawil sie to potrafilem przerobic go na agresje.dodam ze przez kilka lat regularnie palilem marihuane i jestem pewien ze po czesci ona miala na mnie taki wplyw... "
i dalej watek zostaje zasypywany tekstami typu " stary wiem cos o tym odstaw ziolo !! "
Bardziej upewniam sie ze wiecej zyskam niz strace dzieki abstynencji.
Nie wiem tylko jak to bedzie z ta psychika, ogolnie to jestem normalny, niektorzy twierdza ze az za pewny siebie, ale tak naprawde chodzi wlasnie o te lęki i brak pewnosci siebie, hustawka emocjonalna sie skonczyla i jest mi smutno, znaczy smutno... taki ciagly dół, zdolowany jestem.
Zaczynam treningi na silowni, a wy czym sie zajmujecie zeby nie myslec o MJ ??