Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Bezchmurnie - Lek,strach,ataki paniki
Radeek16 - 21-02-2011 dobrze ze zerwalas, musisz byc konsekwetnta,niech wkoncu przejzy na oczy co stracil,dobrze ze myslisz pozytywanie,oby tak dalej 3ymaj sie, bedzie dobrze;)tromff - 21-02-2011 tylko nie na policji!! jest tyle fajnych miejsc pracy aniolku ;]spinecki - 22-02-2011 ja tylko napisze,ze nie rob tak,ze raz bierzesz tabletki a raz je odstawiasz. to jest cos co wplywa na prace mozgu i zazwyczaj na poczatku brania jest "dziwnie"... albo objawy sie nasilaja... lepiej nie kombinowac bez porozumienia z lekarzem. albo je odstawiasz i walczysz sama i opierasz sie na sobie, tylko i wylacznie... albo wspomagasz tabletkami i opierasz na sobie.
tak sobie mysle, ze raz cos dostarczasz do organizmu, raz to zabierasz, powodujesz pewnie jeszcze wieksze rozchwianie.
do kolegi, ktory pije 2-3 browary na sen: lepiej na twoim miejscu bym popracowal nad samouspokajaniem sie. nikomu nie jest lekko, ale musi byc jakis lepszy sposob niz picie albo palenie albo wspomaganie sie czym innym. jestesmy ludzmi, mozemy duzo!madame* - 22-02-2011 niby zerwalam... wczoraj przyszedl,prosil,przepraszal jak nigdy,chociaz ma wyrzuty sumienia ,ale dopiero pierwszy raz.No to dalam mu szanse... ale powiedzialam,niech tylko zobacze,cos poczuje,cokolwiek,piwo,ziolo,biale to bez slowa odejde.Nawet mi w sobote na dyskoteke pozwolil jechac... cos takiego...
Bylam dzis u terapeuty.. nic nowego sie nie dowiedzialam,to co wiedzialam... DDA..
Ale umowilam sie na kolejna wizyte...
Ze stażu chyba nici nigdzie nie chca stazystow,bo potem musza isc zatrudnic ,a nie maja kasy..madame* - 22-02-2011 I jedno jedyne najwazniejsze! Postarajcie sie nie sięgać po ten shit,mimo wszystko nie palcie !Radeek16 - 22-02-2011 ja 8 dzien,wolno to plynie wszystko,kiedy zycie jest szare i ponure...ale bylem dzis u terapeuty i mowil ze wiodac lekki postep ,wiec moze bedzie dobrze;)tylko te cisnienie straszliwie daj sie we znaki...,co tam u was?tromff - 22-02-2011 pozwolil ci jechac na dyskoteke? czesto to robi?? moze dla tego ze chce sobie zacpac w spokoju?? sorry ze czasem tak pisze bez ogrudek, ale dziewczyno, przejrzyj na oczy... co do kolegi, i moich browarów- dobrze wiem ze to nie rozwiązanie, przerzucic sie z jednego nałogu w drugi nałóg, ale po 10 latach ciaglego smazenia, jest naprawde nie do wiary gdy czlowiek zdeza sie z rzeczywistoscia... momentami nawet ciezej niz nie do wiary!! jak narazie leci 3 tydzien i jest dobrze, w miare dobrze...madame* - 23-02-2011 U mnie narazie dobrze.
Pierwszy raz pozwolil mi jechac na dyskoteke,terapeutka powiedziala mi,ze tylko dlatego mi pozwolil,bo jest skruszony. Od razu mi powiedzial,ze sobie wypije z kumplem(ten akurat nie toelruje zadnego narkotykowego syfu).tromff - 24-02-2011 jestes nie konsekwentna... najpierw mu mowisz, ze jak poczujesz piwo, ziolo biale co kolwiek to koniec, ale jak ci pozwala jechac na impreze, od razu pozwalasz mu sie najebac z kolega... nie wiem no... moim zdaniem jak masz ochote jechac na impreze, to nie musisz chyba nikogo o nic pytac... ale w sumie nie moja sprawa, nie moj zwiazek... tyle ze za tydzien znow przeczytamy o tym jak to znowu sie nacpal a ty nie potrafisz z nim zerwacmadame* - 24-02-2011 Przez 1.5 roku ,czyli od kad z nim jestem zerwalam kontakt ze światem.Zabraniał mi wszystkiego,nie mogłam nawet jechać na zakupy z koleżanką,bo on jej nie lubi i nie pozwala mi z nia jechac,bo ona za czesto zmienia chłopaków. Totalnie odciełam sie od znajomych.
Ok nie jestem konsekwentna przyznaje, spokojnie nie bede sie tutał wyżalać,nie martw sie o to,że będziesz musiał tego czytac.
U mnie jest jak narazie wporzadku,tylko wieczorami nachodzą mnie lęki,ale powolutku powolutku... a u Was ? Co tam?Radeek16 - 24-02-2011 U mnie masakra 10 dzien,nie moge cos takie doly,nawet mi sie myc nie chce,zniechcecam sie wszystkim wogle,raz odbieram cos pozytywnie a za chwile juz b negatywnie i pesymistycznie np posty na forum,nie wiem wogle co sie dzieje takie hustawki ze masakra,podpowiedzcie mi cos...madame* - 25-02-2011 Radek ja przez pierwsze dni od kad ostatni raz zapalilam tez czulam sie kiepsko,tak jak piszesz,mialam hustawki nastoju,raz mialam straszny dol,a za chwile znow sie cieszylam.Tez nie chcialo mi sie myc,potrafilam lezec i nic nie robic,dlatego Ty tego nie rob,zajmij sie czyms,chociaz wiem jak to ciezko w takim stanie.
Od wczoraj wieczora jest znow tak dziwnie... tak nierealnie.. ale radze jakos sobie z tym,sprzatam,byle by cos robic i o tym nie myslec. Chce przez to przejsc ,chce sie juz wydostac z tej pylapki w ktora sie wpakowalam... wierze ,ze bedzie dobrze i tz tez musisz.tromff - 25-02-2011 madame sorry, jesli cie urazilem ostatnim postem, ale tez tutaj wbijam najczesciej jak mam podly humor, i czasem moze bywam złosliwy i opryskliwy... mam czasem takie hustawki nastrojów ze nie do wiary i chyba czasem potrzebuje sie wyzyc... przepraszam!!
radek hmmm wydaje mi sie ze wlacza ci sie zespol amotywacyjny... chcial bym cie pocieszyc i powiedziec ze za kilka dni ci sie poprawi to minie, ale to jest kwestia twojego mózgu, który walczy i domaga sie od ciebie kolejnej dawki thc... ja tez to mam choc nauczylem sie z tym troche walczyc... musisz rozkiminic cos zeby przestac o tym myslec, polecam dobra lektore albo odrobine sportu, nawet w zaciszu wlasnego pokoju. mogł bys sprobowac treningu 100 pompek lub A6W albo nawet oba na raz :D jak chcesz to mozemy zaczc cwiczyc razem, zobaczymy kto pierwszy dobije do 100??
ja zaczynam miec powoli inny problem z moim muzgiem on juz przestaje wywierac na mnie parcie, ze musze sobie zapalic, zaczyna mi wkrecac inne fazy, czasem mam rozkminy ze juz prawie 3 tygodnie nie pale i jak sobie raz zapale, to sie nic nie stanie... tyle ze ja wiem co sie stanie... zapale raz, potem wytrzymam tydzien, zapale 2 razy z rzedu, wytrzymm pare dni i potem znow polece w cug, a tego naprawde nie chce, dla tego opieram sie pokusie tego jednorazowego zapalenia, bo wiem ze strace te 3 tygodnie, a w dodatku ockne sie dopiero za kilka miesiecy i stwierdze ze znow lece jak pojebany... radek tak samo ty jak i ja obralismy pewna droge, droge ciezka i pelna wyzeczen, ale jak raz z niej zboczymy to wszystko pójdzie w pizdu wiec trzymaj sie chlopie w swych postanowieniach, tobie jest o tyle łatwiej, ze jestes mlody i twoja psychika nie jest az tak uzalezniona jak moja, wiec kurwa trzymam kciuki za to bys nie zapalił!! pozdro 600 i powodzonka :) a tobie madame udanej imprezki ;]sodan - 25-02-2011 Ja tam bylem tydzien w pracy ale jest mi ciezko na maxa odrealnienie zupelne.Marze o tym zeby to sie skonczylo!!!madame* - 25-02-2011 bylo dobrze przez dlugi czas... od wczoraj (od wieczora-chlopak po polowaniu przyszedl do mnie pijany i nie wiem chyba wyspac sie przyszedl do mnie) ,rano sie obudzil,zrobilam mu kawe no i poszedl do domu.Wiem,mowilam ze jak tylko sie spije to z nim zerwie ,ale cholera jasna ja nie potrafie,nie umiem w sobie tej sily znalezc.tromff tak wiem znow musisz to czytac,ale ja nie mam gdzie sie wygadac..nie mam komu poprostu...czuje sie do niczego dzis ,znow wrocily leki,odrealnienie.
Dzis pojechalam do chlopaka,bo ojciec znow sie schlal i nie moglam tego wytrzymac,przyjechalam do chlopaka,a on w tym czasie remontowal mieszkanie w domu ,na parapecie lezalo ziolo,on cos tam sie tlumaczyl ,ze to od kolegi ,ze od tygodnia tu lezy.Zrobilam straszna awanture i powiedzialam mu pare niemilych slow,pojechalam do domu. Dojechalam do domu a tam ojciec nabzdryngolony przeciez... od sms do sms znow pojechalam do chlopaka i siedze teraz u niego... Jak przyjechalam to zarzucal mi ,ze przestraszylam kolege ktory byl w tym czasie u niego i pojechal do domu.
Niby nauczylam sie odrzucac te zle mysli ,ale ciagle wybucham..nie umiem sie bawic,nie umiem sie cieszyc... niby jest ok a za sekunde jakis demon we mnie wstepuje i odwala mi totalnie.Jutro mam jechac na ta dyskoteke.. chce jechac,ale boje sie,ze mi cos odwali,jak to bywa na dyskotece duzo pijanych ludzi,glosna muzyka boje sie,ze cos sie stanie,ze znow dostane ataku paniki,a wtedy pomysla ze nacpana jestem... pozatym znow sie martwie o to ,ze chlopak po dyskotece znow bedzie robil mi kazania (juz dzis mowil,ze tam sa co tydzien jego znajomi,ze beda mnie kontrolowac ,tak cholernie jest zazdrosny).
Totalnie nie wiem co zrobic... dziewczyna z ktora jade ,to moja kolezanka jeszcze z gimnazjum...nic nie wie o tych napadach.. i wolalabym zeby nie wiedziala bo to taka papla wielka...